2011.07.08 - Tusk i Barroso na Starówce. Piją polskie piwo. JAKIE? - gazeta.pl

[danhaj]

Po spotkaniu ministrów polskiego rządu z kolegium komisarzy Unii Europejskiej premier Donald Tusk i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso spotkali się na warszawskiej Starówce. Chcieli się napić piwa, ale koniecznie polskiego. Kelnerka w restauracji Bazyliszek zaproponowała im piwo Tyskie

Żródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...ECIA_.html?i=0

No to już nie mieli co zaprezentować. Z drugiej jednaj strony, to przecież oni się na piwach raczej nie znają. A jak zjednoczona Europa to najlepiej europiwo... Nawet sama postać bazyliszka jest międzynarodowa - mowa o niej w Harrym Potterze, u Pratchetta itd. Czyli wszystko po staremu - nic własnego, indywidualnego, lokalnego...

[delvish]

Jacy goście takie piwo. Ja tam zdziwiony nie jestem. Jak premier poleca chorwackie truskawki, minister MSZ węgierskie wino, to trzeba się cieszyć, że premier Tyskacza wypił, a nie np. Żigulewskie.

[pieczarek]

Wydaje się, że Tusk był wówczas w pracy. Jeśli tak, to sprawa jest dosyć ciekawa.
Wiem, że dyplomaci, niektórzy urzędnicy stanu cywilnego mają prawo wypić alkohol w ramach obowiązków służbowych. Pić w czasie pracy mogą, a niekiedy powinni, także niektórzy policjanci, agenci służb specjalnych. Być może także premier ma takie prawo. Ale piwo dla ochłody, to jednak coś innego, niż umoczenie ust w szampanie przez kierownika USC, czy próba zalania pały u gangstera czy wrażego szpiega.

Jeśli zaś Tusk nie był w robocie, to kiedy on do cholery pracuje.

[delvish]

O czasie pracy premiera nie tak dawno prasa pisała. Tusk tyra na urzędzie ca. 20h tygodniowo, od wtorku do czwartku. Resztę czasu zajmuje mu chodzenie na mecze Lechii, bieganie po plaży itp.

[jacer]

I Barroso wypił, bo truskawkę bał się przełknąć? Patrząc na gusta Tuska nie ma żadnych szans aby poluzowali prawo w kwestii zakładania browarów.

[delvish]

Wychodzi na to, że reklama piwa Tuskie okazała się prorocza.

[kopyr]

No ale wyobraźmy sobie, że poszliby do Bierhalle na weizena. No toż przecież od razu zakamuflowana opcja niemiecka.

Jakiś czas temu była scenka, że Cameron dał Obamie piwo, a ten mu się odwdzięczył tym samym. Jak myślicie jakie piwo powinien dać Tusk Barroso, żeby nie było siary? Mój jedyny typ to porter, powiedzmy Grand lub Żywiec Porter. Czy przychodzi wam do głowy cokolwiek innego???

[ART]

Czarna Dziura mogła by być fajnie skandalizująca

[żąleną]

Mój jedyny typ to porter, powiedzmy Grand lub Żywiec Porter.

Przecież ten biedny Portugalczyk zjechałby pod stół. Choć może jako polityk jest wytrenowany w przyjmowaniu procentów.

[kopyr]

Przecież ten biedny Portugalczyk zjechałby pod stół. Choć może jako polityk jest wytrenowany w przyjmowaniu procentów.

Akurat w przykładzie Obama-Cameron nie było konsumpcji "na miejscu", tylko opcja "na wynos".

[jacer]

Ciekawe czy na Starówce wogóle jest jakieś inne piwo niż koncernowe?

[slavoy]

Ciekawe czy na Starówce wogóle jest jakieś inne piwo niż koncernowe?

Jest - http://www.browar.biz/forum/showthre...tor#post987512
A co to tematu, to co mieli wypić? Konstancin w powyższej knajpie ryzykując, że dostaną podkwasiżurowane?

[kopyr]

Ciekawe czy na Starówce wogóle jest jakieś inne piwo niż koncernowe?

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy na miejscu Tuska i zapraszamy Barroso na piwo.
- Jakie piwo podać?
- a jakie jest?
- Tyskie, Pilsner Urqell, Redds z butelki.
- hm... no to poproszę Pilsnera

No to już mamy gotową aferę, że promujesz czeskie piwo kosztem polskiego, jak to wygląda, itd...

Podobnie jeśli lokal należy do GŻ
- Jakie piwo podać?
- a jakie jest?
- Żywiec, Heineken, Paulaner
- hm... no to poproszę Paulanera

Mamy to samo, tylko jeszcze zakamuflowaną opcję niemiecką.

Inna sytuacja, chyba jedynym lokalem w centrum Warszawy z lanym niekoncernowym piwem jest Senator, no to walimy z Manuelem na Konstancina, a tam... kwas.

Stosunkowo bezpiecznie możnaby pójść do Browarmii. No tak, ale wiadomo, że pils jest z Jabłonowa, no to czy jest sens?

Także, abstrahując od intencji Tuska, bo pewnie nie miał takich dylematów, to jest wybór jak z antycznej tragedii.

PS: swoją drogą to jest kolejny przykład naszej nędzy. W takiej Pradze bez problemu walą do Fleku czy do Medvidku. Jest zabytek, jest piwo dobre, siary nie ma.

[jacer]

Po pierwsze gdybym był na miejscu Tuska już dawno miałbyś browar, bo nakazałbym zlikwidować wszystkie bzdurne przepisy

więc niemiałbym takich dylematów, gdzie zabrać gościa. Z drugiej strony mógł wysłać wcześniej umyślnego aby sprawdził czy w Senatorze nie jest aby kwas.

[ucho]

Szkoda, że nie podała Żubra.