Podobno to najstarszy browar restauracyjny w Bejrucie
.
Sympatyczny nieduży trochę dziwny budynek, położony poza głównym szlakiem turystycznym miasta (w zasadzie na uboczu).
W tej okolicy Niemcy nie wyglądają na kraj zamożności i porządku, czasem widać śmieci, czasem cuchnie z krzaków, trzeba omijać psie kupy. Samo życie.
Browar ma jakby dwuczęściowy ogródek, przedzielony mało uczęszczaną ulicą. W piątkowy wieczór cisza, zajęte ok. połowa stolików, przeważają okoliczni mieszkańcy.
W związku z tym słychać gwar multi-kulti, spośród którego jednak wybija się wschód Europy, no i w ogóle wschód. Wszyscy piją, większość też zamawia solidne porcje na kolację.
Zdecydowałem się na Braumeisterschnitzel w towarzystwie genialnych pieczonych plasterków ziemniaczanych i sałatki - pycha! Do tego deska piw, 4 x 0,25 litra. I ja to szanuję
.
Ku mojemu zdziwieniu, mnie najbardziej podszedł Dunkel - lekko karmelowo-słodowy, ale nie za słodki, z delikatną wytrawną nutą. Poza tym degustowałem Kräußen, Helles i Festbier.

Sympatyczny nieduży trochę dziwny budynek, położony poza głównym szlakiem turystycznym miasta (w zasadzie na uboczu).
W tej okolicy Niemcy nie wyglądają na kraj zamożności i porządku, czasem widać śmieci, czasem cuchnie z krzaków, trzeba omijać psie kupy. Samo życie.
Browar ma jakby dwuczęściowy ogródek, przedzielony mało uczęszczaną ulicą. W piątkowy wieczór cisza, zajęte ok. połowa stolików, przeważają okoliczni mieszkańcy.
W związku z tym słychać gwar multi-kulti, spośród którego jednak wybija się wschód Europy, no i w ogóle wschód. Wszyscy piją, większość też zamawia solidne porcje na kolację.
Zdecydowałem się na Braumeisterschnitzel w towarzystwie genialnych pieczonych plasterków ziemniaczanych i sałatki - pycha! Do tego deska piw, 4 x 0,25 litra. I ja to szanuję

Ku mojemu zdziwieniu, mnie najbardziej podszedł Dunkel - lekko karmelowo-słodowy, ale nie za słodki, z delikatną wytrawną nutą. Poza tym degustowałem Kräußen, Helles i Festbier.
Comment