Niestety się zawiodłem - całość zdominowała naftowo-łodygowa potężna goryczka. Dla mnie niezbyt przyjemna. Nie umywa się do Golden April ani do innych pilsów z Pinty. Pite "z beczki do buteleczki"
Kraftowa impreza roku: bezkres dobrego piwa,
zwiedzanie browarów,
dedykowane premiery piwne,
lokalne foodtrucki,
letni chili przy browarze,
koncerty — w tym DJ Ziemka,
dodatkowe atrakcje....
Aromat - cytrusy, po otwarciu dodatkowo muśnięcie żywiczne, natomiast po przelaniu dodatkowo nieco owoców tropikalnych
Piana - wysoka, dość trwała, długi kożuszek...
Aromat - bardziej słodowy, trochę karmel, muśnięcie owocowe i podprażone, łagodny chmiel z minimalną cytrusowością. Jest złożoność, ale brak intensywności i czystości...
Comment