Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Jedlina-Zdrój, Zamkowa 8, Browar Jedlinka

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Gringo
    Senior
    • 07-2007
    • 2151

    Jedlina-Zdrój, Zamkowa 8, Browar Jedlinka

    Odwiedziłem lokal 26 lipca. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, piękna okolica, spokój, świeże powietrze, inwestycja zrobiona z rozmachem. Lokal wewnątrz olbrzymi ale przyjemny, duży taras. Nastrój zrobił się wakacyjno - wypoczynkowy. Do czasu.

    Obsługa:
    Siedzieliśmy na tarasie 10 minut i nikt nie przyszedł aby złożyć zamówienie, przewinęły się 3 osoby z obsługi ale jedna wzięła zamówienie z innego stolika a pozostałe posprzątały stoliki. Poszedłem więc do baru wziąć menu. Karty na jedzenie nie było. W odrębnym barze było stanowisko jadłodajni - tylko pizza. Stanąłem więc w kolejce za piwem (5 osób), trwa to długo bo jedna barmanka nalewa jedno piwo (bez łyżeczkowania - szacun) i dopóki nie naleje z przerwami pełnego kufla to nie przyjmie kolejnego zamówienia.
    Jak się jeszcze okazuje przychodzi inna i zbiera zamówienia od.... środka kolejki, tak po prostu na kogo padnie i zrobi maślane oczy.

    Piwo: Były trzy:
    Jaśnie Książę - 8 zł/0,4l - smaczne, przyjemne, jak jakaś dwunastka w czeskim minipiwowarze,
    Czerwony Baron - 9 zł/0,4 l - pijalne, ale chaotyczne i gryzące, wrażenie niedoleżakowania,
    Marcowa Dama - 8 zł/0,4 l - nie próbowałem, brakło mi cierpliwości.

    Ogólnie: Smaczny pils, obsługa słaba, 4-5 osobowy zespół nie ogarnia 12 stolików i baru, interesująca lokalizacja. Jedzenia nie próbowałem.
    Piw na wynos nie ma ale widziałem że leją do przyniesionych butelek.
    Szkło firmowe, podstawki korkowe.
  • Pancernik
    Senior
    • 09-2005
    • 9733

    #2
    Spory obiekt, to chyba był kiedyś jakiś tzw. zespół pałacowy.
    W jednym z bocznych budynków jest hostel i browar. Duża hala urządzona jest dość ascetycznie, ale robi pozytywne wrażenie.
    Przy wejściu za szybą kadzie, na środku piec do pizzy, pod ścianą dwa intensywnie zielone (???), dość wiekowe kredensy.
    Do jedzenia bodajże osiem rodzajów pizzy i kilka innych dań, na rzut oka w kartę nawet pasujących do piwa.
    W sali zamontowano duże telebimy, co nas bardzo ucieszyło - chcieliśmy tam obejrzeć mecz półfinałowy Final Six Ligi Światowej 2015.
    Ponieważ jednak początek meczu mocno się opóźnił, nastąpiła gwałtowna zmiana planów, szybki zakup "na wynos" i gonitwa do Wrocławia, żeby tam w nerwach obejrzeć mecz...

    Comment

    • pebejot
      Senior
      • 01-2010
      • 1415

      #3
      Minibrowar odwiedzony 3 października i same pozytywne wrażenia.

      Było 5 rodzajów piw:
      - Pszeniczny Pan 12,6° 5,3% - 9 / 18 zł.
      - Jaśnie Książę 12,5° 5,4% - 8 / 16 zł.
      - Czerwony Baron 12,2° 5,0% - 9 / 18 zł.
      - Złoty Panicz 12,5° 5,4% - 8 / 16 zł.
      - Podchmielony Lord 16° 7,5% - 10 / 20 zł.

      To ostatnie piwo mnie powaliło i w przenośni i dosłownie
      Doskonała, wyśmienita wręcz AIPA.

      Konsumpcję przeprowadzaliśmy w browarze, a spaliśmy w hostelu na górze w bardzo dobrych warunkach (czyste pokoje, łazienka jak kilku gwiazdkowym hotelu) za 45 zł od osoby.
      W soboty od 21 do 2 w nocy w barze jest dyskoteka, o czym uprzedzano nas mailowo, gdy rezerwowaliśmy nocleg. W spaniu nam to nie przeszkadzało, bo po primo: pokoje są bardzo ciche, a secondo: byliśmy już pod wpływem substancji zewnętrznych we właściwych ilościach
      Niestety nie mieliśmy rezerwacji stolika (w soboty jest to wskazane) i musieliśmy spożywać na stojąco przy barze.
      Obsługa sprawna i bardzo uprzejma. Sympatyczny kelner dał nam bezpłatnie komplet firmowych etykiet-nalepek na butelki.

      Menu znacznie się rozbudowało.
      Oprócz pizzy jest rewelacyjny Flammkuchen za 15 zł (najlepszy jaki jadłem w życiu), burgery, tortille, żeberka z sałatką bawarską, łosoś z grilla i grillowany oscypek.
      Na uwagę zasługuje też szaszłyk z mielonej baraniny z sosem jogurtowym na kaszy cous-cous z warzywami za 25 zł.
      Ja polecam wszystkim Flammkuchen (na załączonym obrazku).

      Zdjęcia w galerii:






      Attached Files
      Last edited by pebejot; 06-10-2015, 16:47.

      Comment

      • madu
        Member
        • 03-2011
        • 76

        #4
        Odwiedziliśmy Jedlinkę w sobotni wieczór.

        Pierwsze wrażenie pozytywne,duży,wyermontowany kompleks pałacowy z podświetlonymi budynkami,przed pałacem stoi Fokker z I wojny św.
        Wewnątrz można obejrzeć urządzenia browaru i tanki za szybą.Obszerna sala,zarezerwowane stoliki i DJ z laptopem.

        Dowiedzieliśmy się że nie ma miejsc i możemy usiąść za barem.Jako że byliśmy siedmioosobową grupą udało się zorganizować stolik i krzesła przyniesione z tarasu.
        W ofercie 4 piwa,nie było Czerwonego Barona,był za to Podchmielony Lord.

        Piwa poprawne ale przeciętne o słodowym profilu,niczym nie zaskakujące,jeśli już to na minus.Szczególne Podchmielony Lord,który miał być AIPĄ a goryczka była ledwie wyczuwalna w smaku.W zapachu nie było jej wcale.Chyba skończyły się chmiele...

        W menu pizza i kilka dań mało obiadowych,raczej przystawki.Jedzenie smaczne i ładnie podane,ceny od 18 do 25 zł.

        Ok. 21. zaczęła się dyskoteka,włączono kolorowe światła i nie dało się już rozmawiać.Sala jest jedna i nie ma gdzie się schować przed głośną muzyką.Wygląda to dosyć dziwnie,za stołami obok siedziały dwie rodziny na uroczystej kolacji.

        Może w sezonie letnim taras ratuje sytuację.Wizyta w Jedlince w sobotni wieczór to nie najlepszy pomysł,chyba że mamy ochotę pobawić się na parkiecie w rytmach szlagierów z lat 70-tych i disco-polo.

        Z obserwacji;chyba pierwszy raz widziałem dziewczynę pijącą przez słomkę litrowe piwo.

        Comment

        • Jetwro
          Junior
          • 05-2015
          • 24

          #5
          Browar odwiedziłem 2.04. Na kranach (i na tabliczkach na tankach) były cztery piwa: Pszeniczny Pan (9zł/0,5l), Marcowa Dama, Jaśnie Książę i Czerwony Baron (po 8 zł za 0,4l kufelek). Wszystkie piwa dostępne są w litrowym kuflu (14 zł) i w bączku butelkowanym na bieżąco wprost z nalewaka (7 zł, termin 2 tygodnie). Na tablicy była jeszcze Rozchmielona Lady (chyba jakaś APA), no ale tylko tam. Na plus deska degustacyjna w proporcjonalnej cenie.

          Z racji ograniczeń czasowych próbowałem tylko pszenicy. Smakowała, zaliczała się do tych z gatunku bananowo-cytrusowych. Niestety, była słabo wysycona i piana od początku była kiepska (0,5-1 cm, ale dzielnie się trzymała w trakcie picia). Butelka konsumowana w domu to samo.
          Zakupiłem jeszcze butelkę marcowego, ale niestety skwaśniało, chyba z mojej winy

          Lokal ładny, estetyka butelek dobra (np. każde piwo ma dedykowany kolor kapsla). Z obsługi praktycznie nie korzystałem, ale w istocie sprawia wrażenie dość chaotycznej. Na dziedzińcu stoi czerwony fokker DR 1, żeby nikt nie miał wątpliwości czyj to pałac
          Jeśli będę w tamtych okolicach na pewno zajrzę.

          Comment

          • darekd
            PremiumUżytkownik
            • 02-2003
            • 12199

            #6
            Też byłem niedawno, ale w związku z tym, że byłem autem to tylko wziąłem łyk akurat pszenicy. Klasyczna, całkiem udana.

            Rozchmielona Lady to rzeczywiście APA, niestety nie była w wersji butelkowej.
            Widać jednak, że asortyment się zmienia

            Zjedliśmy pizzę, smakowała. Obsługa młoda, miła, sympatyczna, kontaktowa.
            Ogólne wrażenie pozytywne.

            Widać, że cały zespół pałacowy potrzebuje jeszcze sporo inwestycji, ale fajnie że takie miejsca ożywają (jest możliwość zwiedzania). Też chętnie wpadnę w przyszłości.

            Comment

            • dadek
              Senior
              • 09-2005
              • 4558

              #7
              Do Jedliny Zdrój zawitałem 21.09.2016. Góry i krajobrazy tu piękne, już idąc przez las z dworca PKP, gdy rozpościera się malowniczy widok na kompleks budynków przy pałacu, chciało by się zostać na dłużej. Tym bardziej, że znajdujący się w jednym z nich mały browarek warzy znakomite piwa, a po ich spożyciu można niedrogo zanocować w hostelu na górze (bogatsi mają do dyspozycji hotel odległy o 150 m).
              Sala jest duża, jednak lepiej piwkować w jej części bliżej browaru czyli naprzeciw baru (lub na tarasie). Tu w mniejszym stopniu docierają wydobywające się z grilla opary pieczonych mięsiw, nieco zakłócające przyjemność delektowania się piwami i odczuwania pełni ich smaków.

              A tego dnia dostępne były na kranach 3 piwa:
              - Pszeniczny pan http://www.browar.biz/forum/showpost...46&postcount=6
              - Jaśnie książę http://www.browar.biz/forum/showpost...50&postcount=3
              - Marcowa dama http://www.browar.biz/forum/showpost...52&postcount=5
              I mogłem tylko żałować, że nie spróbuję innych... W butelkach można było kupić (7 zł bączek) tylko Marcową damę ale i tak wiadomo, że najlepsze jest lane na miejscu.

              Ze szkła firmowego można kupić kufle litrowe za 20 zł lub 0,4 l za 10, podkładki są dostarczane na stół przez kelnerkę wraz z piwem.
              Do obsługi nie mam zastrzeżeń, może dlatego że przyszedłem tuż przed otwarciem o 14-ej, potem na sali było tylko kilka osób, więc wymiana kufli na pełne nie wymagała oczekiwania.
              Kusi mnie by wpaść tu na dłuższy pobyt, móc zasiąść przy piwie po górskiej wycieczce i nie baczyć na czas pozostały do odjazdu pociągu.

              Comment

              • Krzysiu
                Krzysiu
                • 02-2001
                • 14936

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Jetwro Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Na dziedzińcu stoi czerwony fokker DR 1, żeby nikt nie miał wątpliwości czyj to pałac ...
                Jest to o tyle fascynujące, że z Jedlinką nigdy nie mieli nic wspólnego ani Manfred von Richthofen, ani firma Fokker. Stojąca na dziedzińcu atrapa zbudowana jest z blachy, w przeciwieństwie do oryginału, który miał konstrukcję drewnianą i poszycie z płótna. I jest własnością Stanisława Gabrysia, właściciela prywatnego "muzeum" broni w Witoszowie koło Świdnicy.

                Comment

                • heckler
                  Senior
                  • 09-2012
                  • 1817

                  #9
                  Odwiedzony 29.01. Z kranów dostępne było 6 rodzajów piwa.
                  -Pszeniczny Jan nie próbowałem.
                  -Marcowa Dama dobre, ale jak na marcowe ciut za mało treściwości.
                  -Jaśnie Książę dawno nie piłem tak dobrego, krajowego Pilsa. Super!
                  -Czerwony Baron nic specjalnego. Za wodnisty.
                  -Kożlak Pszeniczny niestety nie było w butelkach. O czym dowiedziałem się za póżno.
                  Było jeszcze jedno piwo, nie pamiętam dokładnej nazwy. W gatunku ,ALT,. Też niestety nie było w butelkach.
                  Cena 8zł. za piwo 0.33l jest po prostu przegięciem. Na szczęście piwa są na prawdę dobre.

                  Comment

                  • leona
                    PremiumUżytkownik
                    • 07-2009
                    • 5853

                    #10
                    Wielka hala z barem i stanowiskiem burgerpizzermana, żona mówia, że nieprzytulnie, ja chętnie obejrzałbym jakiś konkretny mecz w gałę na jednym ze stu dwudziestu jeden telewizorów
                    Żurek bardzo dobry, burger dobry+ , pizza dobra+.
                    Czerwony lager dobry, pszenica dobra ale zbyt cytrusowa, pale ale bardzo dobre. Ceny restobrowarowe typowe czyli dla mnie za wysokie, dwie i pół osoby najadły się do syta i wypiły piwo za 85 zł

                    Niezłe miejsce, kusi żeby wrócić i skorzystać z opcji hostelowej

                    Comment

                    • Pancernik
                      Senior
                      • 09-2005
                      • 9733

                      #11
                      Tym razem jedliśmy flammkuchen i pizzę.
                      Ten pierwszy wypiek lepszy, niż jedzony przeze mnie (ponoć) w jego ojczyźnie, czyli konkretnie w Baden-Baden.
                      Pizza też OK, oba dania mają tę samą wadę - zbyt mała ilość sosu, przez co są suchawe. Być może chodzi o to, aby zamówić coś do popicia... .
                      A w temacie - piwa OK, choć nie są do końca 100% stylowe, ale w takim miejscu może to i lepiej. Red Lager, Pszenica i Marcowe naprawdę dają radę .

                      Comment

                      • Negatyw
                        Junior
                        • 08-2005
                        • 7

                        #12
                        Byłem w zeszłą niedzielę i przyznam, że browar schodzi na psy. Na wynos tylko Pszeniczny Pan. Jak dla mnie kompletnie bez wyrazu.
                        Liczyłem na Podchmielonego Lorda, ale niestety. Ani z kija, ani na wynos.
                        Coraz więcej wiary, coraz mniej piwa. Szkoda...

                        Comment

                        • kosher
                          Senior
                          • 04-2005
                          • 2293

                          #13
                          Dużo przestrzeni, czysto i schludnie z przeszklonymi widokami na warzelnię.
                          Dobry żurek, marny smalec, smaczna pizza flambee.
                          Wszystkie piwa bez ochów i achów, jak w większości naszych browarów restauracyjnych do bólu przeciętne, ale bez wad.
                          Najlepsze chyba marcowe, niezła także nowość czyli Słodowy Galant z sześciu rodzajów słodów, pozostałe do zapomnienia.
                          Jak dla mnie wszystkie podawane zdecydowanie za zimne.
                          Aktualne ceny: 0,4l.- 10 zł., 1 litr- 19 zł., butelki 0,33l.- wszystko po 7 zł.
                          Ogółem niedrogie miejsce na nocleg w części hostelowej i niezłe na popas podczas przejścia szlaku GSS

                          Comment

                          • darekd
                            PremiumUżytkownik
                            • 02-2003
                            • 12199

                            #14
                            Wyremontowali skrzydło naprzeciw browaru i restauracji.

                            Działają w ograniczonych pandemią warunkach.

                            Dostępne butelki - Podchmielony Lord, Jedliński Koźlak, Czerwony Baron i Jaśnie Książę.
                            Są też m.in. ich wędliny itp.



                            Comment

                            • slavoy
                              Senior
                              • 10-2001
                              • 5052

                              #15
                              Czyli można usiąść w środku i wypić piwo?
                              Dick Laurent is dead.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎