Guinness draught w Katowicach ?

[pluto]

No dam se włos w kinolu obciąć że w czerwcu widziałem dubliński wywar w skierniewickiej Biedrze.

Na pewno sa w Biedronce, w Katowiceach na Tysiacleciu widzialem Extra Stout po 6,50zł flaszka 0,33l. W Makro jest w czteropakach.

[Muttah]

no dobra, ale ten Extra to nie ma piany jak śmietana (a draught ma), no i nie jest wcale gęsty (a draught jest). w żadnej biedronce ani nigdzie na śląsku draughta nie uświadczysz. słyszałem już z paru źródeł że najbliżej w Krakowieot, świetne mamy zaopatrzenie...wstyd!

[Maidenowiec]

Szczerze powiedziawszy różne rzeczy mogę o Draught mówić, ale napewno nie to, ze jest gęsty.

[Muttah]

ok, GĘSTSZY od Foreign Extra, co nie zmienia faktu że w knajpie Draught kosztuje lany 12zł i to średnia przyjemność płacić może jakaś hurtownia ?hmmmm

[Maidenowiec]

Powiedziałbym nawet, że jest zupełnie na odwrót

[Muttah]

Draught (ten w puszkach, z widgetem) nalewany do kufla musi odstać chwilę żeby się go dało pić. a Foreign Extra leje się jak zwykłe (w dodatku z małą zawartością gazu) ciemne piwo. żeby wreszcie rozwiać wątpliwości - chodzi o tego, co się go z "koniczynką" nalewa

[Akren]

Draught w puszce? Tak z ciekawości, w jakiej cenie?

o ile dokładnie pamiętam 10,76 zł za puszkę 0,44l

[Maggyk]

Dyskusję przeniesiono do działu Piwo Gdzie. Poddział Sklepy z piwem służy do opisywania konkretnych sklepów.

[Maidenowiec]

Nijak się nie opłaca, jeżeli w pubie można mieć pintę za 12 pln.

[Muttah]

w ogóle picie Guinnessa w Polsce w knajpie jest też czasami wyzwaniem. jeśli go kupują 4 osoby na dzień, to potem smacznego tym, co piją drugą połowę kega (brrrr sam miałem takie doświadczenie, nawet zażądałem zwrotu kasy). zdecydowanie nie polecam jak widzę, że go trochę schodzi albo jak montują świeżego kega, to biorę. lepiej się potem nie użerać

[Shlangbaum]

Może jest też w krakowskim Gambrynusie zatem Trzeba będzie sprawdzić.

Jest za 12,60 zł

[adam16]

w ogóle picie Guinnessa w Polsce w knajpie jest też czasami wyzwaniem. jeśli go kupują 4 osoby na dzień, to potem smacznego tym, co piją drugą połowę kega (brrrr sam miałem takie doświadczenie, nawet zażądałem zwrotu kasy). zdecydowanie nie polecam jak widzę, że go trochę schodzi albo jak montują świeżego kega, to biorę. lepiej się potem nie użerać

W Chorzowskim LONDON PUBIE nie trafiłem na starego Guinnessa.
Chorzów, Katowicka koło Teatru Rozrywki, London Pub

[Muttah]

o wszyscy święci! to dla niezłych burżujów - ale przynajmniej skosztować wypada jednego

[Muttah]

dzięki, dobrze wiedzieć. bo mi się to niestety zdarzyło w Longmanie w Katowicach...