Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przy piwie o górach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Senior
    • 09-2005
    • 9733

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
    Kązdy ma prawo być idiotą, to podstawowy element wolności osobistej.
    Jasne, podobnie, jak jazda samochodem bez pasów, motocyklem bez kasku, jazda np. TIR-em z prędkością 120 km/h przez miasto, jazda nieoświetlonym rowerem po nocy, a zi innej beczki np. nieszczepienie dzieci i inne takie.
    A kto za to płaci? Pani płaci, pan płaci...
    Krzysiu, powyższy cytat z Twej wypowiedzi to święte słowa są... Napij(-my) się...

    Comment

    • Krzysiu
      Krzysiu
      • 02-2001
      • 14936

      W przeciwieństwie do jazdy TIRem przez miasto z nadmierną predkością, wybranie się w góry w klapkach nie stanowi zagrożenia dla nikogo poza ich właścicielem. A co do płacenia - czas najwyższy zmusić turystów, ze szczególnym uwzględnieniem narciarzy, do płacenia za usługi GOPR. Nie widzę żadnego powodu, dla którego jako podatnik miałbym się do tego dokładać. Każdy ma prawo być idiotą, ale na własny rachunek.

      Comment

      • Pancernik
        Senior
        • 09-2005
        • 9733

        Całkiem poważnie wyjątkowo zgadzam się w całości z przedmówcą . Nasze zdrowie




        PS. A na nowy sezon (wiosna/lato/jesień) i tak zainwestuję w buty trekkingowe z górnej półki. Na mój własny rachunek...

        Comment

        • żąleną
          Sojowe Oddziały Bojowe
          • 01-2002
          • 13239

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
          W przeciwieństwie do jazdy TIRem przez miasto z nadmierną predkością, wybranie się w góry w klapkach nie stanowi zagrożenia dla nikogo poza ich właścicielem.
          Zależy, w którą stronę się sturlasz.

          Swego czasu wybrałem się na Olimp w zamszakach i szedłem tempem Korzeniowskiego, żeby wyprzedzić wszelkich ewentualnych konkurentów do miejsca w schronisku. Wracałem równie dziarsko, skikając po kamieniach między wspinającymi się żlebem ludźmi. Nadmiaru sympatii w ich wzroku nie zarejestrowałem. Ogólnie miło wspominam ten wypad, ciekawie było oderwać się od plaży i znaleźć w innym, surowym i niemal jesiennie wyglądającym świecie. Tylko warto zarezerwować sobie miejsce w schronisku, zamiast iść na krzywy ryj jak ja. No i but lepszy od zamszaka też wskazany, co prawda nie zleciałem, ale jest kilka miejsc, w których chwytająca podeszwa na pewno nie zaszkodzi.
          Last edited by żąleną; 23-10-2012, 12:56.

          Comment

          • emes
            Nadszyszkownik Chmielowy
            • 08-2003
            • 4275

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
            Zależy, w którą stronę się sturlasz.

            ...
            Turlałeś się swobodnie kiedyś pod górkę, w poprzek lub na ukos od stromizny?

            Comment

            • żąleną
              Sojowe Oddziały Bojowe
              • 01-2002
              • 13239

              Nie, bo nie wybrałem się nigdy w góry w klapkach. Ale wszystko przede mną.

              Comment

              • Pancernik
                Senior
                • 09-2005
                • 9733

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika belfer102 Wyświetlenie odpowiedzi
                Jedziesz na wycieczkę zorganizowaną to jesteś ubezpieczony. Indywidualnie też się możesz ubezpieczyć.
                Tak i nie. Jako uczestnik wyjazdu zbiorowego, najczęściej masz ubezpieczenie kosztów leczenia (rzadziej) i następstw nieszczęśliwych wypadków (częściej).
                Sumy ubezpieczenia są niewielkie, w znikomym stopniu odpowiadają poniesionej szkodzie na osobie (o ile to w ogóle można wycenić).
                Po drugie, chyba chodziło nam o koszty, ponoszone przez GOPR/TOPR podczas akcji ratowniczej, a to jest ubezpieczone w śladowej ilości... jeśli w ogóle (mam na myśli zdarzenia na terytorium RP).

                Przepraszam za zwekslowanie tematu na "Przy piwie o ubezpieczeniach" . To się już więcej nie powtórzy

                Comment

                • lzkamil
                  kierowca bombowca
                  • 01-2003
                  • 3611

                  Pancernik, Basik - dzięki za zrozumienie wariactwa Karkonoskiego pewnie w przyszłym roku nie pobiegnę jeśli się zdecyduję na Chudego Wawrzyńca który jest tydzień później.
                  Niedawno pobiegłem taką pseudogórską połówkę w moim rodzinnym mieście w zimowych warunkach, jak ktoś nie ma dosyć mojej pisaniny to pszebardzo...
                  Lepszy jabol pod okapem
                  niż GŻ, CP i KP !


                  Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                  Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                  Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                  Comment

                  • Pancernik
                    Senior
                    • 09-2005
                    • 9733

                    Jako urodzony (i nie tylko) Lodzermensch znam nieźle Arturówek z przyległościami.
                    Wiele osób nie wierzy, że to wszystko jest w obrębie dużego przemysłowego miasta .
                    Czytając tę relację zaczynam mieć skurcze łydek , czas zacząć ćwiczyć na sucho przed nartowaniem .

                    Comment

                    • slavoy
                      Senior
                      • 10-2001
                      • 5052

                      W ten łykend doszły dwa szczyty KGP. W sobotę Waligóra - z Sokołowska dość łagodnie żółtym na szczyt i zejście do Andrzejówki. I bardzo dobrze, że w tą stronę, bo zejście tamtędy do lekkich nie należy, a wejście to już byłby hardkor. Na mój gust, to stromiej bez zabezpieczeń chyba się nie da.
                      I w niedzielę Wielka Sowa po raz któryśtam. Standardowo z Baru Pod Przełęczą w Rzeczce i zejście łukiem przez Kozie Siodło i schronisko Sowa. W sam raz na zbicie pikozlotowego kaca
                      Dick Laurent is dead.

                      Comment

                      • fidoangel
                        Senior
                        • 07-2005
                        • 3489

                        I dobrze, że na Zlocioniuniek nie pojechałem bo bym zdechł od tego łażenia po górach.
                        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                        Comment

                        • Pancernik
                          Senior
                          • 09-2005
                          • 9733

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
                          W ten łykend doszły dwa szczyty KGP. W sobotę Waligóra - z Sokołowska dość łagodnie żółtym na szczyt i zejście do Andrzejówki. I bardzo dobrze, że w tą stronę, bo zejście tamtędy do lekkich nie należy, a wejście to już byłby hardkor. Na mój gust, to stromiej bez zabezpieczeń chyba się nie da.
                          No bardzo Cię proszę, mister...
                          W zeszłym roku moje osobiste dziecko (wtedy 10-letnie) wśmignęło w deszczu w tę i z powrotem (z powrotem szybciej ) razem ze mną na Waligórę, a wcześniej tego samego dnia byliśmy na Chełmcu...

                          Comment

                          • Marusia
                            Senior
                            • 02-2001
                            • 20211

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                            No bardzo Cię proszę, mister...
                            W zeszłym roku moje osobiste dziecko (wtedy 10-letnie) wśmignęło w deszczu w tę i z powrotem (z powrotem szybciej ) razem ze mną na Waligórę, a wcześniej tego samego dnia byliśmy na Chełmcu...
                            Przecież Slav nie pisze, że było ciężko - śmignęliśmy spacerkiem bez napinki. Zejście z Waligóry do Andrzejówki jest bardzo strome - przecież nie zaprzeczysz.
                            www.warsztatpiwowarski.pl
                            www.festiwaldobregopiwa.pl

                            www.wrowar.com.pl



                            Comment

                            • Pancernik
                              Senior
                              • 09-2005
                              • 9733

                              Nie zaprzeczę. A nawet potwierdzę . Wchodząc, zastanawiałem się cały czas, jak będzie wyglądało zejście...

                              Comment

                              • slavoy
                                Senior
                                • 10-2001
                                • 5052

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                                No bardzo Cię proszę, mister...
                                No ale ozzzzochozi?
                                Rozumiem, że z Andrzejówki wbiegłeś na Waligórę w podskokach, pogwizdując i ani razu się nie zatrzymując na oddech? No bracie, twardy jesteś! Szkoda, że nikt ci nie uwierzy.

                                A poważnie - widziałeś gdzieś ostrzejsze PIESZE podejście bez dodatkowych np. łańcuchów, a w dodatku na przewyższeniu ponad 100m.?
                                Last edited by slavoy; 13-11-2012, 12:27.
                                Dick Laurent is dead.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎