Kolor: Złoty, leciutko zamglony. [4] Piana: Biała, drobna, średniowysoka, niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Słaby, lekko cytrusowy. Powiew wilgoci, choć może bez psa...? [3] Smak: Delikatny smak goryczki czerwonych (wg ety pomarańczy) ale dla mnie grejpfrutów, ciągająca ziołowość. [4] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Bordowoczerwona eta z plastrem czerwonego cytrusa. Lekko chropowata faktura papieru, fajna w dotyku. [4] Uwagi: Nie przepadam za sezonami, ale ten jest naprawdę fajny. Zwłaszcza latem (do żniw, jak to sezą ), polecam.
Po pierwsze nazwa myląca. To powinno się nazywać Weizen, albo Wit (jeśli mowa o Belgii), a nie żaden Saison. W zapachu nie wyczułem ani pomarańczy ani Citry. Po drugie fenoli belgijskich jak na lekarstwo. Tylko czysta pszenica. W smaku niemal identycznie. Banana i goździków nie czułem, może bardziej aromaty jak dla typowego belgijskiego wita. No ale i tu po prostu pustka. Polski pszeniczniak? Chyba tylko tyle. Lekko wyczuwalny alko. Słabo, oj słabo.
Kiedyś był Saison na Madagaskar (niestety parametrów nie pamiętam), ale po lekturze tamtego wątku: https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...-na-madagaskar
wiem, że był z dodatkiem przypraw: aframonu madagaskarskiego, skórki bergamotki, pomarańczy...
Piana - więcej na początku potem potem prawie pełna warstewka.
Lacing - sporo.
Gaz - średni.
Barwa - zamglony, jasny żółto pomarańczowy.
Aromat - cytrusy i kolendra.
Smak - słodkawe,...
Comment