Piwo z kija: tylko Janów; 2PLN/0,5, 1,50PLN/0,3. Butelek brak.
Miejsce godne uwagi ze względu na "okoliczności przyrody" w jakich spożywa się piwko. Bar mieści sie w podwórku, obok domu właściciela. Wewnatrz miejsca mało, na zewnątrz stoliki obite ceratą. W pobliżu malowniczo suszy się pranie. Klientela w większości złożona z panów, którzy widać, że dużo czasu spędzają przy piwie, bądź innych trunkach.
Miejsce godne uwagi ze względu na "okoliczności przyrody" w jakich spożywa się piwko. Bar mieści sie w podwórku, obok domu właściciela. Wewnatrz miejsca mało, na zewnątrz stoliki obite ceratą. W pobliżu malowniczo suszy się pranie. Klientela w większości złożona z panów, którzy widać, że dużo czasu spędzają przy piwie, bądź innych trunkach.
, który czytałem ze dwa tygodnie wcześniej. Nie pamiętałem tylko nazwy ulicy; wprawdzie kołatała mi się po głowie Prosta, ale za równie prawdopodobną uznałbym Krzywą, Poprzeczną, Środkową czy jakąkolwiek inną nazwę geometryczną. Doszliśmy do jakiegoś skrzyżowania i kolega mówi "Idźmy w prawo", ja jednak uparłem się przy kierunku na wprost. Patrzymy na tabliczkę: ul. Prosta. Jest nieźle. Idziemy, mijamy bar Browaru Jagiełło (z jego szyldem), ulica ma się ku końcowi, a Zacisza nie widać, co wcale mnie nie zdziwiło, biorąc pod uwagę "poszukiwania" na ślepo. Nagle kolega wskazuje: "Bar piwny Zacisze". A ja już prawie straciłem ten niewyraźny szyld z zasięgu wzroku. Patrzę, myślałem, że to fatamorgana, ale jednak stało jak byk! Myślałem, że sobie uklęknę z wrażenia
Taki jest urok małych miasteczek.
Comment