Kolego pioterb4 nie będę się zniżał do poziomu Twoich wypowiedzi. Sam sobie wystawiasz świadectwo, a mi po prostu szkoda czasu. Czasem trzeba trochę samodzielnie pomyśleć.
Nowe browary, nowe piwa i co z tego?
Collapse
X
-
Może odróżniłbyś z łaski swojej poczęstowanie znajomego swoim piwem na festiwalu, a przesyłaniem darmowych piw do z prośbą o recenzję na blogu. Nie ośmieszaj się. To, że to Cię tak boli, że ktoś inny dostaje coś za darmo, nie znaczy, że możesz mieszać ze sobą dwa zupełnie różne wątki.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar DemonComment
-
smak piwa i jego cena
poraz pierwszy zetknalem sie z browarem EDI na wakacjach w zakopanym.kupilem kilka butelek do domu,kilka wypilem na miejscu.piwa smakowe choc dobre w smaku,niewiele maja wspolnego ze smakiem piwa,wiec po diabla robic tyle rodzai piw ???? czy nie lepiej wyprodukowac ze trzy ale zeby mialy smak piwa a nie malin czy innych owocow????no i cena!!!!!!!!!!!!! wyczytalem ze na miejscu mozna kupic za 3 zl za litr,tam kosztowalo 6-7 zl za 0,5 litra ehhhhhhhhhh ta pazernoscComment
-
No jasne, najlepiej naubliżać komuś a potem nie mieć czasu. Puenta twojej wypowiedzi też jest zniewalająca.Comment
-
Ja to chyba mam pecha. Gdybym trafiał na wszystkie piwa/warki z nowych browarów na te same, na które trafia np Docent to wiem, że tego tematu na pewno by nie było. U niego wszystkie piwa są rewelacyjne/bardzo dobre, nawet te które mają średnią powyżej 3,5 to w smaku mają np 5, a ogólna ich ocena to zdecydowanie powyżej 4. Nie zauważyłem tam złego piwa z nowych browarów.
I żeby było jasne, nikomu niczego nie imputuję. Po prostu mam pecha, że trafiam na piwo z wadami lub po prostu nie znam się na tyle na stylach aby je docenić i wartościowo ocenićComment
-
poraz pierwszy zetknalem sie z browarem EDI na wakacjach w zakopanym.kupilem kilka butelek do domu,kilka wypilem na miejscu.piwa smakowe choc dobre w smaku,niewiele maja wspolnego ze smakiem piwa,wiec po diabla robic tyle rodzai piw ???? czy nie lepiej wyprodukowac ze trzy ale zeby mialy smak piwa a nie malin czy innych owocow????no i cena!!!!!!!!!!!!! wyczytalem ze na miejscu mozna kupic za 3 zl za litr,tam kosztowalo 6-7 zl za 0,5 litra ehhhhhhhhhh ta pazernoscMniej książków więcej piwaComment
-
Ja to chyba mam pecha. Gdybym trafiał na wszystkie piwa/warki z nowych browarów na te same, na które trafia np Docent to wiem, że tego tematu na pewno by nie było. U niego wszystkie piwa są rewelacyjne/bardzo dobre, nawet te które mają średnią powyżej 3,5 to w smaku mają np 5, a ogólna ich ocena to zdecydowanie powyżej 4. Nie zauważyłem tam złego piwa z nowych browarów.
I żeby było jasne, nikomu niczego nie imputuję. Po prostu mam pecha, że trafiam na piwo z wadami lub po prostu nie znam się na tyle na stylach aby je docenić i wartościowo ocenić
- zdecydowaną większość piw rzemieślniczych staram się spróbować i ocenić w wersji lanej, w jak najkrótszym czasie od momentu podpięcia beczki. Dzięki temu piwo jest w formie zbliżonej do tej, w jakiej opuściło browar zakładając oczywiście, że transport odbył się w standardowych warunkach (czyli nie w upale lub nie w kilkudniowej podróży).
- jeśli piwo ma jakieś wady może to wynikać zarówno z winy browaru, sposobu transportu lub w końcu z winy lokalu, który może mieć brudną instalację lub przechowywać piwo w niewłaściwych warunkach. Wielokrotnie te same warki tego samego piwa były inaczej oceniane przez piwoszy w Warszawie, inaczej we Wrocławiu (np. Artezan IPA). Moim zdaniem, próbując wadliwe piwo, nie można od razu zawyrokować kto jest winny i który z tych elementów był słabym ogniwem.
- od maja 2011 czyli od debiutu Pinty na palcach jednej ręki mogę zliczyć przypadki piw słabo pijalnych – Czarny Dynks z SzałPiwu, Saison z Artezana (dostępny w Krakenie) czy RedHaust warka dostępna w I 2013 . Niektóre z piw miały wady w postaci wyczuwalnego diacetylu (Sęp, druga warka Sharka), a jak wiadomo jego próg wyczuwalności jest różny u różnych osób. Kontrowersje wokół diacetylu spowodowały zresztą, ze zyskał on już estymę klasycznej piwnej wady wyczuwalnej przez piwnych maniaków.
- nie uważam, by ceny krajowych piw rzemieślniczych w lokalach były przesadnie wysokie. Są bardzo zbliżone do cen tożsamych piw w wersji butelkowej i jako zadeklarowanemu zwolennikowi piwa pitego z beczki w lokalu, taki stan mi odpowiada. Jako konsument zawsze jednak będę zwracał uwagę na stosunek jakości do ceny.Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!Comment
-
Ironizujesz, ale w sumie tak mi to wygląda. Żeby, jak mówisz, 4 na 5 piw od "rzemieślników" trafiać ledwie pijalne i gorsze od Łomży, trzeba mieć moim zdaniem naprawdę niesamowitego, ale to niesamowitego pecha albo po prostu... oczekiwać od piwa smaku Łomży.
Np Pracownia Piwa, z tego co spróbowałem, chyba dwa dobre (ale nie warte swojej ceny), reszta taka sobie lub ledwie wypijalna. Docencie - i to wszystko wersje beczkowe
Czy za cenę 8-10 zł za 0,5l nie powinien dostać doskonałego produktu, a nie co najwyżej dobrego? Za co mam płacić, za piwa, które swoją jakością nie powinny kosztować więcej niż 4 zł, a niektóre nawet taniej?Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.plComment
-
Z jednym muszę się z becikiem zgodzić , za ceny 8-12 zł (tak kosztują piwa w lokalach) oczekuję produktu wybitnego. A nie wypijalnego czy po prostu dobrego.
O to w dużej mierze chodzi."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"Comment
-
Hehehehe i po co te spory na forum, jakaś piwna rewolucja? Po co to komu, na co to komu potrzebne, jakieś wity srity, skoro becik za 3 złote uprawia sobie łomżing na trawingu i jest zadowolonyComment
-
Ja z przyjemnością płaciłem równowartość 18-21 PLN za doskonałe i stabilne beczkowe piwa amerykańskie. Nigdy się nie zawiodłem. Największą bolączką rewolucjonistów jest nierówność ich piw i zastanawiałem się z czego to wynika. Czy z braku doświadczenia czy po prostu szukają optymalnego smaku za możliwie najniższą cenę i wiecznie grzebią w recepturach? Co do cen to gdyby piwa rewolucjonistów kosztowały do 10 PLN za beczkowe to jeszcze można to zrozumieć ale 14 PLN za SĘPA. Zlitujcie się.Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesićComment
-
I co - doskonałe piwo ze Szkocji może kosztować tyle co polski produkt (zważywszy na wszelkie akcyzy, koszty transportu itp.) - coś tu nie gra, bo nikt mi nie wmówi, że Piwoteka stosuje na Brewdoga dumpingowe ceny...
Ale myślę, że tak nielubiana przez VanPuRza "niewidzialna ręka rynku" z czasem wyreguluje to wszystko - po prostu po chwilowym boomie, zostanie na tym rynku miejsce dla najlepszych/najsolidniejszych, a ci którzy się podczepili pod trend, ale nie byli dość dobrzy będą musieli się zwinąć...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, OjczyznaComment
-
Ale myślę, że tak nielubiana przez VanPuRza "niewidzialna ręka rynku" z czasem wyreguluje to wszystko - po prostu po chwilowym boomie, zostanie na tym rynku miejsce dla najlepszych/najsolidniejszych, a ci którzy się podczepili pod trend, ale nie byli dość dobrzy będą musieli się zwinąć...
Ciekawe, czy w innych krajach w ramach "(r)ewolucji" też wybuchają spory tego typu.
Ciekawe, czy jest w tym kraju temat, o który nikt się nie kłóci
Przynajmniej nie jest nudno.
Chociaż nie wiem, czy jakakolwiek dyskusja tutaj ma sens - dla jednych rewolucja to niepijalne wity srity z których połowa to kwasiżury, dla innych okazja do poznawania nowych, nieznanych wcześniej smaków, z których część przypadnie do gustu, a część nie. Czasem trafi się piwo "kanałowe", a czasem takie, które chce się pić codziennie. I jeden woli Łomżę za 3 zł, a inny ryżowo-śledziowego stouta za 10 (albo 14). I każdy przy swoim zdaniu pozostanie.Last edited by WojciechT; 2013-08-20, 20:56.Comment
-
Porównując stosunek ceny do jakości to Łomża bije na głowę dużą część piw, za 3 zł otrzymuję piwo warte swojej ceny, które wypijam ze smakiem jakiego oczekuję, za 8-10 zł nie otrzymuję tego co powinien dostać. Krótko i na temat. I to wg Ciebie jest ironia?
Zostaw tę cenę. W poście otwierającym temat bardzo wyraźnie wyłożyłeś, że Łomża jest dla Ciebie lepsza od większości rzemieślnictwa (i to nawet razem wziętej) bez uwzględniania ceny. Do tego piłem. Prawdę mówiąc, taka opinia u kogoś, kto nie pije całe życie właśnie piw gatunku Łomży, zaskakuje mnie, a nawet ciężko mi uwierzyć, że nie jest to naginanie odczuć pod tezę. No, ale to już mój problem.
Tak już od siebie - w rzemieślnikach mierzi mnie głównie jedno, mianowicie zupełny brak unifikacji warek konkretnych piw. Jeszcze fajnie (a nawet bardzo) jeśli warka różni się od poprzedniej ewidentnie pozytywnie, na przykład warka nr 1 raziła kompletnym odgazowaniem, a druga już ma wysycenie w normie. Ale jak 90% konsumentów trąbi, że poprzednia była zdecydowanie lepsza, to ja się łapię za głowę, no bo jak to tak - nazwa ta sama, etykieta ta sama, a zawartość butelki inna, gorsza? W tym się dla mnie przejawia cały brak profesjonalizmu tego segmentu, miejmy nadzieję, że za jakiś czas przynajmniej pionierzy coś z tym zrobią. Da się to w zupełności przeżyć, choć jednak bym chciał, żeby pod marką "Atak Chmielu" kryło się jedno piwo, a nie, w gruncie rzeczy, kilka różnych.Comment
Comment