MŚ - Niemcy 2006

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • robox
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.11
    • 8188

    #241
    Świetny mecz Anglia- Szwecja, niezłe tempo, no i emocje do końca meczu. Stawiałem na remis (co prawda w innym wymiarze), no i w ostatnich sekundach Larsson ten wynik ustalił

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      #242
      Ja jestem zły, że nie postawiłem w typerach na remis, przecież to było do przewidzenia (choć może niekoniecznie z tym scenariuszem, jaki miał miejsce )

      Comment

      • Pinio74
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.10
        • 3881

        #243
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika robox
        Świetny mecz Anglia- Szwecja, niezłe tempo, no i emocje do końca meczu. Stawiałem na remis (co prawda w innym wymiarze), no i w ostatnich sekundach Larsson ten wynik ustalił
        Ja typowałem właśnie 2-2, więc Larsson bardzo mnie ucieszył.
        Co do meczu naszej reprezentacji, to nie ma o czym pisać. Jedynie od około 68 minuty do 74 minuty grano w takim tempie, jak inni przez cały mecz
        Zastanawiam się tylko cały czas, po co na mistrzostwa pojechał Mila...
        BIRRARE HUMANUM EST

        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #244
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes
          Brawa za MŚ dla Jelenia, Smolarka, Boruca, Bosackiego, reszta niech spada na drzewo łącznie z Janasem.
          Bosacki - zgoda. Strzelił 100% bramek. Ale Jeleń i Smolarek ? Tylko za to, ze biegali ? A co oprócz wyczynów lekkoatletycznych zrobili ? Boruc dołączył do Kuszczaka i w meczu z Kostaryką wpuścił "farfocla". Mamy kiepską drużynę.

          Comment

          • mluk
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2005.01
            • 778

            #245
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pinio74
            Zastanawiam się tylko cały czas, po co na mistrzostwa pojechał
            Mila...
            Bo to nieślubny syn Janasa...
            "Piwo stanowi dowód, że Bóg nas kocha i chce, abyśmy byli szczęśliwi" - Benjamin Franklin

            Comment

            • kalifat
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.10
              • 1168

              #246
              E tam, przesadzacie z tym Janasem.

              Po pierwsze, sukcesem był sam awans. Jesteśmy przeciętniakiem w Europie i to słabym przeciętniakiem. Z takimi zespołami jak Angla, Francja, Hiszpania, Włochy, Holandia, Czechy dostalibyśmy baty koszmarne. Co więcej nawet średniacy tacy jak Dania, Rumunia i Rosja (co się do MŚ nie zakwalifikowały) są od nas lepsi, więc nasze miejsce jest dalekie w szyku.
              Mieliśmy prostą grupę i to nas uratowało.

              Po wtóre, w tych eliminacjach graliśmy generalnie słabo. Wygrane z Walią i Austrią na wyjeździe zawdzięczamy dobrze zagranymi ostatnimi minutami obu meczów. Wymęczyliśmy mecz z Irlandią Płn. i Austrią u siebie. Plusem dla Janasa jest to, że po raz pierwszy od wielu, wielu lat wygrywaliśmy mecze, w których byliśmy faworytami.
              Ale przecież oprócz eliminacji graliśmy towarzysko i ... przegraliśmy z Białorusią 1:3, ledwo wygraliśmy z Albanią 1:0, przegraliśmy z USA 0:1. To były mecze, gdzie gralismy niemal najsilniejszym składem. Jedyną "jaskółką" był turniej w Kijowie, ale "jedna jaskółka wiosny ...".

              Po trzecie, nie bardzo było kim grać skoro:
              a) część zawodników przesiedziała część sezonu na ławce: Mila, Kosowski, Krzynówek, Rasiak, Dudek
              b) byli napastnicy Wisły byli mocno zmęczeni 1 wyczerpującym sezonem w życiu (gra za granicą to inna jakość niż w polskiej lidze)


              Z drugiej strony racją jest, że Janas zrobił kilka głupich błędów przed mistrzostwami. Pewnie dlatego, że trochę "sodówka" uderzyła mu do głowy. Jak zaczynał pracę z reprezentacją gra i wyniki były żenujące, a okazywało się często, że decyzje Janasa były mocno fartowne. Szkoleniowiec ze szczęsciem to jest to. Ale ... widac za mocno zaufał swemu fartowi i wszystko się posypało.
              Mając tak słabo przygotowanych piłkarzy zaryzykował dziwnym składem i przegrał. Mnie tam powołania do kadry nie dziwią może poza Kosowskim. Piłkarz ten ma w ogóle jakiś problem, skoro stale ma kłopoty z grą w pierwszym składzie w dowolnym klubie. Wiec po co go brać do kadry, skoro zawsze będzie nie przygotowany. Sporą grupę kadrowiczów tworzyli gracze "młodzi", więc jakaś logika w tym była (Mila, Brożek, Giza, bramkarze, Smolarek, Jeleń).
              Szkoda tylko, że Janas nie zaryzykował i przy przemeblowaniu składu nie wziął piłkarzy "słabszych", ale grających w swoich klubach. Mógłby to być Niedzielan, Gilewicz (obaj grają już nie pierwszy sezon za granicą), Piotr Brożek, Błaszczykowski, Gajtkowski, Surma, Iwański czy Łobodziński. Ci "słabsi" wcale nie musieli odstawać od tych "mocniejszych", bo przynajmiej byli przygotowani do sezonu, a tak to ... piłkarze truchtali zamiast biegać. Kondycję buduje się w klubie, a nie na zgrupowaniu reprezentacji
              bla bla bla

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                #247
                Kalifat, cały problem w tym, że Janas przed mistrzostwami nie mówił, że jesteśmy słabi, że sam awans jest sukcesem, że mieliśmy słabą grupę. Janas utrzymywał, że zadaniem minimum jest wyjście z grupy. Sukcesem będzie 1/8 finału. Piłkarze też nie grzeszyli skromnością. Taki Żurawski widział się wśród kandydatów na króla strzelców. Oceny występu naszej reprezentacji nie są więc zestawiane z obiektywną pozycją Polski na piłkarskiej mapie świata, ale z buńczucznymi deklaracjami.

                I jeszcze jedno. Przecież z Anglią graliśmy w grupie, a batów koszmarnych nie dostaliśmy. Były dwie porażki, ale nas nie rozjechali.

                Comment

                • kalifat
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.10
                  • 1168

                  #248
                  Tak, graliśmy z Anglią, i rzeczywiście batów nie było. Ale to raczej nie ze wzgledu na świetną grę Polaków, a raczej słabość Anglii.

                  Ja tam innych meczów Anglików nie oglądałem, ale przecież przed każdym z meczów mówiło się, że dawno Anglia nie była tak słaba i teraz jest wreszcie szansa wygrania. I nawet zremisować się nie udało, choć Anglicy niczego wielkiego nie pokazali (szczególnie w Chorzowie).
                  bla bla bla

                  Comment

                  • pieczarek
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2001.06
                    • 5011

                    #249
                    No dobrze, Anglia w eliminacjach była słaba. Ale dlaczego jako inną drużynę silną, która by nam spuściła manto wymieniasz Francję? Czym uzasadniasz taką opinię?

                    Comment

                    • Pogoniarz
                      † 1971-2015 Piwosz w Raju
                      • 2003.02
                      • 7971

                      #250
                      Zythum pewnie nie jest zachwycony Czesi odpadli,co jest sporą niespodzianką i dołączyli do nich Amerykanie.Była to zdecydowanie najlepsza grupa,dobrze,że nasze orły tam nie grały,bo wyjechalibyśmy prawdopodobnie bez punktu...


                      Prawie jak Piwo
                      SZCZECIN

                      Comment

                      • Pogoniarz
                        † 1971-2015 Piwosz w Raju
                        • 2003.02
                        • 7971

                        #251
                        Brawa dla Australii-choć sędzia wyczyniał cuda by nie weszli
                        Choć bramka na 2:2 wpadła w/g mnie ze spalonego.


                        Prawie jak Piwo
                        SZCZECIN

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          #252
                          Znalazłem w sieci próbę wyjaśnienia dlaczego mężczyźni piją piwo podczas oglądania spotkań piłkarskich.

                          Dlaczego mężczyźni piją w nadmiarze piwo podczas oglądania meczów piłki nożnej? Czy rzeczywiście chodzi tylko o dobrą zabawę i doping?
                          Angielscy psycholodzy przepytali reprezentatywną grupę młodych mężczyzn - mieszkańców Londynu. Wyniki tych dociekań zaskoczyły chyba wszystkich. Okazało się, że statystyczny kibic opróżnia kufel za kuflem z... zazdrości. W ten sposób chce stłumić kompleksy, które odzywają się szczególnie mocno wtedy, gdy jego rówieśnicy, grając, stają się idolami tłumów. Nieistotne jest to, że statystyczny kibic nie zna osobiście grających w reprezentacji piłkarzy. Nadmiar alkoholu ma uśmierzyć podświadomie zranione męskie ego - tak przynajmniej na podstawie przeprowadzonych ankiet stwierdzili psychologowie z Uniwersytetu w Sussex. Ich badania zostały przeprowadzone w ramach programu "Young Men, Masculinity and Health". Picie alkoholu w czasie rozgrywek piłkarskich jest niezależne od wyniku, jaki ulubiona drużyna ostatecznie osiągnęła. Jeżeli wygra, w upijaniu się jest przynajmniej nutka radości - "co prawda to nie ja jestem bożyszczem tłumów, ale przynajmniej wygrali".

                          Chciałbym jeszcze, aby ustalono dlaczego piwo piję ja. Żaden z moich rówieśników nie bierze udziału w meczach, zazdrościć nie mam komu, a po piwo zdarza się sięgnąć.

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            #253
                            Podoba mi się gra Australii, cieszę się, że awansowali. Nie odpuszczają, mają ciąg na bramkę, grają całkiem szybko.

                            Ronaldo niedługo będzie miał tyle zwałów tłuszczu z tyłu na szyi, że nie będzie mógł podnieść głowy.

                            Comment

                            • Pogoniarz
                              † 1971-2015 Piwosz w Raju
                              • 2003.02
                              • 7971

                              #254
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną

                              Ronaldo niedługo będzie miał tyle zwałów tłuszczu z tyłu na szyi, że nie będzie mógł podnieść głowy.
                              Ciekawe jaką on ma dietę Jak się można tak zaniedbać


                              Prawie jak Piwo
                              SZCZECIN

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                #255
                                Innym fenomenem jest australijski bramkarz. Nie wiem, skąd go Hiddink wytrzasnął, ale mam dzięki niemu 3 punkty w typerach

                                Comment

                                Related Topics

                                Collapse

                                Przetwarzanie...