Jak było najdziwniej?

[Cordel]

Przepraszam bardzo, że pytam, ale jakie to było piwo? Może to w nim tkwi przyczyna tych zachowań?

[zythum]

piwo tam pite to albo okocim albo żywiec, z tym, że to było ładnych parę lat temy, żaden z tych browarow nie miał jeszcze zagranicznego właścieciela i ważyły one znakomite piwka nie mające nic wspólnego z tym co robią dzisiaj

[Cordel]

Więc się myliłem

[zythum]

a w jakim temacie

[Cordel]

W temacie myślenia o wpływie piwa na zachowanie człowieka

[Krzysiu]

1. W nocy na Wyspie Konwaliowej na jeziorze Przemęt.
2. W bagnie koło tej wyspy (chwilę później).
3. Na leśnej drodze z Pasterki do Radkowa około 2 w nocy bez światła.
4. W jednej z lokomotyw w skansenie kolei wąskotorowej w Wenecji.
5. W lutym w Puszczy Jaworowej w półtorametrowym śniegu.
6. Na cmentarzu w Starym Worowie koło Złocieńca.
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, dam znać.

[Gizbern]

Hej, Krzysiu!
A ja piłem w kolejce wąskotorowej na trasie Biskupin-Żnin (przez Wenecję)! Ten Twój skansen widziałem przez dno butelki

[Krzysiu]

O pociągu to nie piszę, w końcu to najnormalniejsze miejsce na picie piwa, osobliwie linie Sobótka - Wrocław, Świdnica - Jedlina Zdr., Ścinawka Średnia - Radków czy Kłodzko - Stronie Śl.
Natomiast w lokomotywie to już rzadkość.

[Gizbern]

Pewnie że w pociągu to żadna historia. Chyba że w lokomotywie za oknem pije piwo inny forumowicz - wtedy to dziwny zbieg okoliczności

[adam16]

Dawno, dawno temu, na obozie ministranckim, w kostnicy... straszno było bo ksiądz opowiadał historyjki-horrory.

[Cordel]

Bój się Boże!

[marcopolok]

A ja raz piłem siedząc za kierownicą samochodu a obok znajomy gliniarz siedział i w pijackim bełkocie wyliczał wysokość kary

[Radegast]

marcopolok jazda samochodem po pijaku jest czymś strasznie głupim!
------------------------------------------------------------------------------------
Ja też się tego wstydzę

[Marusia]

A co powiecie na taki sposób picia piwa: jako pasażer w samochodzie. Auto stoi na światłach. Podnosisz butelkę do ust, ale nie przechylasz, tylko czekasz, aż kierowca ruszy - tylko musi ruszyć z kopyta, żeby był efekt a z drugiej strony nie za bardzo z kopyta, coby pijącemu zębów nie wybić.
Wczoraj testowałam, wszystkie zęby na miejscu

[ANDRO]

A ja kiedyś spałem pod łóżkiem bo taka była imprezka dosyć i jak się przebudziłem nad ranem to zobaczyłem,że obok na podłodze stoi pół butelki pysznego, cieplego,zwietrzałego piwa.I z osą utopioną. No i tak mi się strasznie go zachciało ale nie mogłem się wyłuskać bo mnie nóżki od wyrka blokowały więc dosięgnąłem tego browarka ale leżałem na wznak. A pułap był niski i nie wchodziła mi flacha między usta i spód łóżka więc próbowałem z boku.Najpierw wyplułem osę a potem jakoś poszło tylko mi wlosy lekko się zlepiły. I to bylo chyba najdziwniejsze miejsce,w którym piłem piwko.