
Są browary, których etykiety po prostu są dla mnie nie do zdjęcia np. wspomniane wcześniej Gościszewo, którego etykiety rozmaczają się niczym chusteczka albo Stu Mostów, których zdjęcie bez większych uszkodzeń to mordęga, więc sobie je darowałem. Wychodzę z założenia, że zbieranie ma sprawiać przyjemność - jak coś nie schodzi to trudno, bo i tak wszystkiego mieć nie będę.
Leave a comment: