Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przy piwie o polityce

Collapse
This topic is closed.
X
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cez
    Senior
    • 01-2003
    • 1789

    Skoro nie wierzy to wytykanie ma mały sens...
    Last edited by Cez; 27-08-2008, 22:23. Powód: literówka
    Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

    Comment

    • zythum
      Kot Makawity
      • 08-2001
      • 8305

      Irlandia sukces dzięki liberalizmowi czy jednak nie?

      Jaszczuk: Irlandia nie dla liberałów
      [2008-06-17 11:53:51]

      Gdyby Donald Tusk rzeczywiście chciał - jak to zapowiadał - zrobić z Polski drugą Irlandię, to musiałby wyrzec się swoich liberalnych poglądów, zrezygnować z podatku liniowego i pozbyć się awersji do związków zawodowych.

      Kilkanaście lat temu w Polsce nikt nie zaprzątał sobie umysłu "drogą irlandzką" - obowiązywał bowiem, bezkrytycznie akceptowany również przez Tuska i jego ówczesną partię, plan Balcerowicza. Jak powszechnie wiadomo, jednym z podstawowych czynników irlandzkiego boomu gospodarczego był rozwój nowoczesnych technologii, zwłaszcza elektroniki. W Polsce podstawy nowoczesnego przemysłu skutecznie zniszczono już na samym początku tzw. transformacji czy raczej deformacji naszej gospodarki. W ramach prywatyzacji sprzedano polską elektronikę zagranicznym firmom, które we własnym interesie doprowadziły do likwidacji konkurencyjnego polskiego przemysłu. W Irlandii około 25 proc. produkcji przemysłowej - dwukrotnie więcej niż przeciętnie w Unii Europejskiej - przypada na wyroby wysokiej technologii. W Polsce natomiast jedynie dużo się ględzi na temat gospodarki opartej na wiedzy, podczas gdy absolwenci wyższych uczelni mają trudności ze znalezieniem pracy odpowiadającej ich kwalifikacjom.

      Bez liberalnych dogmatów

      Irlandzka strategia rozwojowa wolna jest od dogmatów liberalnej ekonomii. Nie kieruje się antyinflacyjną obsesją, a także nie uwzględnia rzekomo prorozwojowego podatku liniowego. Wręcz odwrotnie, w Irlandii stosowane jest daleko idące zróżnicowanie podatkowe. Osoby samotne o najwyższych dochodach płacą podatki w wysokości 37,1 proc., natomiast osoby i rodziny osiągające najniższe dochody objęte są zerową stawką podatkową. Prawdą jest, że w okresie ostatnich 10 lat następuje obniżka podatków, jednakże dotyczy ona nie tylko najbogatszych, lecz wszystkich grup podatników. Równocześnie rozszerza się krąg osób korzystających ze stawki zerowej. W bieżącym roku objęto nią rodziny z dwojgiem dzieci mieszczące się w trzech, a nie w dwóch, jak do tej pory, przedziałach najniższych dochodów. Z zerowej stawki korzysta obecnie 846 tysięcy osób, tj. 38 proc. podatników. Z płacenia podatków zwolnione są rodziny o dochodach nie przekraczających na jedną osobę 290 euro tygodniowo i osoby samotne, których tygodniowy dochód wynosi nie więcej niż 338 euro. Co prawda, spada również poziom opodatkowania osób i rodzin o wyższych dochodach - najwyższa stawka podatkowa w 1997 r. wynosiła aż 47,1 proc. - jednak dzięki jednoczesnemu systematycznemu obniżaniu podatków dla mniej zarabiających nadal utrzymuje się 30-procentowa różnica między najwyższą a najniższą stawką podatkową.

      Należy w tym miejscu zaznaczyć, że polityka obniżki podatków nie wynika bynajmniej z liberalnej doktryny, lecz z możliwości budżetowych państwa. W roku ubiegłym Irlandia miała w zasadzie zrównoważony budżet przy minimalnej nadwyżce wydatków nad dochodami. Około 40 proc. dochodów budżetowych pochodzi z podatku dochodowego. Ze strony przedsiębiorców nie wywołuje to bynajmniej zniechęcenia ani do inwestowania, ani do wzrostu zatrudnienia. W Irlandii nie traktuje się bowiem poważnie teoryjek o rzekomo dobroczynnym wpływie niskich podatków pobieranych od biznesu na inwestycje rozwojowe czy tworzenie nowych miejsc pracy. W okresie zaledwie 5 lat inwestycje kapitałowe wzrosły w Irlandii o około jedną trzecią, natomiast liczba zatrudnionych od lat nieprzerwanie rośnie. W rezultacie spada stopa bezrobocia, która w ciągu ostatnich 6 lat zmalała z 5,5 do 3,8 proc., a liczba osób pozostających bez pracy zmniejszyła się z około 97 do 86 tysięcy. Warto też zwrócić uwagę na to, że 83 proc. pracowników zatrudnionych jest na pełnym etacie.

      Polskim liberałom zapewne też nie mieści się w głowie, że firmy korzystające z zagranicznego zaopatrzenia i obcych technologii płacą dwukrotnie wyższą od pozostałych stawkę podatkową. Nie powoduje to bynajmniej ucieczki zagranicznych inwestorów z rynku irlandzkiego. W latach 2002-2004 wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych wzrosła ponad sześciokrotnie do ok. 172 miliardów euro. Widocznie zagraniczni inwestorzy w osiągających przyzwoite dochody Irlandczykach widzą solidnych i pewnych konsumentów.

      Lepiej kupować niż się leczyć

      Istotnie, wysoki poziom dochodów (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze publicznym przekracza 3 tys. euro) przy stosunkowo niewielkiej liczbie osób biednych - w 2005 r. 6,8 proc. ludności zostało uznanych za żyjących w trwałej biedzie - sprzyja wzrostowi konsumpcji. W ubiegłym roku w jednym tylko miesiącu zanotowano wzrost sprzedaży detalicznej o ponad 10 proc. w skali rocznej. Z kolei popyt konsumpcyjny tworzy warunki do utrzymywania stosunkowo wysokiego tempa wzrostu gospodarczego - na poziomie 4-5 proc. rocznie - co przyznaje również Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W Irlandii najbardziej opłaca się kupować odzież i obuwie. O ile bowiem w latach 2002-2006 ceny wzrosły przeciętnie o prawie 16 proc., to ceny ubrań i butów spadły o ok. 17 proc. Staniały też - o ponad 5 proc. - meble, sprzęt gospodarstwa domowego i wyposażenie mieszkań. Stosunkowo niewiele - o 3,5 proc. - zdrożały produkty żywnościowe. Najbardziej natomiast - o około jedną trzecią - wzrosły w omawianym okresie koszty leczenia i edukacji.

      Dochody większości pracujących Irlandczyków są wystarczające na pokrycie podstawowych kosztów utrzymania. Najwyższe płace - 1 118 euro tygodniowo - otrzymują funkcjonariusze służby więziennej. Najmniej - 358 euro - zarabia się w przemyśle skórzanym. Przeciętna płaca w górnictwie kształtuje się na poziomie 740 euro tygodniowo, co w przeliczeniu na godzinę pracy wynosi około 16 euro. Wyżej od górników opłacani są pracownicy budżetówki (844 euro), włączając w to służbę zdrowia. Mniejsze natomiast niż w górnictwie są zarobki w przemyśle, administracji lokalnej, resorcie obrony, a nawet w branży usług biznesowych. Płaca minimalna wynosi obecnie 7,65 euro za godzinę pracy, natomiast cena chleba, 1 kg cukru i 1 litra mleka waha się w granicach 1 euro. Czyż można się zatem dziwić Polakom wybierającym życie w Irlandii?

      Inflacja, socjal i partnerstwo społeczne

      Od wielu lat Irlandia ma wyższą od unijnej przeciętną stopę inflacji - aktualnie na poziomie nieco poniżej 4 proc. I choć obecnie inflacja jest niższa niż przed kilku laty, to nawet w okresie jej wysokiego - powyżej 7 proc. - poziomu Irlandia zdołała utrzymać wysokie tempo wzrostu i dopracować się nadwyżki budżetowej. Wysoka inflacja nie przeszkodziła też w realizacji programów socjalnych, co nieszczególnie podobało się eurobiurokratom. Warto tu przypomnieć głośną przed 7 laty sprawę, gdy Komisja Europejska popierana przez ministrów finansów krajów członkowskich Unii, ostro skrytykowała Irlandię za przeznaczenie w budżecie większych środków na cele społeczne, co miałoby prowadzić do dalszego wzrostu i tak już wysokiej inflacji. Skończyło się na potyczkach słownych, w ramach których ówczesny irlandzki minister finansów, a obecnie komisarz UE ds. rynku wewnętrznego usług, Charlie McCreevy udowadniał, że wzrost wydatków socjalnych stał się możliwy dzięki wysokiej nadwyżce budżetowej, natomiast - jak argumentował - jego rząd wyżej od walki z inflacją stawia sobie ochronę potrzeb konsumentów. Przypominamy te fakty celowo, nie tylko po to, aby wykazać bezsens charakterystycznego dla liberałów antyinflacyjnego zaślepienia, lecz także, by zwrócić uwagę na prosocjalną politykę Irlandii. Przeznaczanie przez państwo sporych kwot na realizację programów socjalnych jest bowiem ugruntowaną od lat praktyką.

      Z każdym rokiem zwiększa się kwota wydatków na cele socjalne - w 2005 r. przekroczyła ona poziom 12 miliardów euro, co daje niemal 9 proc. Produktu Narodowego Brutto. Projekt budżetu na 2008 r. przewiduje jej wzrost do 16,1 miliarda euro. Systematycznie rosną także kwoty przeznaczane na służbę zdrowia - z 10 miliardów euro w 2005 r. do 14 miliardów w roku bieżącym, z czego około połowy przypadało na bezpośrednie wsparcie szpitali.

      Osobną pozycję w budżecie państwa stanowią nakłady ponoszone na zapobieganie tzw. wykluczeniu społecznego. W bieżącym roku na cele te przeznaczono kwotę 27 miliardów euro, co stanowi 48 proc. wszystkich wydatków na służby publiczne. W ramach resortu do spraw socjalnych i rodziny działa specjalne biuro zajmujące się zwalczaniem społecznego wykluczenia. Programy socjalne, realizowane m.in. w ramach Narodowego Planu Działań Socjalnych i Przeciwko Biedzie, adresowane są do różnych grup społecznych: bezrobotnych, którzy oprócz zasiłków otrzymują od państwa pomoc finansową; osób niepełnosprawnych; rodzin o niskich dochodach; emerytów, którym przysługuje niższa podstawa opodatkowania; drobnych rolników. Warto też zauważyć, że projekt budżetu poddawany jest konsultacjom społecznym, otwartym zarówno dla organizacji pozarządowych, jak i osób indywidualnych. Do irlandzkiego ministra finansów napłynęło w tym roku ponad 50 pisemnych i ustnych wniosków i propozycji.

      Praktyka ta musi budzić odrazę wśród liberałów, którzy "wiedzą lepiej", na co wydatkować publiczne środki, w antyliberalnej Irlandii stała się jednak już trwałą tradycją. Sięga ona połowy lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to zawarto umowę społeczną między rządem a związkami zawodowymi. Związki zgodziły się wówczas na ograniczenie podwyżek płac w zamian za zwiększony zakres ulg podatkowych. Dzięki temu zahamowany został przyrost kosztów produkcji przy jednoczesnym wzroście dochodów pracowników. Zahamowanie wzrostu kosztów produkcji przyczyniło się do lepszej konkurencyjności irlandzkich produktów. W warunkach polskich nie ma racjonalnego sensu zamrażanie wyjątkowo niskich płac.

      Porozumienie rządu i związków zawodowych stworzyło warunki do stworzenia szerokiego paktu nazwanego Partnerstwem Społecznym. Uczestniczy w nim rząd, który występuje tu w podwójnej roli, zarówno pracodawcy dla sektora publicznego, jak i zarządcy krajowej gospodarki; związki zawodowe; tzw. pracodawcy; rolnicy; przedstawiciele reprezentujący interesy kobiet, bezrobotnych i inwalidów. Przedstawiciele strony społecznej i rządowej dyskutują nad najważniejszymi kwestiami społecznymi i gospodarczymi w ramach Centralnego Komitetu Rewizyjnego, który ponadto sprawuje nadzór nad realizacją wspólnie wypracowanych porozumień. Konsekwencją porozumienia społecznego było również wypracowanie Programu na rzecz Pomyślności i Sprawiedliwości, w którego pracach wzięli udział również przedstawiciele ruchu spółdzielczego, organizacji młodzieżowych, charytatywnych organizacji protestanckich... Partnerstwo Społeczne to niewątpliwie bardziej skuteczna od polskiej rachitycznej Komisji Trójstronnej forma dialogu społecznego. Zakłada ono traktowanie związkowców jako pełnoprawnych partnerów, a nie zło konieczne, które wypleni się w gospodarce rynkowej.

      Partnerstwo Społeczne pozostaje także w sprzeczności z linią programową Platformy Obywatelskiej, która już myśli o tym, jak by np. ograniczyć działanie układów zbiorowych. Nie przeszkadza to jednak Donaldowi Tuskowi wygłaszać propagandowe bzdety o "Drugiej Irlandii", co świadczyć może albo o świadomym okłamywaniu tych, którzy mu zaufali, albo o jego mikroskopijnej wiedzy na temat irlandzkich realiów. Doświadczenia Irlandii były znane na świecie już w 1989 r., kiedy dokonywano w Polsce reorientacji polityki gospodarczej. Znane też były w następnych latach. Pozostawały jednak niezauważane przez polskie wolnorynkowe rządy. Jednocześnie wskazują one, że można osiągnąć sukces gospodarczy stosując rozwiązania przeciwstawne wobec stosowanych w Polsce. Nie jest to stwierdzenie zbyt odkrywcze, gdyż w przypadku Polski trudno jest mówić o jakichkolwiek sukcesach. Doświadczenia innych krajów mogą być jednak przydatne i pouczające. Pod warunkiem, że na ich temat posiada się elementarną choćby wiedzę i potrafi się z nich wyciągać wnioski.

      Bolesław K. Jaszczuk
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • emes
        Nadszyszkownik Chmielowy
        • 08-2003
        • 4275

        Komuch z PRL-u, beton postkomunistyczny, były sekretarz SLD, Marek Dyduch, na temat swojej obecnej nominacji (za rządów PO-PSL !) do rady nadzorczej w spółce państwowej , zależnej od KGHM :

        "Propozycja objęcia miejsca w radzie wyszła od Platformy. Jej przedstawiciele mówili wprost, że mają ich trochę do dyspozycji i kiedy spytano mnie czy chcę radę nadzorczą, to się zgodziłem."

        Comment

        • emes
          Nadszyszkownik Chmielowy
          • 08-2003
          • 4275

          Janusz Korwin-Mikke :

          ".....A co do „Gazety Wyborczej”... Cóż, w 1988 roku złożyłem podanie do Cenzury o prawo do wydawania gazety; złożył je również Adam Michnik. Jak Państwo wiecie, On dostał – ja nie dostałem. Więc On zgarnął na początek 2 miliony czytelników – i to już jedzie siłą rozpędu.

          Dodam, że dla potrzeb „Gazety Wyborczej” ówczesny reżym ewakuował wtedy całe przedszkole (przy ul.Iwickiej w Warszawie – niedaleko od obecnej siedziby „AGORY” - natomiast niedosiężne wtedy dla innych komputery „Gazeta Wyborcza” otrzymała za darmo od tych samych ludzi, co dziś wydają „The New York Times” i „The Washington Post”."

          Comment

          • Maidenowiec
            Senior
            • 07-2004
            • 2287



            "Gazeta Wyborcza": Bretońscy anarchiści w miasteczku Ploermel, protestując przeciwko rozpoczynającej się w piątek wizycie Benedykta XVI, oblepili pomnik Jana Pawła II papierem toaletowym, foliowymi workami i prezerwatywami.
            Wcześniej, jeszcze w 2006 roku, działacze lewicy protestowali przeciwko samemu umieszczeniu rzeźby Jana Pawła II, zarzucając władzom miasta złamanie francuskiej konstytucji, która zakazuje umieszczania w miejscach publicznych symboli religijnych.

            Mer, który doprowadził do postawienia rzeźby tłumaczył, że miał być to: hołd złożonym wielkiemu człowiekowi XX wieku, który pogrzebał komunizm. Kontrowersyjny pomnik sprawił, że centrum niewielkiego Ploermel stało się jednym z najlepiej strzeżonych miejsc we Francji - monitoruje je 67 kamer - czytamy w "Gazecie Wyborczej".


            ----

            Fajnie, skoro we Francji pomnik papieża jest kontrowersyjny, to raczej oczywiste jest czemu tak Jewropa pluła i pluje jadem na Kaczyńskich chociażby.
            Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

            Thou shallt not spilleth thy beer!

            Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

            Comment

            • zythum
              Kot Makawity
              • 08-2001
              • 8305

              Debata o prywatyzacji w Wlk. Brytanii - wnioski i dla nas

              Kozek: Granice prywatyzacji - relacja z debaty
              [2008-09-10 07:52:05]
              Warsztat odbył się w ramach Zielonego Uniwersytetu Letniego, współprowadziły dwie zielone eurodeputowane – Jean Lambert z Londynu i Heide Ruehle ze Stuttgartu, gościem zaś był Mark Hellowell z Uniwersytetu w Edynburgu, który przedstawił pokaz slajdów dotyczących neoliberalnych reform w europejskich systemach służby zdrowia na przykładzie brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia.

              System partnerstwa publiczno-prywatnego, zapoczątkowany w latach 80. XX wieku na Wyspach Brytyjskich, aktualnie rozszerza się na kontynent europejski. Partnerstwa te to długoterminowe umowy między jednostkami publicznymi a prywatnymi firmami, dotyczącego dostarczania usług publicznych przez prywatne firmy, które czerpią z tego korzyści finansowe w czasie trwania kontaktu (najczęściej od 5 do 30 lat). Dana usługa dostarczana jest najczęściej za darmo dla mieszkanek i mieszkańców, chociaż jest to krytykowane przez neoliberalne kierownictwo Banku Światowego – głównego promotora tego typu działań. Tego typu działania dotyczą coraz większej grupy sektorów, od służby zdrowia, aż po budownictwo komunalne.

              W systemie ochrony służby zdrowia w Wielkiej Brytanii PPP jest coraz częściej stosowana zarówno w nieruchomościach, jak i dostarczanych usługach, niezależnie od jego usług. Opinia publiczna była zszokowana, że usługi publiczne przestają być świadczone przez państwo, do czego doszło za czasów Tony'ego Blaira. Motywy stojące za zmianami są polityczne, fiskalne i ekonomiczne, trzymanie biznesu po swojej stronie, ale też przekonanie, że sektor prywatny i konkurencja wpłyną pozytywnie na jakość usług. Wprowadzona za Johna Majora, odzwierciedlała konserwatywną koncepcję "małego państwa", co skończyło się nawet na prywatyzacji kolei. Dalszą erozję systemu służb państwowych zapewnił skręt Partii Pracy w kierunku "trzeciej drogi" - tutaj nastąpiła częściowa prywatyzacja metra w Londynie.

              Okazuje się jednak, że prywatna inicjatywa nie jest tak wydajna, jak się ją przedstawia. Szpital w Edynburgu kosztuje publiczny system zdrowotny 50 milionów funtów rocznie – przez 30 lat, w związku z tym, że był budowany w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Mówi się wręcz, że za ten jeden szpital można byłoby wybudować dwa. Według Szkockiego Audytu, koszty obsługi placówek prywatnych są od 2,5 do 4 razy większe od publicznych. Prywatyzowana jest obsługa, a siła firm prywatnych znacząco rośnie, a państwa - siłą rzeczy słabnie. Kończy się to tym, że w ramach Narodowego Systemu Zdrowia coraz większą ilość urzędników stanowią pracownicy prywatnych firm, wymuszających reformy w jego ramach, które służą ich interesom. Koszty utrzymania infrastruktury znacząco wzrosły – w niektórych wypadkach nawet trzykrotnie. Prowadzi to do wzrostu innych kosztów, zwiększając koszty parkingów i płatnych usług, a zmniejszając płace. Zmniejsza się liczbę łóżek w szpitalach, średnio aż o ponad 30%, co kończy się pogorszeniem jakości opieki szpitalnej.

              Szpitale oparte na PPP bywają zadłużone bardziej niż stricte publiczne. Średnia luka między dotacjami z NSZ a kosztami opieki wynosi aż 4,4%, okazuje się zatem, że nie względy ekonomiczne, a czysto ideologiczne stoja za prywatyzacją, a szkodliwego ich wpływu nie da się tak łatwo powstrzymać, nawet, jeśli Wielka Brytania zrezygnuje z PPP w służbie zdrowia.

              Heide Ruehle przytoczyła badanie z Berlina, który pokazał, że po prywatyzacji wodociągów w Berlinie koszty wody wzrosły o 25%. PPP wymusza albo ponowną rekomunalizację usług publicznych, albo ich prywatyzację. Odpowiadając na pytanie dotyczące rynku energetycznego stwierdziła, że prywatne monopole nie są w żaden sposób lepsze niż publiczne, a zyski kierują w stronę tworzenia oligopolu. Jean Lambert dodała, że były to argumenty przeciw dyrektywie usługowej ("dyrektywie Bolkesteina"). Przypomniała, że w Anglii istnieje problem z mieszkalnictwem socjalnym i lokalni Zieloni szukają alternatyw dla PPP. Aktualna ideologia wspiera przekonanie, że jedynie państwowi usługodawcy spisują się źle, natomiast zapomina się o tym, że klęski ponoszą także przedsiębiorstwa prywatne, ale nie znajdują się one pod ostrzałem.

              Gdzie zatem leżą granice prywatyzacji? Lambert uważa, że muszą być to kluczowe usługi dla tkanki społecznej – np. linie lotnicze nie muszą być publiczne, natomiast nie może być miejsca na prywatyzację służby zdrowia i edukacji. Musimy też wiedzieć, o tym, kto płaci za błędy i jakie są mechanizmy kontroli tych instytucji. Dla Ruehle problemem są szkody, jakie możemy uczynić prywatyzując wielkie monopole naturalne, takie jak woda, a także próby prywatyzacji edukacji. Hellowell przekonywał, że służba zdrowia jest swego rodzaju monopolem naturalnym, widać to zresztą po działaniu amerykańskiej służby zdrowia, w którą idzie 60% PKB tego kraju, a 40 mln ludzi nadal nie ma dostępu do ubezpieczeń.
              Bartłomiej Kozek
              To inaczej miało być, przyjaciele,
              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

              Rządzący światem samowładnie
              Królowie banków, fabryk, hut
              Tym mocni są, że każdy kradnie
              Bogactwa, które stwarza lud.

              Comment

              • Wujcio_Shaggy
                Senior
                • 01-2004
                • 4628

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maidenowiec Wyświetlenie odpowiedzi
                (...) hołd złożonym wielkiemu człowiekowi XX wieku, który pogrzebał komunizm. (...)
                Kontrowersja tym większa, że we Francyi antykomunizm jest równie demode, jak symbolika religijna...

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum Wyświetlenie odpowiedzi
                (...) Dana usługa dostarczana jest najczęściej za darmo dla mieszkanek i mieszkańców, chociaż jest to krytykowane przez neoliberalne kierownictwo Banku Światowego – głównego promotora tego typu działań. (...)
                Nie od dziś wiadomo, że neoliberalizm prowadzi (m. in.) do schizofrenii - ci z BŚ krytykują to, co promują...
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

                @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

                Comment

                • arcy
                  Senior
                  • 07-2002
                  • 7538

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maidenowiec Wyświetlenie odpowiedzi
                  Fajnie, skoro we Francji pomnik papieża jest kontrowersyjny, to raczej oczywiste jest czemu tak Jewropa pluła i pluje jadem na Kaczyńskich chociażby.
                  Patrzysz na to z perspektywy Polski, w której w każdym mieście jest już ulica Jana Pawła II. Tymczasem dla Europy Zachodniej jego postać wcale nie jest tak jednoznaczna. A w wyczulonej na punkcie laickości Francji stawianie pomników przywódcom religijnym z natury rzeczy musi budzić emocje.

                  Nie mniejsze emocje budziłby w Polsce pomysł pomnika któregoś z cadyków.

                  Comment

                  • Makaron
                    Senior
                    • 08-2003
                    • 2107

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum Wyświetlenie odpowiedzi
                    Szpital w Edynburgu kosztuje publiczny system zdrowotny 50 milionów funtów rocznie – przez 30 lat, w związku z tym, że był budowany w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Mówi się wręcz, że za ten jeden szpital można byłoby wybudować dwa. Według Szkockiego Audytu, koszty obsługi placówek prywatnych są od 2,5 do 4 razy większe od publicznych. Prywatyzowana jest obsługa, a siła firm prywatnych znacząco rośnie, a państwa - siłą rzeczy słabnie.
                    U jak milo poczytac o swoim miejscu pracy. Po prierwsze New Royal Infirmary w Edinburghu nie jest prowadzony przez firme prywatna. Zostal zbudowany i i jest wypozyczany wraz z podstawowym presonelem niemedycznym. Po drugie podczas podpisywania umowy i budowy szpitala duzy wplyw na to co gdzie i po co mialy lokalne wladze zarowno NHS jak i rzadowe. Po trzecie jak ktos popatrzy jak pracuja pracownicy NHS , jakie wymogi czasowe i jednostkowe musza spelnic (by kara nie zostala nalozona, na izbie przyjec pacjet moze przebywac tylko,albo az 4h, nawet osoby, ktore ze wzgledu na specyfike choroby moga oczekiwac na badanie kilkanascie nawet godzin.) Ja osobiscie jestem pracownikiem NHS, tutaj pracownicy sa niezwalnialni, jesli juz przjdziesz rekrutacje i codziennie jestes w pracy to tak mozesz do emerytury.Szef moze wychodzic ze skory by ciebie przymusic do pracy ale nie moze zrobic niz... no i w ten sposob 30-40% zalogi nie robi nic bo nie musi ,bo nikt im nic nie zrobi. Haden - wlasciciel zabudowan i serwisu nie bezposrednio zwiazanego z pacjentami ,placi o dziwo wiecej (kontrakty sa na wiecej godzin, a stawki musz byc identyczne z NHS`em)
                    Co do ilosci lozek w szpitalach. Zabiegi robia sie coraz mniej inwazyjne, zagrozenia zwiazane z infekcjami rosna (naduzywnie atybiotykow swego czasu pomoglo w stworzeniu i rozprzestrzenianiu sie MRSA i C-Diff), Departamenty typu OPD i Day i Medical Surgery rozwijaja sie. To powoduje mniejsze zapotrzeboiwanie na hospitalizacje pacjentow.
                    Jakos rozwoju zawodowego NHS`u jest smieszny w porownaniu z BUPA.
                    Zyje tutaj widze jak co pracuje ,widze tesknote za Imprerium Brytyjskim i ladowaniem gigantycznych sum w czarne dziury (dzielnice councilowskie) i wszystko z moich podatkow. Niepodoba mi sie wersja socjalistycznej brytani, zamykanie ust jednych pieniedzmi wyciagnietymi z kieszen innch obywateli.
                    "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                    Comment

                    • jacer
                      Senior
                      • 03-2006
                      • 9875

                      GestaPO czy ABWehra?

                      "Policjanci mieli, stosując przemoc psychiczną i fizyczną, wymuszać na nich przyznanie się do udziału w nielegalnym zbiegowisku - takie zarzuty dostała każda z 752 zatrzymanych osób. Na początku było spokojnie, ale jak jakaś grupka zaczęła śpiewać, to policjanci wpadli na nas. Dostałam pałką, a kilku dosłownie przebiegło po mnie - roztrzęsiona Agnieszka, 20-letnia studentka polonistyki. "Na ziemię, kurwy!" - krzyczeli."

                      "Jest też kilkanaście innych relacji o biciu w komisariatach kluczami po jądrach i pałkami po całym ciele, zmuszaniu do robienia pompek i przysiadów nago, pozbawiania snu, picia i jedzenia."

                      "Pawła z Ożarowa, studenta technologii żywności w SGGW, przesłuchiwano w komisariacie przy ul. Raginisa. Relacjonuje: policjant kazał zdjąć mi spodenki i majtki. Musiałem nago robić przysiady. Wyzywał mnie od spaślaków. Każdy, który wszedł na przesłuchanie, dostawał otwartą dłonią w twarz, zanim jeszcze cokolwiek powiedział. Na krześle stawiali pałkę na sztorc i kazali mi na niej siadać. Podpisałem oświadczenie, bo jeden policjant powiedział, że za godzinę może mnie tu już nie być. A tak trafię na trzy miesiące do aresztu."

                      "Brutalne zachowania policji potwierdziło nam kilku funkcjonariuszy. Szef powiedział mi wprost: masz wszystkich zmusić, by podpisali przyznanie się do winy. Więc wciskałem tym dzieciakom kit, że je zamkniemy, jeśli nie podpiszą oświadczenia. Gdy nie skutkowało, to koledzy z kryminalnego brali delikwenta do siebie i tam bicie było - mówi wywiadowca z jednej z komend w Warszawie."

                      Milicki Browar Rynkowy
                      Grupa STYRIAN

                      (1+sqrt5)/2
                      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                      No Hops, no Glory :)

                      Comment

                      • peixe
                        Senior
                        • 03-2008
                        • 115

                        W ostatnim odcinku swego vbloga Januszek Kurwin Mickey (sorry, ale po tym co zobaczylem nie moge go nazwac inaczej) zapodal filmik w ktorym objasnia, jak to zniewiesciali polscy zolnierze powinni bez mrugniecia okiem mordowac mieszkancow Bliskiego Wschodu. Wszystko bylo by ok, bo nie takie brednie mozna bylo uslyszec z ust tego oblakanego szalenca, gdyby nie to, ze swa produkcje "wzbogacil" fragmentem egzekucji jenca przez sunnickich ekstremistow.

                        Uwaga, ten fragment jest drastyczny - czytacie na wlasna odpowiedzialnosc!

                        Na filmie widac, jak grupka terrorystow/ekstremistow(niepotrzebne skrescic, wolno, metodycznie obcina zywcem glowe jakiemus jencowi. Calej operacji towarzyszy najpierw krzyk zarzynanego czlowieka, ktory stopniowo przeradza sie w makabryczne rzezenie. Po dokonaniu mordu jeden z oprawcow unosi glowe jenca i kladzie ja na bezwladnym korpusie...

                        Po tej jakze ekscytujacej i niecodziennej scenie(najwazniejsze, to zaszokowac widza) Januszek beztrosko stwierdza, ze polscy i nie tylko zolnierze musza sie przyzwyczaic do tego, aby w podobny sposob, bez mrugniecia okiem pozbawiac zycia arabskich mordercow. Bredzi jeszcze cos o tym, ze dzielni sunnici nie mieli potrzeby "udawania sie do psychologa" po swojej jakze chwalebnej akcji. Na blogu ujada dodatkowo na fakt, ze prywatna firma youtube, osmielila sie zdjac i ocenzurowac jego wypowiedz..A przeciez wszytko jest w poriadku, bo umiescil napis: UWAGA! Materialy drastyczne, przeznaczone dla osob od lat 18.

                        Jako woluntarysta, libertarianin, wolnorynkowiec i zwolennik pokojowej ewolucji, stanowczo prostestuje z utozsamianiem mnie z ruchem oblakanych wyznawcow Kurwinizmu Kiedys w wyborach oddalem swoj glos na UPR, za co dzis goraco przepraszam, proszac o pokute i rozgrzeszenie.
                        Last edited by peixe; 10-09-2008, 19:24.

                        Comment

                        • peixe
                          Senior
                          • 03-2008
                          • 115

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peixe Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jako woluntarysta, libertarianin, wolnorynkowiec i zwolennik pokojowej ewolucji, stanowczo prostestuje przeciwko utozsamianiu mnie z ruchem oblakanych wyznawcow Kurwinizmu Kiedys w wyborach oddalem swoj glos na UPR, za co dzis goraco przepraszam, proszac o pokute i rozgrzeszenie.
                          Sorry za tego kwiatka, ale mnie ponioslo troche...Gdyby ktos z moderatorki mogl poprawic ostanie zdanie i powyzszego posta usunac, bylbym wdzieczny.
                          Last edited by peixe; 10-09-2008, 19:38.

                          Comment

                          • zgroza
                            Senior
                            • 03-2008
                            • 3597

                            Ciekawa inicjatywa w Danii: http://bonawentura.pardon.pl/dyskusj...eit_macht_frei

                            Facet wydał grube pieniądze na protest przeciwko zakazowi palenia w lokalach. Hasło: Gesundheit macht frei. Tillyke til rygeforbudt (Zdrowie czyni wolnym. Wszystkiego najlepszego z okazji zakazu palenia).
                            Słuszne.
                            Lotna ekspozytura browaru

                            Też Was kocham.

                            Comment

                            • pieczarek
                              zwykle cham i prostak
                              • 06-2001
                              • 5011

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum Wyświetlenie odpowiedzi
                              ....Hellowell przekonywał, że służba zdrowia jest swego rodzaju monopolem naturalnym, widać to zresztą po działaniu amerykańskiej służby zdrowia, w którą idzie 60% PKB tego kraju, a 40 mln ludzi nadal nie ma dostępu do ubezpieczeń.
                              Bartłomiej Kozek
                              Nie wiem, kto wykazuje się większą bezmyślnością: B.Kozek, że takie głupstwa wypisuje, czy nasz Zythum, że je bezkrytycznie powtarza.
                              Otóż nie ma takiego kraju, w którym na służbę zdrowia przeznacza się 60% PKB, czyli produktu krajowego brutto. W USA jest to, bodaj 16%.
                              Jeśli jedna z podanych przez Ciebie informacji jest kretyńska, to automatycznie rodzą się wątpliwości, co do pozostałych.
                              Zythum, czy Ty nie masz obaw, że robisz z siebie pajaca cytując takie bzdury? Czy Ty chociaż rozumiesz odrobinę z tego, co czytasz, a następnie tu wklejasz? Lubię Cię i jest mi przykro z powodu Twojego intelektualnego upadku. Rozumiem, że można mieć inne poglądy, ale nie podoba mi się, że wciskasz nam lewackie kłamstwa i traktujesz jak głupków.

                              Comment

                              • jacer
                                Senior
                                • 03-2006
                                • 9875

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peixe Wyświetlenie odpowiedzi
                                W ostatnim odcinku swego vbloga Januszek Kurwin Mickey (sorry, ale po tym co zobaczylem nie moge go nazwac inaczej) zapodal filmik w ktorym objasnia, jak to zniewiesciali polscy zolnierze powinni bez mrugniecia okiem mordowac mieszkancow Bliskiego Wschodu.

                                aa tam odrazu mordować. Lepiej atomówkę na świrów spuścić albo ze dwie.
                                Milicki Browar Rynkowy
                                Grupa STYRIAN

                                (1+sqrt5)/2
                                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                                No Hops, no Glory :)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎