Kolor: ciemny, mętny brąz, potrafi budzić niepokój znają moje doznania z Edim [4] Piana: bezowa, dośc zwarta, jednak zauważalnie opada nie osadzając się na szkle [3] Zapach: kawowy, raczej kakaowy z nutką jakiegoś owocu [3] Smak: dość treściwe, dominuje gorycz, leciutka paloność, mały owocowy posmak, a także lekka nuta, której nie potrafię określić, coś jak goździki lub cynamon ale do końca nie wiem co to było, całośc była nawet ciekawa, wypijalna bez większego problemu [3.5] Wysycenie: troszkę za dużo bąbelków kluło w usta i język [4] Opakowanie: ładna nowa etykieta, brakuje mi tylko firmowego kapsla [4.5] Uwagi: Jestem w szoku, pierwszy raz od bardzo dawna wypiłem produkt z Nowej Wsi w całości, choc drugiej butelki tego piwa od razu bym jednak nie wybrał
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2012-07-01, 19:39.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Powiem krótko i nie będę się rozpisywał, tuningowane jasne wschowskie zabarwione i aromatyzowane, jakimś sztucznym, bliżej nieokreślonym specyfikiem. Nie polecam
Kolor: Ciemny brąz, mętny. Bardzo mętny. Ale wiecie, tak NAPRAWDĘ bardzo mętny. [4] Piana: Niczym na Coca - Coli - przy nalewaniu ogromna, jasno beżowa, ale opada błyskawicznie z charakterystycznym sykiem. Znika do zera. [2.5] Zapach: Najlepszy w tym piwie jest właśnie zapach. Bardzo intensywny i intrygujący - słodowo - owocowy, wyraźnie słodki, z nutką miodu (?) [4.5] Smak: Wow. Nie przypomina żadnego innego piwa jakie piłem. Lekko słodkie, kwaskowe (w sumie przyjemna, lekka, orzeźwiająca kwaśność) przez co uwypuklają się skojarzenia ze smakami owocowymi - rodzynki, morele, melon (!), jest też delikatny miód (tzn. podłej jakości sztuczny miód, coś jak w starych Krajanach) - niesamowity melanż smaków. Na koniec odrobina posmaku palonego słodu i niezbyt intensywna ale niezbyt przyjemna goryczka. Po przełknięciu zostaje na języku nieprzyjemny, sztuczny, landrynkowy posmak. Coś się obawiam, że jakieś chemiczne aromaty w kotle się znalazły... [3] Wysycenie: Dramatycznie za duże - mimo schłodzenia przy otwieraniu butelki miałem gejzer, w szklance piwo bąbelkuje niczym Cola, szczypie w język. [2] Opakowanie: Etykieta prosta do bólu, byle jak przyklejona, podane absolutne minimum informacji. Zrobione totalnie na "odwal się". [2.5] Uwagi: Wypite do końca bez grymasu zniesmaczenia na twarzy, ale przyjemność z tego wiele nie miałem. Tyle, że kolejny polski browar zaliczony.
Kolor: Zdecydowanie bardzo ciemny [4.5] Piana: długo utrzymuje się na ściankach kufla [5] Zapach: z nutką słodyczy [4.5] Smak: Kilka odmian chmielu, słód palony i wyjątkowa słodycz sprawiły , ze nie mogłem wystawić innej oceny. Osobiście polecam wszystkim spragnionym [5] Wysycenie: Mogłoby być większe, aczkolwiek jest to kwestia gustu [4] Opakowanie: Ascetyczne ale ma to swój urok, który akurat mi bardzo odpowiada [5] Uwagi: Przepyszne piwo ciemne, piana długo utrzymuje sięna powierzchni kufla. Polecam je szczególnie kobietom, które lubią nutkę słodyczy .
Kolor: Zdecydowanie bardzo ciemny [4.5] Piana: długo utrzymuje się na ściankach kufla [5] Zapach: z nutką słodyczy [4.5] Smak: Kilka odmian chmielu, słód palony i wyjątkowa słodycz sprawiły , ze nie mogłem wystawić innej oceny. Osobiście polecam wszystkim spragnionym [5] Wysycenie: Mogłoby być większe, aczkolwiek jest to kwestia gustu [4] Opakowanie: Ascetyczne ale ma to swój urok, który akurat mi bardzo odpowiada [5] Uwagi: Przepyszne piwo ciemne, piana długo utrzymuje sięna powierzchni kufla. Polecam je szczególnie kobietom, które lubią nutkę słodyczy .
Cola z dosypanymi trzema łyżeczkami cukru i sproszkowaną polopiryną, która w zamyśle producenta zapewne miała być chmielem. Są piwa lepsze i gorsze, są dopracowane i mniej udane, ale to "coś", to po prostu s k a n d a l.
Czy piwo niepasteryzowane i niefiltrowane może być przechowywane poza lodówką?
Nie mam na myśli długiego leżakowania a powiedzmy tydzień przetrzymywania w szafie.
chciałbym coś skrócić z tej nazwy, ale wychodzi na to, że takie jest pełne brzmienie
piwo też jest pełne, dość krągłe i gładkie, moc znamionowa to 5,3 obrotu (tak piszą)
litrowa petka i gazetowa etykieta przywodzą na myśl najgorsze tradycje piwowarskie
zakupił ten...
Alk. 5,6. Rozlane 01.12, przydatność 3 dni. Pozyskane przez sklep Maxurskiej Manufaktury, przyjechało kurierem.
piwo Jurand przez lata było symbolem wakacyjnych wypraw, pite z beczki w warszawskim Hubertusie umilało spotkania sekcji warszawskiej. Tak kiedys istniała sekcja i spotkania, ciekawe...
Comment