U mnie w pracy podają, tylko przy okazji różnych "spotkań biznesowych", granatową Tchibo z ekspresu ciśnieniowego. I nie ukrywam, że nie nadaje się ona do picia...
Osobiście pijam kawę mieloną z cukrem (2 łyżki kawy + 2 łyżki cukru), z wiekiem słodzę coraz mniej, no i mniej kaw dziennie wypijam... choć nic mi nie dolega, to tak samo z siebie wychodzi. Kawowy plan dnia to jeden kubek w domu przed ósmą (chyba, że zaśpię ), potem drugi w pracy koło 11, do śniadania. Czasem też trzeci po południu. W soboty i niedziele jeden duży kubek, też do śniadania. W trybie "urlopowym" jedna kawa po śniadaniu, do niej fajeczka. Jedno z drugim bardzo dobrze się komponuje.
 ), potem drugi w pracy koło 11, do śniadania. Czasem też trzeci po południu. W soboty i niedziele jeden duży kubek, też do śniadania. W trybie "urlopowym" jedna kawa po śniadaniu, do niej fajeczka. Jedno z drugim bardzo dobrze się komponuje.
							
						
					Osobiście pijam kawę mieloną z cukrem (2 łyżki kawy + 2 łyżki cukru), z wiekiem słodzę coraz mniej, no i mniej kaw dziennie wypijam... choć nic mi nie dolega, to tak samo z siebie wychodzi. Kawowy plan dnia to jeden kubek w domu przed ósmą (chyba, że zaśpię
 ), potem drugi w pracy koło 11, do śniadania. Czasem też trzeci po południu. W soboty i niedziele jeden duży kubek, też do śniadania. W trybie "urlopowym" jedna kawa po śniadaniu, do niej fajeczka. Jedno z drugim bardzo dobrze się komponuje.
 ), potem drugi w pracy koło 11, do śniadania. Czasem też trzeci po południu. W soboty i niedziele jeden duży kubek, też do śniadania. W trybie "urlopowym" jedna kawa po śniadaniu, do niej fajeczka. Jedno z drugim bardzo dobrze się komponuje.
							
						 
		
	 
		
	 
		
	 I co, może jeszcze do tego papierosek na czczo?
  I co, może jeszcze do tego papierosek na czczo? 
							
						 
		
	 
		
	 
  
		
	 
		
	 
							
						 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	 ).
 ).
							
						 
		
	 
		
	 
		
	 
		
	
Comment