Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

F&A Home Brewery

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Seta
    replied
    Dałeś...

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    Już dawno większość przetworów "płynnych" jest butelkowana i kapslowana. Pomidory łatwo odróżnić od piwa ale soki i tym podobne całkiem sprawnie "udają" piwo. Czasami naprawdę nie jestem pewien co właśnie zniosłem ze stryszku do chłodzenia .

    Leave a comment:


  • wogosz
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Fido
    Kto by pamiętał o takiej drobnostce jak opisanie fermentora.
    Przy kegowaniu coś mi nie pasowało, że w jednym fermentorze, na brzegach są ślady po pianie ale dawno przestałem się różnymi drobnostkami przejmować.
    Doskonałe, dawno się tak nie ubawiłem. Musisz tylko uważać, żeby nie zabutelkować np. rosołu, który Hania w większym garze odstawi na następny dzień

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
    Dziwne te drożdże.
    Taaa... To nie drożdże, historia jest zupełnie nieprawdziwa

    Ten fermentor, który tak doglądałem i napowietrzałem i mierzyłem to nie było to piwo tylko poprzednie. Kto by pamiętał o takiej drobnostce jak opisanie fermentora
    To "właściwe" w tym czasie zupełnie spokojnie przefermentowało i zdążyło się nawet wyklarować a w sobotę, siłą rozpędu, poszło do kegów. Przy kegowaniu coś mi nie pasowało, że w jednym fermentorze, na brzegach są ślady po pianie ale dawno przestałem się różnymi drobnostkami przejmować.

    London ESB, zadane jako gęstwa, w tydzień przefermentowały brzeczkę i opadły wszystkie na dno. Już je lubię. Piwo pięknie pachnie świeżym chmielem i... miodem?!

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Ja też mam obecnie warkę na burzliwej z tymi drożdżami - piana marna, drożdże bynajmniej się nie zbierają na powierzchni. Obecnie piany już właściwie nie ma, ale nie mierzę blg - poczekam do 7 dni.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    Jak starter robiłem, taki ze trzy litry, to też przerobiły wszystko bez żadnej piany. To, że pracują poznać było po wydobywaniu się gazu i powiększaniu warstewki drożdży na dnie. Po jego dodaniu, do dwóch fermentorów, fermentacja przebiegała standardowo.
    Last edited by fidoangel; 14-10-2010, 15:10.

    Leave a comment:


  • Seta
    replied
    Dziwne te drożdże.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    Właśnie sprawdziłem za pomocą "przyrządów" jak sie miewa piwo na London ESB 1968 i tak:
    -fermentuje sobie w 19°C
    -zeszło do 4,5blg
    Nadal brak oznak fermentacji, brak piany i nawet nie zmętniało , czy powstaje gaz nie jestem w stanie sprawdzić bo fermentor ma w pokrywie dziurę a wszystko zawinięte gazą i gumką obwiązane.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    24 godziny minęły, brzeczka klarowna o lekkim smaku i zapachu wina, dolałem litr gorącej wody i zamieszałem, może za zimno mają, nawet nie zmętniało. Drożdże leżą na dnie i odmawiają współpracy. Termometr i ballingometr zostały w warzelni na wsi i nie mogę nic sprawdzić

    Leave a comment:


  • bielok
    replied
    Cześć

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
    Właśnie napowietrzyłem brzeczkę zadaną London ESB. Po 12 godzinach praktycznie brak oznak fermentacji a gęstwy było naprawdę sporo. Nie pamiętam aby świeża gęstwa tak długo startowała.

    Może już przefermentowało ;-) ?

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    #66 cd.

    Właśnie napowietrzyłem brzeczkę zadaną London ESB. Po 12 godzinach praktycznie brak oznak fermentacji a gęstwy było naprawdę sporo. Nie pamiętam aby świeża gęstwa tak długo startowała.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    #66

    W niedzielę było tak...

    Zasyp:
    pils 9,5 kg
    monach 4,5 kg

    Zacieranie:
    do wody 55°C i białkowa 10' w 52°C
    15' podjazd do 62°C i 10 ' przerwy w 62°C
    10' podjazd do 72°C i 1h dekstrynująca zakończona w 72°C

    Chmielenie:
    do wody 80°C 25g Magnum i 50g starego Chellengera, do zagotowania minęło 40'
    gotowanie 60', na 10' przed końcem 20g Marynki z tegorocznych zbiorów.

    Jeden fermentor 12,5 zadano gęstwą London ESB, całą gęstwe z jednego fermentora po burzliwej dałem bez napowietrzania brzeczki.
    Jeden fermentor 12,5 zadano Urqelqmi przy 15°C a drugi rozcieńczyłem do 11,5 i przy 22°C też zadałem 2001

    Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie miałem przełomu białkowego, może to wina dodania chmielu przed zagotowaniem? Do tego okazało sie, że obecny monach jest tak ciemny, że zabarwił piwo na kolor herbaty a zapach miał raczej biszkoptowy.

    Na cichą poszło poprzednie piwo na London ESB. To na 2001 zdekantowałem aby uzyskać gęstwę na obecną warką, drożdże podjęły dalszą pracę w 10°C.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    #65

    W niedzielę było tak...

    Zasyp:
    pils 10kg
    monach 5 kg
    karmel ciemny Strzegom 0,3 kg
    karmel jasny Strzegom 0,1 kg (niepotrzebny w tym zasypie, dałem przez roztargnienie )

    Zacieranie:
    do wody 55°C i białkowa 10' w 52°C
    20' podejście do 62°C i 10' przerwy w 62°C
    15' podejście do 72°C i 1h (może nawet 1,5 ale nie mierzyłem) dekstrynująca zakończona w 70°C

    Wysładzanie:
    50l wody o temp 80°C

    Chmielenie:
    50g Magnum na godzinę

    Uzyskano 13blg koloru ciemnej herbaty. Dwa fermentory zaszczepiono London ESB 1968, a jeden Pils Urqell 2001 starter nieduży, coś słabo się wzięły do roboty, dziś miało 12°C z zadałem w 18°C.

    Leave a comment:


  • Seta
    replied
    Ale tylko 25g na 50l? Jeśli to z chmielu, to pewnie z czasem się złagodzi.

    Leave a comment:


  • fidoangel
    replied
    Raczej Magnum ma taki rodzaj goryczki. Przed chmieleniem próbowałem i nie było wcale gorzkie mimo ogromnej ilości "spalenizny" w zasypie.

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎