System kaucyjny w Polsce

[Serokomlak]

Wg raportu firmy Deloitte:
"Obsługa systemu kaucyjnego w ciągu pierwszych 10 lat jego funkcjonowania będzie kosztowało polskiego podatnika 40 miliardów zł."
Źródło: dorzeczy.pl

Warto czytać źródła, a nie opracowania. To, że obsługa systemu ileś kosztuje, nie znaczy, że operatorzy nie będą na plusie. Odpady przetwarzalne, to wręcz żyła złota. Sam fakt, że mamy w Polsce aż siedmiu operatorów systemu kaucyjnego powinien dawać do myślenia.

[Serokomlak]

No to obawiam się, że mogą tęsknić dalej, bo nie wiadomo jak automaty będą to sczytywać, jak po kodach na etykiecie będzie to będzie zonk.
W ogóle jestem ciekawy jak to będzie sczytywało. W Niemczech jest tak, że na rzadkich butelkach po specjalnym kodzie (a i to nie zawsze), jak również po butelkach. Już kilka dobrych lat prowadzę badania w tym temacie i wiem, że kupowane poza Niemcami bączki (steine) popularne wśród belgijskich browarów wchodzą bez problemu, polkie bączki nie wszystkie (chyba są u nas dwa wzory tej butelki, ale bodaj z Witnicą nie było problemu). Sprawdzałem krachle ze Zduńskiej Woli i mimo, że kształt bardzo zbliżony do niemieckiej w zdecydowanej większości wypluwał. Połknął natomiast jedną krachlę z Litwy. Tak samo w Czechach butelki NRW po niemieckich piwach przyjmowane są bez problemu

Ciekawe czy u nas będzie można bez problemu oddawać butelki Czech i Niemiec, bo jak będą po złotówce, to będzie to kaucja wyższa niż w tych państwach.

"...czy u nas będzie można bez problemu oddawać butelki Czech i Niemiec". Nie oddasz w Polsce do butelkomatu butelek z Czech i Niemiec. Kody kreskowe z etykiet z tych butelek nie będą włączone do systemu. Butelki te będzie można oddawać jak dotąd - w sklepach, które sprzedają takie piwa.

"...jak automaty będą to sczytywać, jak po kodach na etykiecie będzie to będzie zonk." Tak będzie, nie inaczej. Niestety, bo uważam to za bezcelowe. To tak, jakby idei recyklingu przyświecał obowiązek zebrania do systemu tylko opakowań wypuszczonych przez konkretnych producentów, a nie po prostu opakowań, które można by przetworzyć.

Np. w Danii możesz oddać do automatu butelkę plastikową zgniecioną i bez etykiety. U nas nie możesz takiej butelki zgnieść, a i oddasz ją tylko wtedy jeśli dodatkowo będzie posiadała etykietę z kodem kreskowym zarejestrowanym w systemie.

"...w Czechach butelki NRW po niemieckich piwach przyjmowane są bez problemu". Zgadza się. Co więcej - tak samo w Niemczech automaty przyjmują butelki NRW po piwach czeskich. Niestety u nas będzie tak, jak na Słowacji, gdzie do automatu nie oddasz czeskiej butelki szklanej wielokrotnego użytku - bo mino tego, że ma taki sam kształt, to jej kod kreskowy nie jest zarejestrowany w systemie i automat jej nie rozpozna. Na Słowacji czeską butelkę kaucjonowaną musisz zanieść kasjerowi.

[Serokomlak]

Ja pytałem się w kaufie o nowy system to pracownica owszem nie wiedziała, ale poszła do kierowniczki i za chwilę mi odpowiedziała. Generalnie są same ogólniki, a jak to będzie działać zobaczymy. Na pewno trzeba ruszyć do przodu i coś przetestować, aby móc narzekać. Nie sądzę, by ludzie zanosili puszki czy butelki po napojach do takich sieci jak Rossman. Raczej będą oddawać przy okazji cotygodniowych zakupów w markecie wielkopowierzchniowym. A jestem pewny, że ci co dotychczas wywalali butelki zwrotne do kosza i tak będą robić to dalej.

Masz rację. Dalej będą tak robić. Tym bardziej, że system jest niejasny - mało czytelny. Nawet początkowy zapał takich osób może szybko wygasnąć. Wystarczy, że ktoś kilka razy będzie próbował zwrócić opakowanie, które albo przez brak / uszkodzenie kodu kreskowego, albo przez brak rejestracji danego opakowania w systemie nie będzie mogło być zwrócone w automacie.

[Serokomlak]

na szczęście kod można sobie wydrukować, jeśli to miało by być przeszkodą

Też o tym myślałem - w sytuacji zbieraczy etykiet. Tylko ilu kolekcjonerom będzie chciało się tak robić. Szkoda, że kod kreskowy stoi na przeszkodzie prostemu zwrotowi pełnowartościowego opakowania do systemu.

[Serokomlak]

Do małych raczej bym nie chodził, bo jak znam życie będą miały kłopot. Kolega, który ma piwny sklep obawia się jak to będzie z odbiorem takich butelek. Markety mają odpowiednie powierzchnie, gdzie wjeżdżają duże ciężarówki, a w przypadku sklepów osiedlowych i w centrach miast dojazd nie jest taki łatwy. Poza tym lokalni zbieracze też będą korzystać z najbliższych im placówek, a na zapleczach takich sklepów nie ma zbyt wiele miejsca.

Małe sklepy (poniżej 200 m kw) nie są zobligowane do uczestnictwa w nowym systemie kaucyjnym. Nie znaczy to, że nie mogą (powinny!) - tak, jak dotychczas - skupować butelek zwrotnych - grubościennych, wielorazowego użytku. Co więcej - w takich sklepach oddasz tego typu butelki po piwach czeskich i niemieckich (o ile mają takie piwa w asortymencie), których nie zwrócisz do automatów systemu kaucyjnego w Polsce.

[Serokomlak]

W 2007 roku na ekrany kin wszedł czeski film "Butelki zwrotne". Właśnie w tym czasie automaty w Czechach zastąpiły takie panie, które u nas w Polsce zaczynają się uczyć odróżniać butelki...

Automatów nie ma w wielu placówkach wielkopowierzchniowych.

Byłem dziś w Aldi , w którym na automacie taka informacja jak na załączonym zdjęciu. Pracownica powiedziała mi, że jednak przyjmuje za 10 gr. i nie kryje, że całym tym systemem jest jeden wielki burdel. Nie wiem, gdziekolwiek te nowe automaty przyjmują szkło. Byłem też w Lidlu, plastiki przyjmują po staremu. Pracownik powiedział mi, że szkła w Lidlach nie przyjmują.

W sklepach piwnych też niewiele wiedzą. Kolega mówił mi, że mają dostać od operatora specjalnie zamykane worki do odbioru opakowań, ale nie wiadomo kiedy. Mało tego, część sklepów ściąga piwa bezpośrednio z Czech, nie wiadomo czy w przyszłości ni będzie problemów z obrotem piwa w takich opakowaniach. Butelki po zagranicznych piwach w Czechach są traktowane jako bezzwrotne, w Niemczech opatrzone są naklejką z kodem i można je oddać przynajmniej w miejscu zakupu.

Ta data 1 października niczego nie zmieniła. Żaden producent napojów nie puścił na rynek opakowań z kodem, ma to trwać przez najbliższe miesiące stopniowo, co już wcześniej zapowiadało chaos, spotęgowany dodatkowo wielością operatorów. Od czasów głębokiej komuny przegrywamy walkę z butelkami zwrotnymi. Teraz, u progu III wojny światowej, w czasie gdy nad naszymi głowami latają rosyjskie obiekty bezzałogowe możemy rzucać w nie bezzwrotnymi butelkami...

"Butelki zwrotne" - świetny film, ale niewiele nam pomogą w omawianym tu temacie.

"Automatów nie ma w wielu placówkach wielkopowierzchniowych." - to zdaje się jest niezgodne z prawem (o ile te placówki sprzedają takie opakowania). Może trzeba to zgłosić odpowiednim organom? Wiadomo - okres przejściowy - niemniej powinni już mieć automaty. Fakt, że mogą jeszcze nie mieć towarów oznaczonych ikonką nowego systemu kaucyjnego.

"W sklepach piwnych też niewiele wiedzą. Kolega mówił mi, że mają dostać od operatora specjalnie zamykane worki do odbioru opakowań..." - dotyczy to tylko sklepów rozlewających piwa z kegów do butelek plastikowych. Worki są na petki.

"...część sklepów ściąga piwa bezpośrednio z Czech, nie wiadomo czy w przyszłości ni będzie problemów z obrotem piwa w takich opakowaniach." Odpowiem filozoficznie - co będzie w przyszłości, tego nie wie nikt. Niemniej czeskie butelki póki co na pewno nie będą trafiać do automatów (patrz przytoczony przez mnie powyżej przykład ze Słowacji). Skoro butelkomaty skanują kody kreskowe polskich producentów, to zbierać będą tylko ich opakowania oznaczone znakiem systemu kaucyjnego (np. Żywiec wyprodukowany przed 1 października będzie miał inny kod kreskowy niż to samo piwo wypuszczone na rynek po 1 października br.).

"Ta data 1 października niczego nie zmieniła." Zmieniła / zmieni, ale tylko w stosunku do towarów wypuszczonych po tej dacie.

[Serokomlak]

Specjalnie włączyłem tv i zerknąłem na wiadomości, po przeklikaniu przez kanały, tylko w TTV natrafiłem na materiał na ten temat - i co z niego wynikło? Ano to, że system ma objąć butelki szklane po... nowym roku (a teraz tylko pety)!

TTV - bez komentarza. Chyba, że chodziło im o butelki cienkościenne, które teraz nie są objęte systemem.

[Serokomlak]

W kaufie zmienili automaty chyba na przełomie miesiąca, bo 1-go stały już nowe, a dzień wcześniej jeszcze stare. Skoro nie ma nowych systemowych opakowań to przyjmują po staremu (co zresztą pisałem wcześniej), czyli tylko te sprzedawane w tym obiekcie po 50 gr. Na półkach z napojami też bez zmian, bo to jeszcze partia towaru, która przyszła wcześniej.
Także dalej bijemy pianę o nic, bo system jeszcze nie funkcjonuje - nie ma opakowań z kodem.

Ano. Wszystko będzie się zmieniać wraz z nowi partami towaru. Niemniej dla mnie - na tym etapie - wszystko jest jasne (oczywiście dzięki temu, że sam zgłębiałem temat, bo żadnego info skierowanego do sklepów nie było).

[Serokomlak]

Panowie, spokojnie, nie ma się co podniecać, nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że butelki z piwem będą miały kaucyjne oznaczenia pewnie gdzieś na początku grudnia albo koło świąt. Do tego czasu wyleje się mnóstwo uwag, żalów, pretensji, etc. Ani nie jestem fanem nowego systemu, ani jakimś zdecydowanym jego przeciwnikiem. O porażce bądź sukcesie będzie można pewnie mówić wstępnie po Nowym Roku.

Dokładnie.

[Serokomlak]

To jeszcze jedna (nieoficjalna) informacja. Podobno "wszystkie" browary rzemieślnicze, które puszkują piwa (pamiętajcie, że butelki cienkościenne / bezzwrotne - zdecydowanie najczęściej używane przez producentów polskiego kraftu - na dziś nadal nie są w nowym systemie objęte kaucjami) nie mają "na razie" zamiaru wejść do systemu kaucyjnego. Będą zatem płacić kary (póki co podobno 3 grosze od puszki), lecz ich opakowanie nie będą kaucjonowane.
Jak długo to potrwa? Kary za brak przystąpienia do systemu kaucyjnego będą progresywne. Zatem jest to kwestia najbliższych lat, kiedy to ekonomia zmusi zapewne tych producentów do wejścia do systemu kaucyjnego.

[Serokomlak]

Ciekawostka:
Marcin "Mason" Chmielarz w nagraniu (na kanale Kociokwik TV), poświęconym nowemu systemowi kaucyjnemu, stwierdził, że Browar Fortuna, który współpracuje z licznymi sieciami handlowymi otrzymał:
- informację od jednej z powiązanych sieci handlowych, że "jeśli nie wejdą do systemu kaucyjnego, to sieć zerwie współpracę z browarem";
- informację od jednej z powiązanych sieci handlowych, że "jeśli wejdą do systemu kaucyjnego, to sieć zerwie współpracę z browarem".

Można by rzec: jak to w Polsce. Choć sytuacja ta jest oczywiście wynikiem braku włączenia do nowego systemu kaucyjnego butelek cienkościennych, co zapewne będzie źródłem jeszcze niejednej kontrowersji.
Mam ogólne wrażenie, że nasz nowy system kaucyjny będzie bardzo zbliżony do tego działającego od kilku lat na Słowacji, który jest chyba najgorszym, z którego przyszło mi korzystać. Bo jak np. zrozumieć sytuację, gdy oznaczona znaczkiem systemu kaucyjnego grubościenna butelka zwrotna nie "wchodzi" do butelkomatu w danym sklepie, tylko dlatego, że ten sklep nie ma takich piw w ofercie (bowiem automat zczytuje opakowanie po kodzie kreskowym - czyli tak, jak to jest / będzie w Polsce). Wydaje się, że powinno chodzi o skup kaucjonowanych opakowań w celu ich przetworzenia, a nie skup opakowań tylko takich - jakie są sprzedawane w danym sklepie.

[Latarnik]

To, że obsługa systemu ileś kosztuje, nie znaczy, że operatorzy nie będą na plusie.

Warto tez rozumieć to co jest napisane.
Koszt ponosi polskie państwo czyli wszyscy podatnicy a zyski zbiorą operatorzy.
Nie sądzisz, że zyski powinien zbierać ten podmiot, który zainwestował pieniądze?
Skoro to taka żyła złota to polskie państwo nie powinno ponieść ani złotówki kosztów.

[Serokomlak]

Warto tez rozumieć to co jest napisane.
Koszt ponosi polskie państwo czyli wszyscy podatnicy a zyski zbiorą operatorzy.
Nie sądzisz, że zyski powinien zbierać ten podmiot, który zainwestował pieniądze?
Skoro to taka żyła złota to polskie państwo nie powinno ponieść ani złotówki kosztów.

Oczywiście nie znam kalkulacji kosztów (nie jest to wiedza powszechna). Jak rozumiem operatorzy poniosą koszt przystąpienia do systemu. Natomiast Państwo z pewnością będzie zarabiać na systemie kaucyjnym (choćby w postaci podatku VAT).