I kolejna odsłona rzemieślniczego mikrusa z portugalskiej miejscowości Trofa. Pedro Sousa, założyciel przedsięwzięcia i piwowar domowy z bogatym stażem tym razem proponuje nam imperialną ipę. To piwo single hop, nachmielone jak nazwa wskazuje chmielem Equinox. Ma 7,5% alkoholu.

Barwa bursztynowo-brązowa z pomarańczowymi odcieniami. Mętna.
Delikatnie kremowa piana o raczej drobnych pęcherzykach. Klei się do szkła. Trwale zalega zwartym kożuszkiem.
Wyraźny, zbudowany na estrach aromat. Owoce w klimacie marakui, żywica, igły sosny, nuty ziemiste na pierwszym planie. Po chwili pojawiają się ciepłe, słodkie, słodowe klimaty i trochę karmelu.
Smak jest stosunkowo cierpki, z wyraźną, ale miękką goryczką, która stopniowo wygasa w ustach. Paleta odczuć anonsowana w zapachu nie jest już tak bogata na języku, choć piwo ma całkiem głęboki profil. Są nuty owocowe, ziemiste, iglaste. Jest lekki kwasek, karmel, skórka cytryny. I alkoholowe tchnienie na finiszu.
Niezbyt wysokie nasycenie gazem. Aczkolwiek nie można zarzucić piwu braku życia.
Butelka 330ml z dość banalną samoprzylepną etykietą. Biorąc pod uwagę inne projekty browaru mocno rozczarowuje. Tym razem kapsel niebieski.

Ciekawe piwo o fajnym bukiecie. Solidne w smaku, choć trochę nieelegancko tchnące alkoholem. W sumie z racji ceny oraz braku stałej dostępności jednorazowa ciekawostka. 8 w skali 1-10.
Attached Files