Wszystkich bardzo "odważnych" i dumnych z przejeżdżania pieszych na ścieżkah pytam dokładnie kogo przejeżdząją: staruszki, mamy z dziećmi, normalnych ludzi czy także pijane grupy dresiarzy, idących po ścieżce karków z siłowni itp. Śmiem twierdzić, że "odwagi" i "dumy" starcza Wam tylko na tych pierwszych. A ja po Wasysch wypowiedziach poważnie zastanawiam się czy zamiast robić tak jak dzisiaj (czyli ustępować rowerzystom na chodniku rozumiejąc ograniczenia w poruszaniu się na rowerze) nie zacząć postępować inaczej - brutalnie ich spychać, blokować i przewracać. Co prawda nie sądze żebym był z tego dumny ale cóż skoro to może będzie takie "fajne" jak rozjerzdżanie ludzi rowerem.
Piwo a rower
Collapse
X
-
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud. -
Przecież nikt nikogo nie rozjeżdża! Nikt nikogo nie potrąca!
A do karka i tak nie trafisz. Jak mu zwrócisz uwagę, to odszczeknie, jak mu spuścisz bęcki, to się odegra na innych rowerzystach.
Zresztą wszystko jedno, ciężko coś nowego dodać w tym temacie. Powiem jeszcze tylko, że dopóki piesi i rowerzyści nie uświadomią sobie, że grają w jednej drużynie przeciw samochodom, to będzie kicha.Comment
-
Z wypowiedzi kilku kolegów wynika, że nawet jeżeli JESZCZE tego nie robią ,są tego bliscy. Co do grania w jednej drużynie to niestety odnoszę wrażenie (biorąc pod uwagę tą dyskusję jak i własne doświadczenia) że tak jak dla samochodziarza wrogiem jest rowerzysta to tak samo dla rowerzysty wrogiem jest pieszy. Myślenie jest podobne - tylko ja się liczę, ja jadę - wszyscy z drogi. I jeszcze jedno, z moich własnych (oczywiście nie statystycznych) obserwacji wynika, że znacznie częściej i stwarzając większe zagrożenie jeżdżą rowerzyści po chodnikach niż piesi chodzą po ścieżkach rowerowych.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.Comment
-
Są ludzie którzy widzą tylko czarne i białe. Dalsza dyskusja jest zbędna. Nie którym nie da się pewnych rzeczy wytłumaczyć."Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Bractwo Piwne
Skład Piwa
Piszę poprawnie po polsku!Comment
-
wypowiedzi kilku kolegów wynika, że nawet jeżeli JESZCZE tego nie robią ,są tego bliscy. Co do grania w jednej drużynie to niestety odnoszę wrażenie (biorąc pod uwagę tą dyskusję jak i własne doświadczenia) że tak jak dla samochodziarza wrogiem jest rowerzysta to tak samo dla rowerzysty wrogiem jest pieszy. Myślenie jest podobne - tylko ja się liczę, ja jadę - wszyscy z drogi. I jeszcze jedno, z moich własnych (oczywiście nie statystycznych) obserwacji wynika, że znacznie częściej i stwarzając większe zagrożenie jeżdżą rowerzyści po chodnikach niż piesi chodzą po ścieżkach rowerowych.
Oj, Zythumie - to nie tak. Wiesz, ze jestem samochodowo-rowerowo-piesza - rowerzysta na chodniku powinien wiedziec, ze pierwszenstwo ma pieszy; na sciezce - rowerzysta - ale bez wjezdzania w ludzi, ktorzy przez glupote/gapiostwo/niewiedze wplatali sie na te sciezke!
Po prostu - zamiast cytowac przepisy - w czym kroluje Pulas /causki, sloneczko/, trzeba dostosowac zachowanie do sytuacji, czyli... jak zwykle - obowiazuje zasada ograniczonego zaufania. Po prostu jechac/isc - niewazne czym - i myslec! ... choc to czasem boliComment
-
Dajcie sobie spokój - facet jadący na (przepraszam-może być też kobieta!!) w zimie na dwukołowym rowerze jest niestabilny(charakter polskich dróg) - i nie ma możliwości przewidzenia akcji-reakcji- co w moim rozumieniu, ściśle wiąże się ze zjawiskiem fizycznym zbytniego nacisku na przednie koło - "cały kolarz" jest przechylony , co powoduje poślizg i upadek na tak zwany "zwykły pysk" - bolesne - i - od czasu takiego zdarzenia uczestniczę się w zawodach jako "obserwator" ; i wtedy można się znowu
Moje doświadczenia pochodązą od dawnych zwycięzców - idoli cienkich gum, na których R.Szurkowski mijał metę w gipsie na nodze. Przepraszam, to był Szozda w bandażu. ( na nodze - oszywiście!!!)
Ergo.. Można mówić pieszym o "dróżkach rowerowych" a rowersom o pieszych - jest to g. warte - co, wywodząc od początku, powinno skutkować zakazem jazdy na rowerze podczas tzw. gołoledzi - co podkreślam. ToniComment
-
Zythum, Zythum, skąd ta agresja, czyżby jakiś rowerzysta ostatnio Ci nadepnął kołem na odciskComment
-
jerzy napisał(a)
Chciałbym przypomnieć, że to jest temat "piwo a rower", a nie "pieszy kontra rowerzysta"!
Mógłbym podać jeszcze wiele przykładów zachowań - nazwijmy je specyficznymi (jak choćby matka z wózkiem idąca po ścieżce rowerowej z pociechą biegającą swobodnie po tejże ścieżce) - ale po co, skoro to i tak do niektórych nie trafia?
A skoro temat chodzenia po ścieżkach rowerowych się pojawił, to znaczy że wielu ludziom siedział w głowie i że jest to jednak problem i wiele osób go zauważa.Comment
-
No to tak żeby nie odbiegać zbytnio od tematu, a raczej połączyć większość wątków:
Jako znienawidzony przez Was samochodziarz (czasem pieszy, kiedyś cyklista), najbardziej "uwielbiam" rowerzystę po piwku (przynajmniej tak wynika z jego zachowania) jadącego po jezdni lub szosie. Ten to jest dopiero królem drogi - jedzie sobie całą szerokością pasa (chyba zależnie od fantazji) i jest nieprzewidywalny w swoich rowerowych ekwilibrystykach, a ja mam go minąć z zapasem minimum 1,5 metra - to jest dopiero sport ekstremalny.
No i jeszcze jeden wątek. Nie będąc jeszcze kierowcą dziwiłem się przepisowi zakazującemu rowerzyście przejazd przez jezdnię (przejście dla pieszych) z wyjątkiem ścieżki rowerowej. Teraz już wiem o co chodzi. Rowerzyści - apeluję do Was - jeśli nie ma ścieżki rowerowej przeprowadzajcie rowery przez jezdnię - wiem że to kłopotliwe, ale nie macie pojęcia jak nagle pojawia się rowerzysta przed maską (w miejscu gdzie się go spodziewać nie należy) i to naprawdę jest niebezpieczne.
A już kompletny horror jest w Danii - tam rowerzysta ma absolutnie największe prawa - i przed pieszym i przed samochodem. Jak jeden taki potrącił ze swojej winy koleżankę (do tego będącą w ciąży) to nie dość że się nie zaiteresował czy jej się nic nie stało, to jeszcze ją koncertowo zbluzgał. A reakcja ludzi - przecież on był na rowerze - co się pani dziwi - było mieć oczy naokoło głowy. A poza tym to całkiem miły kraj.
Pozdrawiam serdecznie - Wasz "ulubiony" kierowcabigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, OjczyznaComment
-
Włączę się, jeśli można.
Nienawidzę rowerzystów na chodnikach. Dlaczego? Bo potrąciłem raz taką jedną leciwą rowerzystkę. W zasadzie to ona mnie potrąciła, ale ja siedziałem w samochodzie. Wyjeżdżałem z bramy. Zatrzymałem się w połowie szerokości chodnika, żeby przepuścić ewentualnych pieszych (widoczność była ograniczona przez murek). Wjechała we mnie rozklekotanym składakiem. Nie jechała szybko, ale nie zdołała wyhamować ani wyminąć. Upadła na jezdnię, z naprzeciwka jechał samochód. Wyskoczyłem i szybko pozbierałem ją z jezni, przepraszając, oczywiście. Nasłuchałem się biadolenia, o zawałach, osteoporozach itp. Zaoferowałem podwiezienie do domu/na pogotowie. Spisała moje numery. Wtedy zacząłem się zastanawiać - kto tu, k****, zawinił??? Żona zachowała więcej zimnej krwi i rzuciła jej na odchodne kilka siarczystych uwag nt. rowerzystów na chodnikach.
Obecnie częściej siedzę w samochodzie, niż na siodełku roweru, bo mi go skradziono (Wilda rulez ). Ale i jako częściowo zmotoryzowany pieszy (z wózkiem dziecięcym ) zbyt często muszę omijać łysych palantów na markowych góralach.
Dlatego nienawidzę rowerzystów na chodnikach. Wiem, że niektórzy są sprawniejsi i mają więcej wyobraźni niż ta pani, która na nas wpadła. Wiem, że mogę być niesprawiedliwy. Ale to jest moja opinia. Dlatego popieram wszelkie akcje tworzenia ścieżek rowerowych. Żeby mieć spokój na jezdni i chodniku...Comment
-
A co zrobić z rowerzystami na jezdni obok ścieżki rowerowej? Przy dojeździe do mojej miejscowości jest wąska droga, wzdłuż niej biegnie chodnik i ścieżka rowerowa. I jaki jest tego efekt? Korek kilku/kilkunastu samochodów za rowerzystą któremu wygodniej jedzie się po asfalcie niż po kostce brukowej. Wtedy mam ochotę zabić wszystkich rowerzystów.Comment
-
rowery rządzą !
Jak czytałem posty o pieszych i rowerzystach to mi się przypomniał ten artykuł -> http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/ .Comment
-
A ja mam ochotę zabić wszystkich tych, którzy zamiast wyluzować się przy piwku (jak przystało na to forum) dyszą jeno nienawiścią do wszystkiego co się porusza w inny sposób niż oni sami!browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]Comment
-
Tata Kazika napisał(a):
[...]
Szafa wygrywa rzewne kawałki
Siedzą mordercy łamią zapałki
Czasem twarz obca mignie i znika
Zaraz się dźwignie ktoś od stolika
Wróci nazajutrz z miną nijaką
Bluźnie na życie, postawi flakon
Każdy do niego zaraz się tłoczy
Wkrąg nad szklankami błyskają oczy
I zaraz każdy lepiej się czuje
Jeszcze morderców ktoś potrzebuje
[...]- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).Comment
Comment