Dowcipy, które śmieszą tylko nas

[Pancernik]

Wsiada facet do windy, w której jest już blondynka i pyta:
- Na drugie?
- Ewelina.

[crocco]

Jednooka dziewczynka Masza nie chce już wiedzieć, kto mieszka w budce dla ptaków.


Żołnierz pisze z koszar list do ojca, że dostał syfilisa.
Ojciec odpisuje mu: "Ja się synku nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noś go z honorem"

[Latarnik]

Na dyskotece do dziewczyny na wozku inwalidzkim podchodzi chlopak i prosi ja do tanca.
Ona mowi, ze przeciez jest na wozku, on ze to nie przeszkadza.
Powywijali na parkiecie kilka utworow i w koncu zdyszani wyszli na zewnatrz troche ochlonac.
W parku zaczeli sie calowac i po chwili chlopak zdjal ja z wozka, przewiesil na zywoplocie i od tylu zrobil co trzeba.
Po wszystkim zdjal ja z zywoplotu i posadzil na wozku.
W tym momencie ona zaczela strasznie plakac. On przestraszony pyta co sie stalo?
Ona odpowiada ze to pierwszy raz i znow placze.
Jaki pierwszy raz?
Pierwszy raz ktos mnie zdjal po wszystkim z zywoplotu!

[genea]

Podchodzi facet w pubie do dziewczyny:
- Koleżanka się spieszy?
- Nie, koleżanka się nie spieszy...
- Koleżanka napije się kawki?
- Koleżanka na pije się kawki...
- Koleżanka mieszka sama?
- Nie, koleżanka nie mieszka sama...
- Koleżanka zadzwoni do domu i powie, że ją zgwałcili w drodze do domu?
- Koleżanka zadzwoni do domu i powie, że ją zgwałcili 10 razy w drodze do domu...
- 10 razy????
- Kolega się spieszy?

-----

Wraca Jasiu z przedszkola i mama pyta się go co dzisiaj robili.
- Uczyliśmy się kolędy o małej krówce...
- Kolędy o małej krówce? A zaśpiewaj mamusi, bo mamusia takiej nie zna?
- Śpiewajcie i grajcie muuu, małemuuu, małemuuu...

[LeoxxX]

umarłem

[crocco]

Facet postanawia napaść na bank. Noc. Wchodzi do budynku nie uruchamiając alarmu. Wszystko idzie jak po maśle. Patrzy na plan - w banku znajdują się 3 sejfy.
Podchodzi do pierwszego, otwiera, a tam jogurt.
-Jogurt? Nie no, co to ma być. Na pociechę go zjem.
Idzie do drugiego, otwiera, a tam 3 jogurty
-Jogurty? - zdziwiony facet je wszystkie i pewien, że w ostatnim sejfie będzie kasa idzie dalej.
Otwiera ostatni sejf, a tam 5 jogurtów. Porządnie wku****ny facet je wszystkie i wychodzi.

Nazajutrz pojawia się artykuł w gazecie:
Niesamowity napad na bank spermy!

[Krzysiu]

Ile kucharek jest w Afryce?





















Sześć.

[LeoxxX]

Palikot dostał 10% ha ha ha

[crocco]

Obecnie jest możliwość adoptowania Greka za jedyne 500 Euro .

Grek będzie robić za ciebie wszystko, na co nie masz czasu:
- spać za ciebie do jedenastej,
- chodzić za ciebie na kawę,
- odbywać poobiednią sjestę,
- wieczorem siedzieć za ciebie w knajpce.

Ja już adoptowałam i mam luz - mogę pracować od rana do wieczora!!!

Przebiłeś wszystkie dowcipy!

[mark33]

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wiesz, moja droga, mam taki problem - wyobraź sobie, że mój mąż podczas delegacji zatrzymał się w Warszawie. Mówił że nocował u kolegi i żeby go sprawdzić, wysłałam do wszystkich jego pięciu przyjaciół listy z zapytaniem, czy to jest prawda.
- I co?
- No i przyszło pięć odpowiedzi, że nocował...

[beerek62]

Obecnie jest możliwość adoptowania Greka za jedyne 500 Euro .

Grek będzie robić za ciebie wszystko, na co nie masz czasu:
- spać za ciebie do jedenastej,
- chodzić za ciebie na kawę,
- odbywać poobiednią sjestę,
- wieczorem siedzieć za ciebie w knajpce.

Ja już adoptowałam i mam luz - mogę pracować od rana do wieczora!!!

Ostatnim, który w Grecji pracował, był Syzyf

[Latarnik]

Grek najbardziej lubi nie placic podatkow.
Czytalem, ze w Grecji sciagalnosc podatkow wynosi 19%

[pirackamuza]

Obecnie jest możliwość adoptowania Greka za jedyne 500 Euro .

Grek będzie robić za ciebie wszystko, na co nie masz czasu:
- spać za ciebie do jedenastej,
- chodzić za ciebie na kawę,
- odbywać poobiednią sjestę,
- wieczorem siedzieć za ciebie w knajpce.

Ja już adoptowałam i mam luz - mogę pracować od rana do wieczora!!!

[pieczarek]

Mój kolega woził ze sobą kilkanaście bloczków podziurkowanych biletów. Kontrolerom dawał po kolei bloczki do sprawdzenia. Wymiękali przy kolejnym bloczku do przejrzenia i jakoś nigdy nie zapłacił mandatu.

Inny kolega, o wybitnych zdolnościach aktorskich, robił minę idioty. Wybałuszał oczy, wywalał język, bełkotał, zapluwał się jak - za przeproszeniem - Niesiołowski. Całe studia jeździł w ten sposób.

[Krzysiu]

... Mój kolega z akademickiego pokoju pełen zestaw podziurkowanych biletów, po wejściu do tramwaju dziurkował czystą karteczkę i wyszukiwał odpowiedni wzór nadziurkowanego już biletu.

Jeden z moich kolegów był bardziej ambitny. Woził w kieszeni wkład od kasownika z włożonym czystym biletem. Po wejściu do pojazdu sprawdzał układ dziur w najbliższym kasowniku (bywały różne w jednym pojeździe) i ustawiał taki sam u siebie. W razie pojawienia się kontrolera kasował bilet i okazywał.