hmmm a z mojej strony o tej jakże późnej dla niektórych porze warto posłuchac sobie piosenek Yngwie Malmsteen'a!!! (...)
Mam parę utworów tego kolesia ale nie trafiają do mnie tak, bym mógł słuchać ich częściej niz raz na parę miesięcy. Faktem jest, że facet robi przedziwne rzeczy na gitarze. Osobiście wolę jednak Józka Satrianiego i słucham bardzo często.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
Bardzo zacna płytka.
A żeby w temacie zostać: niestety nic nie wyszło z tego ewentualnego przesłuchania "Playing the Angel", o którym pisałem wyżej. Tak wiec niecierpliwie czekam na płytę.
Już niedługo do naszego kraju przyjedzie wielka legenda industrial'u KMFDM. Taka gratka nie zdarza się często w naszej części Europy . Zagrają min. dwa koncerty: w Gdyni (25.XI.) oraz w Krakowie (26.XI.).
A do mnie coś ostatnio dużo przyszło, wliczając w to stare Tiamaty i Theriony, ale zawitał też Scorpions w postaci dyskografii do roku 1988. Trochę to popelina (wyłączając pierwsze dwie płyty - "Lonesome cow" i "Fly to the rainbow"), ale nieco sentymentalna podróż się odbyła, zwłaszcza przy koncertówce "Wild World Tour", co to ją onegdaj miałem nagraną z radia, oczywiście mono (Kasprzak forever) No cóż, Herman Rarelbel (czy jak Go tam się pisało) wirtuozem perkusji z pewnością nie był, za to miał fajne imię
O tej samotnej krówce nie słyszałem, może byczka jej trzeba? Ale o gawronie za to jak najbardziej. A może wronie. Qlego Twilight, co to jest crow?
Mam tą płytkę, zgraną zresztą 100 lat temu od Dzika. Trochę trudna w odbiorze, nie mógłbym słuchać za często, ale czasem dla odmiany sobie z przyjemnością przypominam.
O tej samotnej krówce nie słyszałem, może byczka jej trzeba? Ale o gawronie za to jak najbardziej. A może wronie. Qlego Twilight, co to jest crow?
Mam tą płytkę, zgraną zresztą 100 lat temu od Dzika. Trochę trudna w odbiorze, nie mógłbym słuchać za często, ale czasem dla odmiany sobie z przyjemnością przypominam.
Oj bo głodny byłem, to i r zjadłem
A ostatnio to już całkiem zidiociałem - "ściągłem se" występ na Live8 czegoś o nazwie "Black eyed peas" czy jak to się pisze, ale spokojnie - nie ze względu na całość walorów muzycznych, a ze względu na perkusistę co to z nimi występował - dość ładnie przy okazji hałasował. Niestety na płytach już nie gra. Poza tym wszystko w normie
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Swietliki i Linda, "Las putas melancolicas". (...)
Czyli wg mojej wątłej wiedzy na temat języków egzotycznych tytuł płyty przekładałby się jako "melancholijne kut...sy" Cóż za samokrytycyzm
Ale z zawartością chętnie się zapoznam, oczywiście wirtualnie
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Czyli wg mojej wątłej wiedzy na temat języków egzotycznych tytuł płyty przekładałby się jako "melancholijne kut...sy" Cóż za samokrytycyzm
Ale z zawartością chętnie się zapoznam, oczywiście wirtualnie
Raczej "melancholijne kur*y". Niemniej ładunek samokrytycyzmu może pozostawać ten sam
Comment