
Przy piwie o górach
Collapse
X
-
Mam luźny wrzesień, skorzystałem więc i wypadłem na chwilę w Tatry.
Trafiłem na halny, wiało, jak cholera, ale za to widoki wyrywały z butów.
Pierwszy dzień: Kuźnice - Kasprowy - Liliowe - Murowaniec - Czerwone Stawki - Karb - Murowaniec.
Drugi dzień: Murowaniec - Zmarzły Staw - Kozia Przełęcz - Kozi Wierch - Skrajny Granat - Murowaniec.
Trzeci dzień: Murowaniec - Zmarzły Staw - Zawrat - Świnica - Kasprowy, i tramwajem na dół.
Drugi i trzeci dzień pod znakiem "biżuterii", czyli klamer i łańcuchów, może to "kara" za ożłopanie się w schronisku lanym "Okocimiem"? (0,5l - PLN 10, 0,3l - PLN 7).
Nie chwaląc się informuję, że odcinek wytłuszczony to OP.
Leave a comment:
-
-
Może ludziom odechciało się chwalić?
Ja ostatnio byłem na spacerze z Pasterki na Szczeliniec i z powrotem przez Karłów. Mimo, że czwartek, na górze kolejka do kasy na pół godziny, potem totalne zatory, zwłaszcza w Piekiełku. I ten las wyciągniętych do góry rąk ... z komórkami, pstrykającymi i filmującymi wszystko i wszystkich. Kurwicy idzie dostać. Na dole strudzonych wędrowców wita zakopiańska stodoła z dużą płachtą na dachu "Pizza z pieca i kebab". Natomiast po wyjściu z Karłowa na Sawannę od razu pustka - zero ludzi. Dopiero przy samej Pasterce trójka Czechów z rowerami.
Krótko mówiąc, Szczeliniec i Błędne Skały najlepiej odwiedzić w październiku podczas deszczowej pogody, wtedy jest szansa na luz. W Adrspachu jeszcze gorzej, ostatnio nie było gdzie zaparkować.
Leave a comment:
-
Ja ostatnio byłem na spacerze z Pasterki na Szczeliniec i z powrotem przez Karłów. Mimo, że czwartek, na górze kolejka do kasy na pół godziny, potem totalne zatory, zwłaszcza w Piekiełku. I ten las wyciągniętych do góry rąk ... z komórkami, pstrykającymi i filmującymi wszystko i wszystkich. Kurwicy idzie dostać. Na dole strudzonych wędrowców wita zakopiańska stodoła z dużą płachtą na dachu "Pizza z pieca i kebab". Natomiast po wyjściu z Karłowa na Sawannę od razu pustka - zero ludzi. Dopiero przy samej Pasterce trójka Czechów z rowerami.
Krótko mówiąc, Szczeliniec i Błędne Skały najlepiej odwiedzić w październiku podczas deszczowej pogody, wtedy jest szansa na luz. W Adrspachu jeszcze gorzej, ostatnio nie było gdzie zaparkować.Leave a comment:
-
. Zejście żółtym szlakiem, związanym z założycielem schroniska, po kamieniach. Później z Rabki Zaryte niebieskim szlakiem do Rabki-Zdroju. Czas wyszedł całkiem dobry, ale słońce dawało w...kość
Leave a comment:
-
Zasadniczo połowa wakacji i... nikt nic???
Kolestwo w tym sezonie nie górzy, albo górzy po kryjomu?
Mimo, że "korona zaliczona", wyciągnąłem Młodego w Tatry. Sam chciał.
W tym roku byliśmy strasznie ciency kondycyjnie obaj, pewnie przez tzw. przejścia (jego - szkolne, zawodowe - moje).
Zaczęliśmy delikatnie, od Nosala i Wielkiego Kopieńca. Cały czas mgła i mżawka, mokra skała.
Dalej miała być "pielgrzymkowa góra", taka, wiecie, z metalowym krzyżem. Gdy byliśmy na Kondratowej, pogoda się ustabilizowała i zamiast mżyć (i mglić) zaczęło po prostu padać. Z mokrymi i podkulonymi ogonami wróciliśmy na dół.
Kolejnego ranka śmignęliśmy "tramwajem" na Kasprowy, i stamtąd przedreptaliśmy Czerwone Wierchy. Zaczęliśmy we mgle i zimnym wietrze, skończyliśmy w Kościeliskiej w "lampie".
Potem było mozolne włażenie do Murowańca z Palenicy, już od rana w pełnym słońcu. Nie macie pojęcia, jak smakuje lany Okocim w schronisku w Murowańcu!. Przy okazji - jest tam całkiem spory wybór piwa, chyba Kasztelan i Miłosław (butelkowe), o ile kojarzę, oraz ciekawa i smaczna oferta gastro.
Tam nocowaliśmy i raniutko wystartowaliśmy na Granaty, żeby potem brawurowo wejść na Kozi Wierch. Cóż, prawie w połowie drogi, gdy magiczny zegarek Młodego wskazał 1780 m npm, Młody stwierdził, że... dalej nie idziemy. Po krótkich negocjacjach się poddałem, wróciliśmy na jajówę do Murowańca i potem grzecznie poczłapaliśmy na Kasprowy, gdzie przebiliśmy się przez tłum "opalaczy" i znów skorzystaliśmy z "tramwaju". Wstyd, jak beret...
Ostatniego dnia już lajtowo poszliśmy z Kir do Jaskini Mylnej. Ze szlaku, którym w sezonie zasuwają tłumy, trzeba lekko odbić w prawo, skorzystać (albo nie) z łańcucha i wbić się do jaskini. Zwiedza się bez mamy, cioci, przewodnika i oświetlenia. Tzn. czołówkę trzeba mieć. Generalnie polecam, pół godziny w kompletnych ciemnościach (i bez zasięgu).
Leave a comment:
-
My w Wielkanoc przeszliśmy masyw Śnieżnika z Międzylesia do Ostrużnej. Sam śnieg, widok wjeżdżającej lokomotywy, na którą ledwo zdążyliśmy, w zamieci - bezcenny.Leave a comment:
-
3. kwietnia 2015, Bieszczady, Bieszczadzki Park Narodowy.
Piesza trasa z Ustrzyk Górnych na Tarnicę z zejściem do Wołosatego w ramach corocznie organizowanej z PTTK Rzeszów w Wielki Piątek Drogi Krzyżowej.
Wyjazd z Rzeszowa do Ustrzyk Górnych dwoma autokarami o 6. rano. Godz. 10. wyjście na szlak. Ponad poziomem lasu wiatr o prędkości ok. 90 km/h oraz gęsto padający śnieg, który ograniczał widoczność do kilku metrów i tak przez całe pasmo aż do Tarnicy. Ok. godz. 14. jedynie 12 osób z ok. 100, które zawracały rezygnując z dalszej wędrówki dociera na szczyt - Tarnicę. Do godziny 16 w śniegu po kolana schodzimy do Wołosatego. Łącznie do przejścia pieszo było ok. 14 kilometrów.
Wyjazd oczywiście bezalkoholowy z uwagi na charakter dnia.
W 2. dzień świąt piwa belgijskie smakowały wybornie, szczególnie po sześciotygodniowej przerwie od złocistego napoju, którą zapodałem sobie na czas postu.Leave a comment:
-
Iron, wczoraj nie miałam czasu, ale: jutro śmigamy do Hostinca a Pivovar U Koníčka. Rano, w piątek, szybko mkniemy do Terchowej. Tam zostawiamy pojazd czterokołowy i ruszamy połączeniem mieszanym w okolice Strecna. Stamtąd pniemy się do Chaty pod Suchym. Śpimy. Na drugi dzień wędrujemy do Chaty pod Chlebom. Śpimy. W Niedzielę albo górkami wędrujemy do Chaty na Gruni albo zjeżdżamy do Vratnej i próbujemy się dostać do Terchowej. Po co? Bo tam jest jedna z najlepszych pizzerii everPo obiadku- powrót i nocleg w Chacie na Gruni. Poniedziałek- luz, książka na miejscu, albo wędrówka- Diery, albo Rozsutec- zobaczymy. Wtorek- wracamy
Nie wiemy, na ile droga Vratna -Terchowa jest naprawiona ale jeździ coś takiego http://terchova.info/atrakcie/terchovsky-vlacik/Więc, jakby nie było- nie może być źle.
Ostatnia zmiana dokonana przez Basik; 2014-11-05, 23:45.Leave a comment:
-
Mamy zarezerwowane noclegi w schroniskach, w Małej, ale zaczynają nas trochę martwić prognozy...Leave a comment:
-
My tym razem spróbujemy zdradzić Karkonosze/Izery z Fatrą.
Zgroza- trochę po drodze i trochę nie- masz jeszcze browar przy szklarni w Harrachovie. Ale jak byliśmy tam jakoś wczesną wiosną, to nas mocno rozczarował. Piwo nie było tak smaczne, jak zwykle. I coś kiepsko z jedzeniem. Ale może to była jednorazowa wpadka.
Nie wiem czy już odbudowali Vratną po powodzi...Leave a comment:
-
My tym razem spróbujemy zdradzić Karkonosze/Izery z Fatrą.
Zgroza- trochę po drodze i trochę nie- masz jeszcze browar przy szklarni w Harrachovie. Ale jak byliśmy tam jakoś wczesną wiosną, to nas mocno rozczarował. Piwo nie było tak smaczne, jak zwykle. I coś kiepsko z jedzeniem. Ale może to była jednorazowa wpadka.Leave a comment:
Related Topics
Collapse
-
One more kanpai @browar_lubrow & @onemorebeer.pl
5,3 ABV / ? P
Ryżowy Lager z chmielami Izabela i Amora preta
#ricelager #lager #cannedbeer #polishlager #izabela #amorapreta
One More Kanpai to jak spotkanie samuraja, który po długiej podróży...-
Channel: Piwo - konkretnie
2025-06-29, 14:25 -
-
W 53. numerze Piwowara, magazynu dla domowych piwowarów, znajdziemy solidną dawkę inspiracji, wiedzy i humoru. W wywiadzie numeru bohater zdradza, jak z hobby można zrobić pełen etat, a dział stylów skupia się na klasykach w nowym wydaniu: rzemieślniczych lagerach, pilsach i recepturze, która...
-
Tyrolski minibrowar z miejscowości Schwoich (niedaleko od granicy z Bawarią).
IPA
Ekstr. 16 %,
Alk. 6,3%
IBU 60
Chmiele: Cascade, Amarillo, Citra
https://www.bierol.at/
Aromat - cytrusy i owoce tropikalne (mango) od chmieli,...-
Channel: Austria
-
-
Wielki mam problem z tym piwem (w tytule wątku). Otóż w Potštejnie, gdzie Clock ma już dobrych parę lat swój browar jego właściciele zakupili historyczną fabrykę Fenetra i tam warzą nowe piwa pod nową marką. Chodzi o piwa kojarzące się z Belgią - saisony, spontaniczna fermentacja, itd....
-
Channel: Czechy
-
-
Zastanawiałem się długo cóż mógłbym napisać o browarkach w których próbowałem piwa, ale ich nie widziałem od wewnątrz co mi się rzadko zdarza.
Ale coś napisać trzeba, nie zawsze musi być kawior, jak brzmiał tytuł pewnego filmu.
Miasto Wozniesiensk nie prezentuje...3 Photos-
Channel: Ukraina
2022-02-01, 23:22 -
- Loading...
- Koniec listy.
Leave a comment: