Do Niej to pewnie tylko w krawatach przychodzą...

Jak już wysiadł z tego Benca to strzeliłego go prosto w dziób
i pożarłem na miejscu. Chopak czekoladowy, mniętki był. Jeszcze w pracy dorwał mnie inny Śwęty ale tego już nie biłem ...
Jak już wysiadł z tego Benca to strzeliłego go prosto w dziób
i pożarłem na miejscu. Chopak czekoladowy, mniętki był. Jeszcze w pracy dorwał mnie inny Śwęty ale tego już nie biłem ...
I nie tylko rano.
przyniósł mi 1 opakowanie Toffifee i krzyneczkę lokalnego porterka
Comment