Bywałem w Pradze w końcówce lat 80, potem przez całe 90 regualrnie, teraz tez często. Nie jest to już to samo miasto pod względem atmosfery i pod względem knajp. Fajne knajpki IV kategorii zostały wyparte przez modernistyczne, sterylne, minimalistyczne i takie same jak pod każdą szerokością geograficzna lokale.
Oczwyiście na Zizkovie, Holeszowicach, czy dalszych dzielnicach troche starej Pragi przetrwało ale króluje tam Gambrinus który niezbyt różni się od polskicj piw z koncernów.
Miasto ma magię zaklętą w budynkach ale ta w ludziach, knajpach, czyms nieokresłonym zanikło wraz ze zmianami społeczno-politycznymi.
Oczwyiście na Zizkovie, Holeszowicach, czy dalszych dzielnicach troche starej Pragi przetrwało ale króluje tam Gambrinus który niezbyt różni się od polskicj piw z koncernów.
Miasto ma magię zaklętą w budynkach ale ta w ludziach, knajpach, czyms nieokresłonym zanikło wraz ze zmianami społeczno-politycznymi.
Comment