Te serie i podserie Pinty, można się pogubić. No ale cieszy, że dużo warzą i dodatkowo różne style.
A ten styl to belgijski dubbel.
16,5% ekstr.
Alk. 7,5%
Nietypowe opakowanie jak na styl - puszka 0,5 l. Ale za to puszka zwrotna, gdyż Pinta zaczęła wprowadzać oznakowane opakowania!
Aromat - głównie kandyzowane owoce, zdecydowanie mniej suszone. . Znikoma korzenność. Nie jest rozbudowany ten aromat, po chwili wyraźniej wyczuwalny zapach owocowej gumy do żucia.
Piana - wysoka, dość trwała z dłuższym postrzępionym kożuszkiem i koronką
Barwa - ciemna miedź, dość klarowne
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, nieco musuje
Smak - słodki, choć nie ulepek - kandyzowane owoce, lekki karmel/owocowa landrynka., znikoma korzenność. Alkohol bardzo dobrze schowany
Treściwość - solidna
No niestety bliżej tu do produkcji Van Pura (którą w sumie lekko pochwaliłem) niż rasowego belga. Poprawne, ale od Pinty wymagam więcej.
A ten styl to belgijski dubbel.
16,5% ekstr.
Alk. 7,5%
Nietypowe opakowanie jak na styl - puszka 0,5 l. Ale za to puszka zwrotna, gdyż Pinta zaczęła wprowadzać oznakowane opakowania!
Aromat - głównie kandyzowane owoce, zdecydowanie mniej suszone. . Znikoma korzenność. Nie jest rozbudowany ten aromat, po chwili wyraźniej wyczuwalny zapach owocowej gumy do żucia.
Piana - wysoka, dość trwała z dłuższym postrzępionym kożuszkiem i koronką
Barwa - ciemna miedź, dość klarowne
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, nieco musuje
Smak - słodki, choć nie ulepek - kandyzowane owoce, lekki karmel/owocowa landrynka., znikoma korzenność. Alkohol bardzo dobrze schowany
Treściwość - solidna
No niestety bliżej tu do produkcji Van Pura (którą w sumie lekko pochwaliłem) niż rasowego belga. Poprawne, ale od Pinty wymagam więcej.