ppns napisał(a)
Człowiek wartościowy i ukształtowany nie potrzebuje
zewnętrznych " dopalaczy' , by osiąngąć wyższy stan nadświadomości.
Osoby słabe i nieukształtowane potrzebują zewnętrznych psycho-wspomagaczy.
Ja oczywiście nigdy nie korzystałem/nie korzystam z marychy , amfy i innych chemicznych specyfików , mających rzekomo wpomagać psyche jednostki. Osoba słaba , chwiejna , niezorientowana potrzebuje dragów , by się wzmocnić psychicnie. Zdrowemu człowiekowi nie potrzeba chemicznych uzywek.
Człowiek wartościowy i ukształtowany nie potrzebuje
zewnętrznych " dopalaczy' , by osiąngąć wyższy stan nadświadomości.
Osoby słabe i nieukształtowane potrzebują zewnętrznych psycho-wspomagaczy.
Ja oczywiście nigdy nie korzystałem/nie korzystam z marychy , amfy i innych chemicznych specyfików , mających rzekomo wpomagać psyche jednostki. Osoba słaba , chwiejna , niezorientowana potrzebuje dragów , by się wzmocnić psychicnie. Zdrowemu człowiekowi nie potrzeba chemicznych uzywek.
Raz, że trawka to chemia, dwa, że silna jednostka nie używa, hehehe.Trawki nie używa się, żeby się "wzmocnić psychicznie", tak samo jak i piwo nie po to się pije. Po co aż taka bufonada? I jeszcze jaki dumny z siebie, Nietzcheański twardziel
Osobiście czasem ściągnę kilka chmurek ale nigdy się nie odurzam. Wprowadzam się tylko w ciekawy nastrój, zawsze popijając jakieś dobre piwko i słuchając klimatycznej muzy.
Comment