Nadszedł sezon narciarski.
Ciekaw jestem w jaki sposób godzicie picie piwa z jazdą na nartach?
Ja robię to tak:
- przed nartami jedno duże ( n.p. Brackie )
- w przerwie na posiłek jedno małe
- póżniej t.zw. bezalkoholowe
- po nartach, aż zaspokoję " głód "
Ciekaw jestem w jaki sposób godzicie picie piwa z jazdą na nartach?
Ja robię to tak:
- przed nartami jedno duże ( n.p. Brackie )
- w przerwie na posiłek jedno małe
- póżniej t.zw. bezalkoholowe
- po nartach, aż zaspokoję " głód "

więc jeśli piwo, to grzane. Ale grzaniec bardziej niż do szusowania nastraja mnie do sjesty, czuję się jak Wańka-Wstańka i ogólnie raczej bym sobie pośpiewał niż pojeździł.
Porobiło się, panie. 
Comment