Great Divide, Smoked Baltic Porter

[Latarnik]

Butelka 650ml; Alk. 7.5% cena $9.08 rozlane 13 lipca 2011.
Bardzo cieszy, ze nasz rodzimy styl zostal doceniony przez ten browar.
I o ile wedzonosc (slod z Bambergu) jest w nim przednia to baltikoporterowosc jest zdecydowanie za slaba.
Brakuje gestosci, mocy a fantastyczna piana nie rekompensuje brakow.
Czepiam sie, bo jak zobaczylem Baltic Porter to nieco wiecej oczekiwalem, a to przeciez bardzo smaczne piwo.

[Kolesław]

Niezbadane są ścieżki, którymi wędruje piwo - mój egzemplarz był zabutelkowany dokładnie w tym samym dniu, co egzemplarz Latarnika!
Zapach bardziej wędzony niż bałtycki, przy tym nie tak znowu bardzo wędzony. Prażony słód, karmel, dymek. Z czasem delikatnieje. A kawa? a czekolada?
Piana w kolorze ciepłego, perlistego beżu; średniowysoka, dość gęsta, jednak nietrwała - symbolicznie cienka warstewka na powierzchni i trochę plam na szkle.
Gaz szczypiący, kwaśny.
Kolor piwa to bardzo ciemny brąz - prawie czarny, niemal nieprzejrzysty. W pobliżu światła refleksy rdzawo-rude.
Smak słodowo-słodki; w drugim rzucie pojawia się owocowy kwasek, a jeszcze później goryczka, która w posmaku staje się ostrzejsza, ale w tym momencie znowu uaktywnia się i krzyżuje się z tą goryczką słód. Wędzonka w tym wszystkim jest, ale delikatna.
Brak gęstości i efektu rozgrzewającego.
Dobre piwo, ale nazwa sugeruje coś większego kalibru, gdy je piłem przypomniał mi się Nakouřeney Švihák http://browar.biz/forum/showthread.p...ghlight=svihak Właśnie bardziej coś takiego niż jakkolwiek porter bałtycki.