Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Westvleteren, 12

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Petitpierre
    Senior
    • 01-2014
    • 2560

    #61
    Tu jest pies pogrzebany, bo kupowałem La Trappe kurdupla i miałem też oryginalne przywiezione i niestety lidl'owski wypadł dużo słabiej, o czym zresztą pisałem w wątku piwa.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    • concerto
      Senior
      • 09-2003
      • 859

      #62
      Westvleteren z Lidla. To brzmi jak Franz Kafka z Radomia.

      Dokąd zmierza ten świat? Trzeba chyba zakupić jakąś ładną kwaterę, pod brzózkami...


      "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

      Comment

      • franekf
        Senior
        • 06-2004
        • 944

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi
        Westvleteren z Lidla. To brzmi jak Franz Kafka z Radomia.

        Dokąd zmierza ten świat? Trzeba chyba zakupić jakąś ładną kwaterę, pod brzózkami...


        Ja jestem zdruzgotany tą informacją. Wyłowiłem maila w spamie, piwa oczywiście zacząłem oglądać, i trafiłem na to... Piwo, za którym jeszcze z 10 lat temu ganiało się z niewielką szansą na zdobycie - no bo specjalnie do Belgii jechać? A jeszcze wcześniej trzeba dodzwonić się do zakonu. Więc gdy gdzieś, przez jakieś ogłoszenie na b.biz udało mi się zdobyć 4 flaszko W12 - byłem w 7. niebie. Jedną z nich zostawiłem na jakąś okazję - coś a'la zwieńczenie "piwnej drogi", reszta poszła do przyjaciół.
        I teraz coś takiego... Jakby jakieś kobiece bóstwo, w którym człowiek podkochiwał się od lat szczenięcych, teraz ktoś ustawił w leśnej dróżce na Magdalence - każdy może skorzystać, oby moneta się zgadzała.
        Pal licho Lilda - i tak tam nie chodzę, zresztą, mogli kupić to kupili. Ale co z magią Westvleteren? Ostatnio odpuściłem temat Trapistów, ale żeby aż coś takiego? To jest dramat, pełna komercjalizacja mojej ostatniej piwnej świętości. Zamiast ganiać i szukać, możesz zamówić z dyskontu, co to handluje pieluchami, nawozami i parówkami z tektury. I jeszcze kurier przyniesie do domu, pod sam nos. A jakby się nie sprzedało, to poleci na półkę promocyjną, rzucą pewnie gdzieś między niesprzedanymi kluskami, sosem czosnkowym i papierem toaletowym XXL.
        Przepraszam za ten nieco przydługi post, ale gdzie mógłbym rozładować takie emocje, jak nie tu? Widać świat się zmienia, trzeba też i swoje spojrzenie na niektóre sprawy zmieniać.
        Last edited by franekf; 09-04-2019, 12:42.
        Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
        http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
        Piwny Janusz bez Teku

        Comment

        • wpadzio
          Senior
          • 06-2011
          • 2645

          #64
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika franekf Wyświetlenie odpowiedzi
          ...Widać świat się zmienia, trzeba też i swoje spojrzenie na niektóre sprawy zmieniać.
          Opactwo po prostu wyczuło, że nie ma szans z chmielami wykręcającymi potem w piwie gębę. Magia i miecz, tfu!... tradycja i habit nie wystarczą, gdy pod nosem świeckie brodate młokosy warzą w do trzeciej stodole piwa, co to widziały beczki po najprzedniejszych trunkach a nawet i po kapuście i ogórkach najróżniejszych, ho, ho!.... Do tego powrzucano tam takie składniki, które braciszkom się śniły tylko skrycie i w kontekstach cokolwiek lubieżnych. Piwna rewolucja przetrzepała mózgi konsumentom szukającym czegoś nietypowego, a przede wszystkim wszelakim typom od marketingu...
          Last edited by wpadzio; 09-04-2019, 20:55.
          Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
          Serviatus status brevis est
          3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020

          Comment

          • e-prezes
            Senior
            • 05-2002
            • 19167

            #65
            Piwo jest wysoko oceniane na RB (które notabene wyrocznią od paru lat już nie jest, a na pewno po sprzedaży koncernowi) to i chuć jest duża. Ktoś zwietrzył marketingowy interes na wyrobionych Januszach i o mamy ikonę w markecie. Ten browar to nie jakaś mała kraftowa piwowarnia, więc przy obecnym szale na dziwności jest to głos rozpaczy browaru. IMHO, oczy wiście.

            Comment

            • franekf
              Senior
              • 06-2004
              • 944

              #66
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
              jest to głos rozpaczy browaru
              To chyba najkrótsze podsumowanie. Byli chyba ostatnimi, w przypadku których jeszcze troche wierzyłem w śpiewki o nieprzesadnie dużej produkcji, tyle, aby starczyło na funkcjonowanie opactwa.
              Teraz faktycznie chyba lepiej iść z modnym trendem "go local", i wesprzeć młodego browarnika-brodacza, ten przynajmniej od początku w miarę szczerze mówi, o co mu chodzi
              Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
              http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
              Piwny Janusz bez Teku

              Comment

              • darekd
                PremiumUżytkownik
                • 02-2003
                • 12202

                #67
                No i znowu z Lidla W promocji

                Aromat - zaraz po otwarciu chwilowa nuta... rabarbaru. Nutu kwaskowych owoców szybko zniknęły a dominują ciemne słody (susz z ciemnych owoców) z lekkim rozpuszczalnikiem. Pojawiają się łagodne nuty piernika z korzennością a owocowa cierpkość jest po rozlaniu bardzo delikatna
                Piana - wysoka, nie jest bardzo zwarta, ale trwała, zostaje na szkle
                Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło różana, mocna herbata z dodatkiem sporego brunatnego zmętnienia
                Wysycenie - zdecydowanie mocno musujące
                Smak - pikantna korzenność, wraz z ciemnymi słodami przywodzi na myśl piernik, ale nie do końca. Mamy tu łagodną wiśniową cierpkość, trochę suszonych owoców. Drożdże wyczuwalne, alkohol wzmaga rozgrzewającą moc korzenności
                Treściwość - spora

                Bardzo fajne i smaczne piwo

                Comment

                • darekd
                  PremiumUżytkownik
                  • 02-2003
                  • 12202

                  #68
                  Zdjęcie:
                  Attached Files

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X
                  😀
                  🥰
                  🤢
                  😎
                  😡
                  👍
                  👎