Jak się daje takie nazwy to się nie można potem dziwić spekulacjom na temat zawartości chmielu i popularnej w pewnym gronie żółci bydlęcej.
Kolejne podejście do tego tytułu z perspektywy wybrzydzającego już beer geeka.
Kolor lekko za ciemny jak na styl. Piana rachityczna, przepadła szybko. Tak samo przepadł aromat chmielowy po otwarciu butelki i przelaniu do szkła. Potem były już tylko słody i znikoma goryczka. Jak śpiewał Rysiek – w życiu ważne są tylko chwile, a ta z ponoć sztandarowym wyrobem Perły trwała naprawdę krótko. Większość piwa poszła do zlewu. Życie jest zbyt krótkie by marnować je na kiepskie piwo.
Kolejne podejście do tego tytułu z perspektywy wybrzydzającego już beer geeka.
Kolor lekko za ciemny jak na styl. Piana rachityczna, przepadła szybko. Tak samo przepadł aromat chmielowy po otwarciu butelki i przelaniu do szkła. Potem były już tylko słody i znikoma goryczka. Jak śpiewał Rysiek – w życiu ważne są tylko chwile, a ta z ponoć sztandarowym wyrobem Perły trwała naprawdę krótko. Większość piwa poszła do zlewu. Życie jest zbyt krótkie by marnować je na kiepskie piwo.


. Perła Chmielowa Pils to przede wszystkim słód i cała tona dojrzałych czerwonych jabłek. Spod estrów i trochę cukrowego słodu nieśmiało wychyla się chlebowa zbożowość. Goryczki brak. [2]

Być może na bazie doświadczeń ze...
Comment