Tak jak już nieraz powtarzałam: chłodzę brzeczkę całą noc, przelewam ją gorącą do fermentora metodą "chlust" i jakkolwiek różne wady moje piwa posiadają od czasu do czasu, to DMS jeszcze nigdy mi się nie trafił. Nie robię na Pale Ale. Nie strasz kolegi
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
W czym chłodzicie?
Collapse
X
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13polecam uzywanie słodów Pale Ale, ktore w odrożnieniu od pilznieńskiego nie mają skłonności do wytwarzania DMS. Gdzies o tym czytałem, nie pomnę juz gdzie, pewnie u Czesa.
Prekursor DMS ulega redukcji podczas prażenia słodu. Ponieważ końcowa temp. suszenia słodu pale ale jest nieco wyższa niż pilzneńskiego, dlatego ktoś pewnie napisał że prawdopodobieństwo wystąpienia DMS-u w brzeczce jest nieco niższe. Jednak mogę zapewnić, że przy prawidłowo wysuszonym słodzie pilzneńskim poziom prekursora DMS jest dużo poniżej normy, uznawanej za bezpieczną.
Comment
-
-
Czyli potwierdziłeś to co napisałem...
A napisałem to co zapamietałem uprawdopodabniając autora. Odszukałem to zdanie:
Warzenie z użyciem słodu pale ale, czy monachijskiego, które zawierają mniej prekursora DMS, oraz dobra higiena, w zasadzie nie wykluczają opcji studzenia brzeczki w ciągu kilkunastu godzin (AS)
Comment
-
-
...jeszcze to kiedyś czytałem, autorem jest pewna pani
Zwykle 100 minutowe gotowanie w 100*C wystarczająco redukuje ilość DMS dla każdego słodu i każdego piwa.
Nie każde piwo musimy jednak gotować tak długo - w słodach ciemniejszych (pale ale, monachijski) duża ilość DMS jest odparowana już w procesie słodowania. DMS może sprawiać problem tylko w piwach z dużym udziałem słodów jasnych (pilzneński).
Last edited by Robert13; 06-02-2011, 10:31.
Comment
-
-
Niestety Robercie napisałeś że słód pilzneński ma skłonności do wytwarzania DMS-u, a to nie to samo, co większa czy mniejsza zawartość prekursora DMS-u w słodach. Zwróć uwagę na różnicę między wytwarzaniem, a istniejącym poziomem zawartości jakiejś substancji.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziTak jak już nieraz powtarzałam: chłodzę brzeczkę całą noc, przelewam ją gorącą do fermentora metodą "chlust" i jakkolwiek różne wady moje piwa posiadają od czasu do czasu, to DMS jeszcze nigdy mi się nie trafił.
Wyczytałem coś takiego jeszcze:
Musimy się tez liczyć ze zmiana sposobu nachmielenia, gdy gorąca brzeczka zostaje dłuższy czas w kontakcie z chmielem.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kamcio1990 Wyświetlenie odpowiedziWięc z tego co rozumiem podczas fermentacji burzliwej w fermentorze masz wszystko to, co znajduję się w garze podczas chmielenia. Pozbywasz się tego podczas dekantacji na fermentacje cichą? Takie siedmiodniowe leżakowanie "tego wszystkiego" nie szkodzi piwu?
Comment
-
-
Igielitowa teoretycznie przeznaczona jest tylko do płynów do temp. 60 st. C, ale tak, owszem, dekantuję też nią czasem gorącą brzeczkę, nie mówiąc już o używaniu jej przy filtracji - nie topi się.
Comment
-
-
Ja najpierw wkładam gar z gorącą brzeczką do wanny w łazience, która jest blisko kuchni, więc zbytnio nie nadwyrężam kręgosłupa, jak ostygnie do 40*C, przelewam do fermentora, przy okazji napowietrzając brzeczkę, a potem fermentor znoszę do małej wanny w piwnicy, żeby ostygło do żądanej temperatury (z garem nie dam rady zejść ze względu na strome i wąskie schody
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jakejake Wyświetlenie odpowiedziJ... jak ostygnie do 40*C, przelewam do fermentora, przy okazji napowietrzając brzeczkę...Last edited by Krzysiu; 23-02-2011, 17:11.
Comment
-
-
Wiem, dlatego robię to przy 40*, a nie przy 80*.
A czekać kilka godzin aż ostygnie do 20* i zwolni wannę mi się nie chce.
Jak dotąd się sprawdza.
Comment
-
Comment