Przypadkiem(bez tragarzy) byłem w okolicy i zauważyłem ciekawe miejsce z ubera. A że tam gdzie miałem obowiązki było w odległości 500 m, to stwierdziłem że poczekam na ubera powrotnego w tym przybytku. Po pierwsze, całkiem fajny wybór piw lanych. Po drugie, barmanka mówi coś po angielsku. A po trzecie, były wolne miejsca w piątkowy wieczór. A po czwarte ujęła mnie barmanka tym, że jak poprosiłem o konkretne piwo, to dostałem najpierw próbki wszystkich dostępnych piw w podobnych stylach. No i pan śpiewał coś, co nie byłoby brainrotem.
A w lodówce mają tylko wyroby z Pizna...
(Edit po drugim piwie- zaczęło się coś a la karaoke i muszę przyznać, że ludzie którzy chcą śpiewać do akompaniamentu gitary - są na naprawdę wysokim poziomie).
A w lodówce mają tylko wyroby z Pizna...
(Edit po drugim piwie- zaczęło się coś a la karaoke i muszę przyznać, że ludzie którzy chcą śpiewać do akompaniamentu gitary - są na naprawdę wysokim poziomie).
.