Mysle, ze rowniez mi uda sie do Was dołączyć o umówionej porze.
. Potem wyszedł Slavoy, wypiwszy zaledwie dwa piwa (coś psuje nam się chłopak), następnie Mareks... Cała reszta pozostała tak długo, jak długo Teresa zgodziła się Nas gościć...
- czego te kobiety tam nie noszą tego nie wie nikt nawet one same. Podziękowania również dla Ahumby za polecenie świetnej rybki, która ponoć nie miała mieć ości, ale naprawdę była smaczna. Na długo utkwi mi w pamięci Zythum - człowiek, który jest chodzącym wyjątkiem od reguły: "pij, pij a będziesz łatwiejszy(a)" (oczywiście mam na myśli prowadzenie konwersacji)
Czym więcej piwek skonsumował tym trudniej było go przekonać do naszych racji. Jak lew bronił swojego stanowiska choć z tego co mi wiadomo to on jest waga.
) kosztuje dużo zdrowia
Miło było choć dla mnie droga do domu wiodła krętymi ścieżkami ale udało mi się w oklicach 2 dotrzeć do łóżka które natychmiast opuściła Miłka
-Jakoś tak się dziwnie składa, że po spotkaniach forumowych strasznie chrapię. A tak w ogóle to nie chrapię

Comment