Kolor: Złocisty ze średnim zmętnieniem. [4.5] Piana: Obfita, dość drobno zbudowana, niestety brzydko się dziurawi, zdobi szkło. [4] Zapach: Średnio do dość intensywnego głównie nuty trawy cytrynowej uzupełnione o cytrusowe i ziołowe. Z czasem pojawiają się też owoce egotyczne. [4] Smak: W smaku dość typowe dla Nowo Zelandzkiego chmielenia. Trawa cytrynowa w przeciwieństwie do aromatu słabiej wyczuwalna. Goryczka średnia. Posmak piwa jest bardzo ciekawy z jednej strony bardzo delikatne zaleganie goryczy, z drugiej strony bardzo długa słodycz. [4] Wysycenie: Średnie. [4.5] Opakowanie: Może być, dość dobrze widoczne na półce. [4] Uwagi: Warka z datą do 01.09.2015. Całkiem przyjemne z wyraźnie zaznaczoną w zapachu trawą cytrynową.
Kolor: Mocno mętna pomarańcza. [3.5] Piana: Tworzy się średnio wysoka, średnio i drobno pęcherzykowa, opada do niepełnej warstewki ładnie zdobiąc szkło. [4] Zapach: Nie znam za bardzo chmielu Sticklebract, ale poczytałem, że ma dawać aromat podobny do ogólnie pojętej Ameryki. No i rzeczywiście, mamy tutaj ogromną dozę cytrusów, ale moim zdaniem są one świeższe niż w wypadku piw chmielonych amerykańskimi odmianami. Może to również zasługa tej trawy cytrynowej. Bardzo świeże, czyste, lekko słodkawe cytrusy. Poza tym jakieś jeszcze owoce, ale jestem w stanie zidentyfikować tylko mandarynki. [4] Smak: Fajna goryczka, nie zalega, chociaż jest mocna, grejpfrutowa z odpowiednią słodową podbudową. Poza tym wyraźne tropikalne owoce, marakuja, mandarynka i do tego brzoskwinia. Nie jest tak cytrusowo jak w zapachu, ale to dobrze, jest ciekawiej. Delikatna słodowa, ziemista nuta. Bardzo smaczne, pijalne i orzeźwiające. [4.5] Wysycenie: Średnie, trochę za niskie. [4] Opakowanie: Bardzo fajny motyw, staranne wykonanie, full info (oprócz IBU) [5] Uwagi: Pierwsze od Kraftwerk. Po przeczytaniu paru średnich ocen innych ich piw wahałem się przed wzięciem tego IPA, ale się pozytywnie zaskoczyłem. Smaczne, dobrze zrobione piwo.
Kolor: mętne złoto [3.5] Piana: średnio duże pecherze, średnio trwała, słaba bo słaba no ale jakas jest koronka [3.5] Zapach: cytrynowo anansowy, ogólnie mało intensywny, słodki, trochę nawet mdły, z czasem atakuje nos też coś iglastego, taki ostry zapach i chyba coś jest nie tak, w sensie jakas siarka ale mogę się mylić [4] Smak: słodkie w smaku, tak lekko wodniste nawet ale czuć trochę słodu, dosyć intensywna goryczka, trochę ściągająca, orzeźwiajace [4] Wysycenie: średnie w kierunku do wysokiego mogło by być niższe [4.5] Opakowanie: ten wzór jakiś napaćkany, są wszystkie składniki podane, [3.5] Uwagi: w miarę dobre piwo, dobre na lato
Delikatna, spokojna IPA. Pestkowo-iglasta gorycz skontrowana owocową słodkością. Kojarzy mi się z owocem pomelo. W aromacie cytrusowo i trawiasto. Piwo niezłe, ale za cenę za jaką kupiłem (8 zł) można wypić coś lepszego, nawet w Płocku.
Kolor: Lekko zmętniony złoty. [4] Piana: Brudnobiała, drobna z większymi bąblami, średniowysoka, niezbyt trwała. [3] Zapach: Bardzo intensywna sosna. I nic więcej. No, może... dalekie echo słodowe... [3.5] Smak: Pomlask słodu i mandarynki, tło intensywnie goryczkowe (jakbym żuł sosnowe igły). Kompletnie nie moja bajka. [3.5] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Daje radę, choć nie wiem, jak poradzą sobie z M-16 brodacze w rurkach . Legendarny "zapach napalmu o poranku" i takie tam... [4] Uwagi: Jak dla mnie kolejna rzeźba. To trochę tak, jak gimnastycy się zmóżdżają, jak wykonać kolejny skok przez kozła z dodatkowym obrotem czy czymś takim...
Można? Można. Ale po co? Lubię mandarynki, ale niekoniecznie jako zakąskę do piwa.
Kolor: Blady pomarańcz, zamglone.
Piana: Ładna, oblepia szkło, utrzymuje się warstwą na powierzchni.
Zapach: Grejpfrut na pierwszym planie, landrynka w tle, mało intensywny.
Smak: Wyraźny chmielowy charakter, orzeźwiające cytrusy, lekko kwaśnawe, drażni kubki smakowe. Wysoka, zalegająca grejpfrutowa goryczka.
Wysycenie: Średnie w stronę wysokiego.
Opakowanie: Klimatyczna eta, dokładny skład.
Uwagi: Warka 01.09.15 Lekkie i orzeźwiające ale z mocarną goryczką.
Dobre piwo, piana gęsta, pozostawia obręcz na szkle. Ładny, pomarańczowy kolor. W smaku dość łagodne, bez mocnej goryczy. Nie wyczuwam jedynie trawy cytrynowej.
Kolor: Pomarańczowozłoty, mętny. [5] Piana: Ładna, w miarę wysoka, zbita, biała, drobnopęcherzykowo, raczej trwała. [4] Zapach: Bardzo ładny - cytrusowy, tropikalny, intensywny, lekko słodowy, przyjemny. [4.5] Smak: Piwo o charakterze wyraźnie goryczkowym, acz słodowość przełamuje tę goryczkę. Przyjemną, cytrusową, orzeźwiającą. Niby nic super ciekawego, ale tu jest po prostu wszystko fajnie ułożone. Bez przesady w którąkolwiek stronę. Orzeźwiające, przyjemne. [4.5] Wysycenie: Raczej niskie, odpowiednie. [5] Opakowanie: Kolor etykiety średnio do mnie przemawia, jak i sama etykieta. Rozumiem, że M-16 to nawiązanie do wojny w Wietnamie, czyli miejsca pochodzenia trawy cytrynowej? Informacji sporo. [4] Uwagi: Smakowało, i to bardzo.
Kolor: Ciemne złoto, średnia mętność [4] Piana: Spora, dość trwała [4] Zapach: Intensywny aromat wytrawnych cytrusów. Głównie grejpfrut, do tego charakterystyczna woń cytryny. Jest też sporo sosny, ale jednak cytrusy dominują [4.5] Smak: Tak jak w zapachu, głównie dają o sobie znać grejpfrut i wytrawna cytryna. Goryczka spora i bardzo długa, ale przyjemna, nie jest zalegająca. Po ogrzaniu w oddali czuć też troszkę nut tropikalnych. Generalnie bardzo przyjemna mocno goryczkowa IPA [4.5] Wysycenie: Dość niskie, odpowiednie [5] Opakowanie: Ładna etykieta, fajna kolorystyka, dokładny skład [4.5] Uwagi: Piwo z datą 05.12.2015
W Dzienniku Piwnym gatunek "niesklasyfikowany"? To jakaś wyższa i bardziej ekskluzywna forma gatunku "specjalne"?
Piwo ujdzie w tłoku i natłoku IP-AP na rynku.
Cytrusy, pestki, blablabla...to co zwykle. Trawy cytrynowej nie czuć. Pewnie zwyczajnie wzmocniła chmiele.
Wysycenie nieco za wysokie.
Świetna etykieta - od razu przypominają się takie mistrzostwa, jak "Apocalypse now" i "Full metal jacket".
Można spróbować, nie warto powtarzać. Zwłaszcza za 9 PLN.
01.09.15.
Ostatnia zmiana dokonana przez Wujas; 2015-06-26, 21:57.
Kolor: Pomarańczowo bursztynowy, mętne. [4.5] Piana: Niewielka, ale dość łatwo wzbudzić, pozostawia też niewielkie ślady na szkle. [4] Zapach: Mało intensywny. Dominują nuty cytrusowe w towarzystwie iglaków. Aromat dość słodki. [4] Smak: Tutaj też jest trochę słodko, chociaż iglasto cytrusowa goryczka próbuje się przebić, jednak nie do końca jej się to udaje. Dzięki temu jest dość ciekawy balans. W smaku dominują nuty cytrusowe, trochę skórki z graipfruta, lekka pestkowość. [4] Wysycenie: Odpowiednie. [4.5] Opakowanie: Średnie, brak opisu pasującego do etykiety. Komplet informacji. [3.5] Uwagi: Całkiem niezłe piwo, w sam raz na ciepłe dni.
Kiedyś był Saison na Madagaskar (niestety parametrów nie pamiętam), ale po lekturze tamtego wątku: https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...-na-madagaskar
wiem, że był z dodatkiem przypraw: aframonu madagaskarskiego, skórki bergamotki, pomarańczy...
Jak już wspominałem Kessel&Kelle to naprawdę malutki browarek z Poczdamu (Brandenburgia). Powstał w 2022 r. i jego produkcja na 24 m2 wynosi około tysiąca butelek miesięcznie (a rozlewają do butelek 0,33 l.).
Dodatkowo tu mamy do czynienia z rzadkim gatunkiem - kukurydziany...
Comment