Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Twarda 42, Chmielarnia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pendragon
    Senior
    • 03-2006
    • 13949

    Może swoje już przejadłeś? Wypaliło i bardziej ostro już nie będzie?
    Last edited by Pendragon; 14-11-2016, 15:23.

    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

    Comment

    • becik
      Senior
      • 07-2002
      • 14999

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
      Może swoje już przejadłeś? Wypaliło i bardziej ostro już nie będzie?
      Żona, która ze mną jadła to potwierdza więc o "wypaleniu" nie może być mowy.
      W ten sposób tez chcesz wytłumaczyć zimne placki oraz wodnistą po odmrożeniu fasolkę z groszkiem i marchewką? Te warzywa powinno się dłużej na patelni potrzymać aby woda z nich wyparowała, nawet ja nie będący kucharzem o tym wiem.
      Nic dziwnego, skoro dania były ciepłe, a nie gorące jak zawsze.

      Porażka i mi nawet już nie przypominaj, całe szczęście, ze podobna i smaczna kuchnię mam koło siebie, Chmielarnia pod względem konsumpcyjnym jest dla mnie skończona.
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • Pendragon
        Senior
        • 03-2006
        • 13949

        Niczego nie chcę tłumaczyć, bo z racji odległości ani mnie ten lokal grzeje, ani ziębi.

        moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


        Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

        Comment

        • Hanzo
          Senior
          • 02-2016
          • 114

          Ale może przynajmniej piwo było dobre?

          Comment

          • Pancernik
            Senior
            • 09-2005
            • 9733

            Byłem ze dwa-trzy tygodnie temu, w środku tygodnia ok. 20-ej full.
            Przycupnęliśmy z kumplem na chwilę przy barze, ale nim zdążyliśmy odebrać zamówione piwa, bardzo obrotna kelnerka znalazła nam stolik.
            Jedzenie było smaczne, ciepłe i... pikantne. Mój kolega zamówił bez papryczek, bo nie przepada za ostrościami i mówił, że dla niego było ostre.
            Moje danie (vindaloo) miało mieć trzy papryczki i było w porządku. Piwa były OK, co najwyżej ciut za zimne, ale jakoś sobie poradziliśmy .
            Widocznie jesteśmy obaj jeszcze zbyt mało wyrobionymi konsumentami...

            Comment

            • becik
              Senior
              • 07-2002
              • 14999

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
              Widocznie jesteśmy obaj jeszcze zbyt mało wyrobionymi konsumentami...
              Być może, do ostatniego razu tez byłem bardzo zadowolony. Potrawy zawsze były gorące i pikantne. Napisałem o wrażeniach z konkretnej wizyty w konkretnym dniu.
              Piwa nie piliśmy więc o nim się nie wypowiadałem
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • Pancernik
                Senior
                • 09-2005
                • 9733

                Mój lekki sarkazm wynika z tego, że - jak wywnioskowałem z Twego wpisu - bywaliście/bywałeś w Chmielarni częstym gościem.
                Zdarzyła się jedna "skucha" i osądzasz knajpę radykalnie, typu "no, no and never". Trochę mi to wygląda na konsumenckiego focha (masz do niego prawo, to Twoje pieniądze), niż na racjonalne podejście do sprawy .

                Comment

                • becik
                  Senior
                  • 07-2002
                  • 14999

                  Mój racjonalizm od Twojego jednak się różni. Jeśli dopuszczasz skuchy bo: mieli słabszy dzień, coś im nie wyszło, produkt był nie taki, nie przyłożyli się... to Twój wybór. Ciekawe kiedy cierpliwość do skuch Ci się skończy.
                  U mnie nie miejsca na skuchy, wszystko ma być, o ile nie perfekcyjne to bardzo dobre. Na tym polega wiarygodność lokalu - poziom, poniżej, którego się nie schodzi. Poziom gwarantujący chęć powrotu do niego, nie mówiąc też o polecaniu go znajomych.
                  Dopuszczam lekkie niuanse (jak np rzadszy sos niż powinien być) ale smak ogólnie powinien być mimo tego smaczny. Czym innym jest natomiast kiedy w jednym z najczęściej odwiedzanych lokali zjadłem coś co było ledwie przeciętne.
                  Tak, masz rację, to mój portfel i nie będę ryzykować już ich wydawania na coś tak przeciętnego, byle jak zrobionego. Chmielarnię odwiedzałem z żoną nie ze względu na piwo tylko na dobrą kuchnię. Straciłem zaufanie do kuchni, a lokal stracił dwóch klientów.
                  Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                  Comment

                  • Warzywo
                    Senior
                    • 08-2016
                    • 955

                    Naprawdę uważasz, że nikt nie ma prawa do błędu (ani jednego)? Nigdy nie zrobiłeś błędu w pracy? Czy ten błąd skreślał Ciebie i wykonywaną przez Ciebie pracę całkowicie i nieodwracalnie?
                    Jeszcze zrozumiał bym gdyby to była pierwsza wizyta i ...sparzenie, ale chodząc tam często wiesz dobrze, że to tylko pojedynczy błąd i to zdecydowanie rzadki.
                    Nie do końca rozumiem podejście do skreślania jakiegoś lokalu/punktu usługowe/producenta po JEDNEJ skusze?

                    Comment

                    • becik
                      Senior
                      • 07-2002
                      • 14999

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Warzywo Wyświetlenie odpowiedzi
                      Naprawdę uważasz, że nikt nie ma prawa do błędu (ani jednego)? Nigdy nie zrobiłeś błędu w pracy? Czy ten błąd skreślał Ciebie i wykonywaną przez Ciebie pracę całkowicie i nieodwracalnie?
                      Jeszcze zrozumiał bym gdyby to była pierwsza wizyta i ...sparzenie, ale chodząc tam często wiesz dobrze, że to tylko pojedynczy błąd i to zdecydowanie rzadki.
                      Nie do końca rozumiem podejście do skreślania jakiegoś lokalu/punktu usługowe/producenta po JEDNEJ skusze?
                      Błędy każdy popełnia.
                      Tu nie można mówić o błędzie, błędem jest przypalenie, przesypanie soli etc. Tu błędów żadnych nie było, było lenistwo i bylejakość i zrobienie wszystkiego szybko na odwal się.
                      Podany zimny placek (i pewnie z poprzedniego dnia) to jest błąd? Nie, to jest olewanie klienta.

                      Nie będę ryzykował kolejnej skuchy bo mam do wyboru masę innych lokali, to chyba proste. Gdyby to był taki jedyny lokal z taką kuchnią to pewnie dawałbym szanse ale, że jest wybór...nie muszę i nie chcę.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • warzechow
                        Senior
                        • 07-2005
                        • 354

                        Beciku, zgadzam się z Tobą, że danie powinno być smaczne, gorące i adekwatnie do opisu ostre.
                        Nie wiem dlaczego w jednym zamówieniu spotkały się aż trzy gastronomiczne niedoróbki, ale ubolewam z tego powodu i bardzo Cię przepraszam.
                        Natomiast wybacz, ale nie chce mi się czytać pierdów w stylu „ podano mi zimny placek z poprzedniego dnia „.
                        Po pierwsze nie bawimy się w trzymanie placków z poprzedniego dnia, gdyż nie robimy ich na zapas, tylko na świeżo, pod konkretne zamówienie. Po drugie mam pytanie o Twoją reakcję na niewłaściwe jedzenie ( może była, nie wiem ). Gdybym to ja otrzymał symboliczny zimny placek w lokalu, poprosił bym o kolejny świeży, ciepły i smaczny.
                        Właściwie to mógłbym zakończyć i czekać na odpowiedzi, ale jest jeszcze jedna sprawa, która troszkę boli, troszkę wkurza. Chodzi o konsumenckiego focha o którym wspomniał Pancernik z Warzywem. Jesteś ( już teraz – byłeś ) częstym gościem zadowolonym z jedzenia.
                        Jedna wtopa i kończysz przygodę z tym miejscem. Zrozumiałbym, jeśli byś się struł okropnie i przeleżał tydzień na dializach. Ale to był durny zimny placek. Dla mnie totalna konsumencka pokazówka bez sensu, z infantylnie brzmiącymi hasłami o stracie klientów.
                        Na szczęście jesteśmy w tak dużym mieście naszpikowanym gastronomią, że możesz sobie pozwolić na taką reakcję, przy każdym kulinarnym nieporozumieniu – nowych knajp jest multum.
                        Niemniej jednak przy zmianie zdania i chęci dania nam ostatniej szansy – serdecznie zapraszam.
                        Sławek

                        Comment

                        • becik
                          Senior
                          • 07-2002
                          • 14999

                          Drogi Warzechow, co do placka to moje słowa o" wczorajszym" produkcie były być może naciągnięte, nie zmienia to jednak faktu, był zimny. Fasolka w balti z której w ustach czuć wypływajacą wodę...Dania ciepłe, nie gorące...

                          Zresztą nieważne, piszesz o moim fochu, a czy gdybyś Ty w jednej ze swoich ulubionych knajp spotkał się z totalną odwrotnością smaku to chciałbyś do niej iść ponownie z kobietą nie wiedząc co zastaniesz? Odpowiedz tak szczerze. Poszedłbyś na obiad gdzie jesteś pewien że wszystko będzie perfekt czy tam gdzie nie wiadomo co dostaniesz?
                          Z mojej strony to nie jest żaden foch tylko konsumenckie podejście.
                          Chcę dobrze wydawać pieniądze, a nie na słabą przeciętność.

                          Nic z żoną nie powiedzieliśmy podczas jedzenia (żona jadła jakąś rybę tajską, była dobra ale też ciepła, podzielała moje zdanie na temat mojego dania, co do naan teraz się jej zapytałem co sądzi o placku: odp - niemożliwe aby świeży placek taandori był zimny)
                          Po zapłaceniu rachunku zapytałem się kelnerki czy jest może pan Ram?
                          - Nie ma
                          - To było czuć.
                          Wzruszyła tylko ramionami

                          Może w przyszłości jeszcze zawitam bo nigdy nie mówię nigdy. W najbliższej przyszłości raczej nie.
                          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                          Comment

                          • warzechow
                            Senior
                            • 07-2005
                            • 354

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi

                            Zresztą nieważne, piszesz o moim fochu, a czy gdybyś Ty w jednej ze swoich ulubionych knajp spotkał się z totalną odwrotnością smaku to chciałbyś do niej iść ponownie z kobietą nie wiedząc co zastaniesz? Odpowiedz tak szczerze.
                            Szczerze – na pewno nie zaszedł bym do niej na drugi dzień, ale nie byłbym tak radykalny, tym bardziej, że x razy tam jadłem i było OK. To pewnie także kwestia charakteru, poziomu pobłażliwości czy uznawania danego problemu za mało istotny. Na pewno jesteśmy w tych kategoriach inni, jak to u ludzi bywa.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                            odp - niemożliwe aby świeży placek taandori był zimny)
                            Zgadza się. Pewnie problemem był brak korelacji czasu wykonania placka i dań "sosowych" ( to dwie, czasem trzy osoby, robiące swoje w jednym czasie ) aby całość wyjechała na stół w tym samym momencie. Te placki wbrew pozorom stygną dość szybko. Oczywiście jest to nasz problem i nasza niedoróbka.
                            Bedąc gościem nie obchodzi mnie jakie skomplikowane mechanizmy działają w kuchni. Oczekuję odpowiedniej jakości posiłku i już. Zresztą poprzedni mój post zawierał tak naprawdę krytykę Twojej zdeterminowanej postawy ( na mój gust przesadzonej ), a w meritum jakościowo – jedzeniowym przyznaję Ci rację.
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                            Po zapłaceniu rachunku zapytałem się kelnerki czy jest może pan Ram?
                            - Nie ma
                            - To było czuć.
                            Wzruszyła tylko ramionami
                            Nepalski personel w naszej kuchni jest liczny oraz od czasu do czasu rotujący się jak w każdej firmie. Jestem doskonale świadomy różnic w wykonaniu potraw. Kwestia nawet nie w tym, że ten robi smacznie, a ten nie - po prostu inaczej.
                            Nie wszystko da się ująć w standardy w stylu Maca ( straciło by to też sporo ze swojego uroku ), natomiast staramy się dążyć do jednolitego poziomu.
                            Niektóre posiłki pasują mi wykonaniu Mistrza Rama, ale też są i takie, które bardziej mi leżą w wersji innych kucharzy.
                            Od kelnerki zamiast ramion oczekuję celnej i kulturalnej riposty wyjaśniającej, ale nikt nie jest idealny.
                            Zresztą tak zupełnie na marginesie, bardzo bawią mnie takie opinie naszych gości w stylu – to jest momo ?, absolutnie nie , byłem przecież w Nepalu i jadłem raz momo – były zupełnie inne.
                            A przecież w Nepalu jest jak Polsce z zupą pomidorową – w każdym domu/knajpie/straganie ulicznym momo będzie inne, począwszy od smaku, a kończąc np. na 4 różnych wielkościach.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                            Może w przyszłości jeszcze zawitam bo nigdy nie mówię nigdy. W najbliższej przyszłości raczej nie.
                            Poczekamy, czas biegnie szybko.
                            Pozdrawiam, Sławek

                            Comment

                            • emes
                              Nadszyszkownik Chmielowy
                              • 08-2003
                              • 4275

                              Jak jest danie niezgodne z zamówieniem i ofertą w karcie to po co w ogóle je jeść i nie składa się reklamacji od razu? Je się to niesmaczne danie i ma się pretensje po jego zjedzeniu? Mi jak coś nie smakuje to je nie dojadam, a już najprostszą sprawa jak się lubi ostre potrawy, a takie nie są. Ja po prostu idę do.kelnerki albo do kuchni i proszę o ostrą przyprawę. Ja kilka mięsięcy temu w popularnym lokalu w centrum stolicy nie dojadłem dania i przy płaceniu powiedziałem że jedzenie mi nie smakowało, a kucharz powinien zmienić branżę. Nie reklamowałem dania bo miałem kilka spraw do załatwienia i nie miałem czasu na użeranie się z kelnerką i kucharzem, czy właścicielem. .Bądżmy świadomymi konsumentami i upominajmyi się o swoje prawa od razu a nie tylko w Internecie po jakimś czasie.

                              Comment

                              • purc
                                Senior
                                • 02-2009
                                • 650

                                Drogi Sławku

                                Niestety nieprawdą jest , że momo w Nepalu ma wiele różnych wielkości. Owszem, ma kilkanaście rodzajów farszu i kilka metod przygotowania/ na parze, kothay czyli usmażone z 1 strony, oraz smażone/. Wielkość zawsze podobna - może pomyliło Ci się z Chinami, tam jest o wiele większa różnorodność.
                                Jeśli zaś chodzi o meritum :
                                1. Skargi Becika są równie płaczliwe co groteskowe.
                                2. Natychmiast wezwać kelnerkę i zażądać wymiany.
                                3. Nie skamleć.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎