Ja niestety nie pamiętam tytułu filmu (zdarza się) ale dla mnie byl on bardziej piwny od samego Szwejka, trzyodcinkowa francuska saga o rodzinie browarnikow w Alzacji, rzecz dzieje sie przez ostatnie 150 lat, oczywiście oprócz treści obyczajowych bardzo duzo spraw działo sie wokół rodzinnego interesu, plany na rozwiniecię interesu - browaru, jego rozbudowa, problemy z konkurencja,ze zbyciem, wzloty i upadki,stosunki panujące pomiędzy wlaścicielami browarów w XIXw. próby wprowadzenia nowych gatunków piwa...z przyjemnością obejrzałem ten film
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Swietny angielski serial leciał w tv-regionalnej oraz w wizji-1. Tytuł brzmi "Niegrzeczni panowie" - ale chłopcy mieli zdrowie. Co odcinek wlewali w siebie "wiadra" piwa. W domu najczęściej puszkowe, jednak czesto uczęszczali do pobliskiego pubu a tam klasycznie, ze szkła. Jednym słowem żyć nie umierać. Może za jakiś czas powtórzą ten serial komediowy w którejś TV. Polecam.
Dudlik napisał(a) Wydaje mi się, że Postrzyżyny mogą być piwnym filmem bo tam wszystko dzieje się w browarze i wokół browaru
A jak ta panna (żona ) piła piwo!!! Aż zazdrość brała...
pułaś
--------------------------------- "(...)W kącikach flechtów wieczór już Lśni jak porzeczka krwawa Ukradkiem z rdzy wycieram nóż I między bajki wkładam"
A za to, że obcięła włosy dostała w pupęcję paskiem od męża na oczach całego zarządu browaru czym uratował swoją posadę. Jeden pan to aż sobie gładził wąsy z zadowolenia A jak sie kąpała w kadzi na piwo
Piana jak śmietana smak szesnastoletniej dziewczyny! To jest piwko!
Na drugim programie leci mini serial trzy odcinkowy który nosi nazwę "Małopole, czyli świat".
Dzisiaj jest ostatni odcinek, a założyłem ten temat dla tego iż w tym serialu co chwile ktoś popija Rycerskie mocne z Namysłowa w bączku
Ciekawe czy browar wyłożył jakąś kasę na to czy po prostu aktorzy mają słabość do Rycerskiego??
A scena z "Nie lubię poniedziałku", kiedy to robotnicy po przyjściu na budowę od razu przez płot idą do budki z piwem albo kiedy później szofer z Włochem piją piwko pod tą samą budką, a dzieciak biegnie do milicjanta i pyta "czy po piwku balonik coś pokaże"?
A scena z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" kiedy kobieta krzyczy nad leżącym - i chyba nieprzytomnym - facetem "wody, wody", na co on uchyla powieki, podnosi głowę i mówi "piwa, idiotko, piwa"?
Ja oglądam "Dziedzictwo Steenfortów",nawet fajny jest.No i wszystko kręci się wokół piwa.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Często tak bywa, że od wielu lat przejeżdżamy przez jakieś miasto (szczególnie gdy jest ważnym węzłem kolejowym), korzystamy tylko z dworca i po szybkiej przesiadce podążamy dalej kolejnym pociągiem. Tak właśnie było w przypadku Görlitz, które to miasto wielokrotnie było "bramą...
Wydawać by się mogło, że dla podróżującego czy to autobusem, czy to pociągiem w Rijece, umiejscowienie Flumena jest idealne, bo z każdego z dworców do niego, to tylko kawałeczek. Jednak browar restauracyjny powstały w 2022 roku przebija Flumena, ponieważ umiejscowiono go bezpośrednio...
Cześć,
dawno nie warzyłem jednak planuję coś upichcić. Powoli się przygotowując znowu wróciłem do tematu który mnie nurtuje od dłuższego czasu. Mianowicie czystość butelek do których rozlewane jest piwo. Mianowicie chyba jak każdy piwowar korzystam powtórnie z butelek z piw które...
Chyba wszystko w tym piwie jest mi mocno nieznane.
1, Browar. Kraftowiec z Manchesteru. Nie wiem od kiedy warzą, bo na stronie niezbyt przytomnie napisali, że od 3 lat uwarzyli szeroką gamę stylów, pytanie zatem brzmi kiedy postawili tą stronę. Zakładam, że to dość młody browar....
Moja firma w delegacji przyoszczędziła i zamiast normalnego hotelu w centrum, w limicie zmieściły się "apartamenty" na Woli. A po drodze trafił się ten bar - ostatni raz byłem w tej okolicy naście lat temu, jak mieszkałem kilkuset metrów stąd. Wtedy nie było jeszcze Hongkongu…...
Comment