i moje plany otworzenia malutkiego mikrobrowaru odsuneły się na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Wyobrażam sobie teraz tę osobę która wygrała, pewnie lezy na łóżeczku, cieszy sie, myśli, planuje i szykuje do wyjścia aby przypieczętować wygraną.
Wyobrażam sobie teraz tę osobę która wygrała, pewnie lezy na łóżeczku, cieszy sie, myśli, planuje i szykuje do wyjścia aby przypieczętować wygraną.
). No i na początku ogólniaka trafiłem "12" w ligę angielską. Cieszyłem się bardzo - byłem bogaczem. Niestety zakłady były pechowe, bo "13" było kilkanaście, "12" z kilkaset, no i dalszych trafień proporcjonalnie wiecej. Moja wygrana wyniosła ówczesnych 7 (siedem) złotych.
Wiele razy wcześniej za trafione "10" płacono dużo, dużo więcej. I od tego czasu moja noga nie stanęła w żadnej kolekturze.
Comment