Przy piwie o górach

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Pancernik
    replied
    I znowu ja.
    Minął kolejny tydzień łazęgi po Tatrach, znowu słowackich, tym razem zdecydowanie Wysokich.
    Systematyczna kontynuacja "odhaczania" celów do zdobycia Turystycznej Korony Tatr trwa. I trwa mać!!!
    W tym roku do rozkładu mogę dopisać Osterwę (oficjalnie Przełęcz pod Osterwą ), Małą Wysoką, Rohatkę, Bystrą Ławkę, Skrajne Solisko, Koprowy i Sławkowski Szczyt.
    W tzw. międzyczasie zwiedziłem Zamek Spiski, Dobszyńską Jaskinię Lodową, Zamek Lubowelski, Nową Wieś Spiską oraz Lewoczę - śliczny rynek i kościół św. Jakuba.
    Z okołopiwnych ciekawostek - w Sliezskym Domu można kupić butelkowe piwo Gerlach, a w Zbojnickiej Chate - piwo Zbojnik (z kija only).

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarcinKa
    A gdzie druga, "bardziej widokowa" część trasy?
    Nohavica, Plačlivé, Ostrý Roháč, Wołowiec, Rakoń.
    Po takiej trasie zwykły Bażant w Ťatliakovej chacie smakuje jak jakiś rarytas.
    Trasa pętli.
    Druga część "została przeszła" w latach minionych .
    Ponieważ wszędzie dojeżdżałem autem, w schronach brałem "zestaw tatrzański": zupa (najczęściej kapustova), duża Kofola i małe piwo. Faktycznie, w Tatliakovej był Bażant, baaaardzo pijalny .
    Ostatnia zmiana dokonana przez Pancernik; 2020-09-15, 08:50.

    Leave a comment:


  • MarcinKa
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
    ...
    W piątek zaplanowałem "dzień konia" i poszedłem po kolei na: Predni Salatin, Brestovou, Salatin, Spalenou, Pachole, Banikov, Hrubou Kope, Tri Kopy i na dół, z powrotem pod Spalenou.
    ...
    A gdzie druga, "bardziej widokowa" część trasy?
    Nohavica, Plačlivé, Ostrý Roháč, Wołowiec, Rakoń.
    Po takiej trasie zwykły Bażant w Ťatliakovej chacie smakuje jak jakiś rarytas.
    Trasa pętli.

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    No dobra, dziewczęta i chłopcy.
    Muszę podbijać wątek, bo Wam coś się nie chce...
    Miniony tydzień łaziłem po słowackich Tatrach. Miało być po Zachodnich, ale w poniedziałek lało, więc zahaczyłem (żeby nie gnuśnieć) o Niskie i wszedłem na Chopok.
    Od wtorku było już ładnie, więc z żelazną konsekwencją realizowałem swój plan, włażąc i złażąc z kolejnych szczytów, zaliczanych do Turystycznej Korony Tatr.
    We wtorek zdobyłem Sivy Vrch, we środę Baranec i Smreka. W czwartek wybrałem dzień odpoczynku i zwiedziłem Jaskyne Brestovskou (zdecydowanie polecam!) i Demanovskou Jaskyne Svobody.
    W piątek zaplanowałem "dzień konia" i poszedłem po kolei na: Predni Salatin, Brestovou, Salatin, Spalenou, Pachole, Banikov, Hrubou Kope, Tri Kopy i na dół, z powrotem pod Spalenou.
    Sobota, dzień ostatni, weekend, więc znacząco więcej ludzi na szlakach, to moja rozgrywka z Bystrou, najwyższym szczytem Tatr Zachodnich. Dwa razy już "prawie" na niej byłe, tym razem byłem naprawdę. Ostatnia godzina zejścia to wrażenie, że zakończenia wszystkich receptorów nerwowych przemieściły mi się w podeszwy stóp...
    Do kompletu dodam, że wczoraj odcinek ok. 50 km zakopianką przejechałem samochodem w niecałe trzy godziny .

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gringo
    Pierwszy szczyt Korony Ziemi, dla dystyngowanych panów z piwnym brzuszkiem już zaliczony
    Zgadza się. Wszyscy, jak jeden mąż (i jedna żona) z mojej wyjazdowej paczki uznali, że teraz już z górki - Himalaje mamy zaliczone .

    Leave a comment:


  • Gringo
    replied
    Pierwszy szczyt Korony Ziemi, dla dystyngowanych panów z piwnym brzuszkiem już zaliczony

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
    Do "małej korony Ziemi" doszła mi Doi Inthanon.
    To oficjalnie najwyższa góra Tajlandii, ma 2565 m npm, wejście na szczyt z parkingu zajmuje jakieś 12 minut .
    ...żeby nie było, dodam, że pasmo Tanen Taunggyi, do którego Doi Inthanon należy, jest uważane za krańcowe, najbardziej na wschód położone pasmo Hi-ma-la-jów!

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Do "małej korony Ziemi" doszła mi Doi Inthanon.
    To oficjalnie najwyższa góra Tajlandii, ma 2565 m npm, wejście na szczyt z parkingu zajmuje jakieś 12 minut .

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Katy86
    ...odpowiedniego sprzętu i doświadczenia też jeszcze nie mam, pasuje się trochę dokształcić w zabezpieczaniu.
    Wszystkie omawiane przejścia posiadają zabezpieczenia w postaci pewnego chwytu dłońmi na łańcuchach/klamrach.
    O innych mi nie wiadomo, niektórzy dla komfortu psychicznego zakładają kaski, rzadko spotyka się kogoś w uprzęży.

    Leave a comment:


  • Katy86
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
    Nie nadanżasz .
    Już tłumaczę i objaśniam więc.
    Orla NIE JEST spacerowym szlakiem, którym dla wielu jest szlak na Giewont (może oprócz legendarnych i groźnych łańcuchów...).
    Przepraszam, źle zrozumiałam
    Na Giewont łatwo wyjść, to fakt. Ale sam szczyt nie jest dobrze zabezpieczony. Zawsze mnie ciarki przechodzą, jak widzę te skaczące dzieci i przysłowiowych panów w klapkach

    Leave a comment:


  • Katy86
    replied
    Mnie się marzy kiedyś przejść. Jak dotąd udaje mi się zaliczać tylko poszczególne granie, tuptając różnymi szlakami. No ale, odpowiedniego sprzętu i doświadczenia też jeszcze nie mam, pasuje się trochę dokształcić w zabezpieczaniu.

    Leave a comment:


  • iron
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
    A, jeszcze mi się przypomniało...
    Nazywanie Grani Rohaczy "słowacką Orlą Percią" jest trochę nieporozumieniem.
    To nie jest łatwy, spacerowy szlak, jak na Giewont , ale - jak mawiają Eskimosi - toute proportion gardée...
    Na Orlej nie byłem i już raczej nie będę.., Na Rohaczach byłem.

    Porównując zdjęcia i filmy z Orlej z tym co pamiętam z Rohaczy to rzeczywiście nie ma co porównywać - na Rohaczach są ze dwa trudniejsze momenty i to bardziej ze wzgledu na ekspozycję niż trudności techniczne - wejscie po łańcuchu na grań (zatory ale mozna ominąć wchodząc po ścianie) i przejście przez wierzchołek połączony z zejściem w kominku..

    To już prędzej do Orlej bym porównał Czerwoną Ławkę - tyle że to relatywnie
    krótki szlak...

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Katy86
    Od kiedy Orla jest spacerowym szlakiem?
    Nie nadanżasz .
    Już tłumaczę i objaśniam więc.
    Orla NIE JEST spacerowym szlakiem, którym dla wielu jest szlak na Giewont (może oprócz legendarnych i groźnych łańcuchów...).

    Leave a comment:


  • Katy86
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
    A, jeszcze mi się przypomniało...
    Nazywanie Grani Rohaczy "słowacką Orlą Percią" jest trochę nieporozumieniem.
    To nie jest łatwy, spacerowy szlak, jak na Giewont , ale - jak mawiają Eskimosi - toute proportion gardée...
    Od kiedy Orla jest spacerowym szlakiem?

    Leave a comment:


  • Pancernik
    replied
    A, jeszcze mi się przypomniało...
    Nazywanie Grani Rohaczy "słowacką Orlą Percią" jest trochę nieporozumieniem.
    To nie jest łatwy, spacerowy szlak, jak na Giewont , ale - jak mawiają Eskimosi - toute proportion gardée...

    Leave a comment:

Related Topics

Collapse

Przetwarzanie...