Jedlina-Zdrój, Zamkowa 8, Browar Jedlinka

**darekd** · 2021-02-01, 19:44

Wracaliśmy wczoraj pod wieczór z gór i temperatura zaczęła mocno spadać więc szybko kupiłem piwo butelkowe i odjechaliśmy.
Zauważyłem, że przed wejściem zrobiono strefę (namiot), gdzie były miejsca do siedzenia i ktoś coś tam chyba coś jadł.

W środku natomiast nie ma miejsc do siedzenia. Przez środek wydzielili stanowisko, gdzie można dokonywać zamówień i płacić.

**Shedao** · 2021-06-07, 09:25

Jedlinka w sobotę przeżywała spore oblężenie, zarówno na ogródku jak i w środku prawie nie było miejsca. Niektóre stoliki były dla formalności wyłączone z obsługi, ale o jakimkolwiek reżimie sanitarnym można tu zapomnieć - takie rzeczy jak noszenie maseczek pojawiły się tylko w formie tabliczki proszącej o to przed wejściem

Odniosłem wrażenie, że od moich odwiedzin w roku... 2015? 2016? nic tu się nie zmieniło. Włącznie z ofertą piwną: jasne, jasne, pszeniczne, ciemne... ani mi się nie chciało tego pić. Wziąłem jedno ciemne (Czerwony Baron, 7 zł za 0,3l) w butelce i tyle mnie tam widzieli.

Niby nie jest tam źle, ale jakoś tak moje wrażenia podczas poprzedniej wizyty były lepsze. Czułem się trochę jakbym był w knajpie na Krupówkach w Zakopanem. Przemiał masy klientów, mega zabiegane kelnerki, gwar, tłok.

**dadek** · 2025-07-25, 00:26

3,5 roku minęło gdy ostatni raz odwiedziłem Browar Jedlinka. Ale z piwowarem Kubą (jest ich dwóch bo jeszcze Krzysiek) spotykałem się na ich stoisku na festiwalach, więc z piwami byłem w miarę na bieżąco. Jednak namawiał by wpaść znów do Jedliny Zdroju bo poczynili na miejscu pewne zmiany, więc warto zobaczyć. Okazja nadarzyła się zaraz po WFDP, bo zaplanowaliśmy z P_stulka tygodniowy pobyt na Dolnym Śląsku. Kuba potwierdził, że od poniedziałku normalnie pracują, więc na 16.06.2025 zarezerwowaliśmy sobie nocleg, a on niedługo po południu "przejął" nas celem oprowadzenia.
Była mowa o "pewnych zmianach" a tymczasem już sala restauracyjna okazała się powiększona dwukrotnie

. Bar stał się "wyspowym", jest obecnie dostępny z każdej strony i ma dwie kolumny po 10 nalewaków każda. W miejscu gdzie był zewnętrzny taras powstała przestronna przybudówka, której lekko pochyły sufit wykonano z desek z jasnego drewna, podtrzymywanych przez kilkanaście belek stropowych. Ekipie cieśli prace podobno zajęły zaledwie 2 dni

. Powstała sala na około 100 osób mogących zasiąść przy kilkunastu stołach, które można dowolnie konfigurować, tworząc np. układ konferencyjny. Taras nie zniknął - odtworzono go równolegle do nowej sali, z której są wyjścia przez przeszklone witryny.
Natomiast w starej sali, do której wchodzimy z ulicy, nowością jest samoobsługowa ściana piwna z aż dwunastoma nalewakami. W letnim ogródku od strony wejścia jest również mała przenośna ściana piwna z czterema nalewakami.
A co nowego w samym browarze?
W fermentowni przy wejściu w 2024 roku przybyły 2 tankofermentory 10 hl, więc jest ich teraz 6 + jedna otwarta kadź fermentacyjna. Z tyłu w leżakowni również przybyło już trzecie od 2015 roku "pokolenie" - 2 stojące leżaki po 10 hl, tak więc podobnie jak w fermentowni jest ich 6. Oczywiście jak wcześniejszy, także i ten nowy sprzęt dostarczyła firma Joh. Albrecht.
Największe zaskoczenie czekało nas jednak w piwnicy, która powstała pod wspomnianą nową częścią budynku. W poszczególnych pomieszczeniach zainstalowano:
- nową wytwornicę pary,
- pasteryzator przepływowy wraz z dwoma zbiornikami pośredniczącymi,
- myjkę do kegów,
- linię rozlewniczą,
- chłodnię na kegi z nową tablicą przepływu na bary (można podłączyć 12 piw).
Jest też magazyn piwa gotowego w butelkach, oraz kolejny dla surowców i opakowań.
Wprost pod nową salą utworzono chłodnię dla piw starzonych w beczkach drewnianych. Goście przebywający na górze mogą tu zajrzeć przez przeszkloną podłogę. Wykorzystywane są stare beczki po szkockiej whisky i po francuskich winach, zalewane Porterem 24°Blg i Imperial Stoutem 25°Blg, najstarsze leżakują ponad 2 lata.
Natomiast trochę dziwnym jest, że przy tych wszystkich inwestycjach nie powiększono warzelni. Funkcjonuje wciąż ta o max wybiciu 3,5 hl, co powoduje że Kuba z Krzyśkiem warzą praktycznie codziennie (od poniedziałku do piątku). Za rok 2024 były uwarzone 232 warki czyli ponad 800 hl piwa. I w większości sprzedawane jest ono na miejscu, trochę beczek trafia również do Wrocławia.
Gdy schodzimy do browaru od strony górnej stacji PKP Jedlina Zdrój, tuż przed hotelem możemy podziwiać chmielnik. Jego utworzenie nie było łatwe, gdyż górska gleba nie za bardzo nadawała się do hodowli chmielu. Specjalistyczna firma nawiozła więc odpowiednią glebę, na której chmiel zasadzono, tak więc corocznie po zbiorach warzone jest piwo na własnych szyszkach

.
Czyli jest po co wpadać bo pysznych piw w bród

. A jeśli jeszcze ktoś nigdy tu nie był z pewnością zachwyci się miejscową przyrodą i przepięknymi widokami.
Wielkie podziękowania dla Kuby za pełną pysznych poczęstunków wycieczkę i poświęcony nam czas.

Na fotkach:
1. Fermentownia, nowe tankofermentory na pierwszym planie
2. Nowe tanki leżakowe
3. Wytwornica pary
4. Pasteryzator przepływowy i zbiorniki pośredniczące
5. Myjka do kegów