Tak patrzę i se myślę , że powinno rozwiązać się ligę, rozpędzić tych łapserdaków na cztery wiatry i powinni mieć dożywotni zakaz zarabiania w jakikolwiek sposób poprzez piłkę a jako nawiązkę dożywotni zakaz spożywania piwa.
żąleną napisał(a) Można osiągnąć sukces na miarę swoich możliwości lub swojego statusu.
Bla, bla, bla.
I właśnie od takiego myślenia polskie zespoły odnoszą takie "sukcesy" jakie odnoszą.
Idąc dalej "miarą możliwości" polskich zespołów powinno się przyjąć podwórkową zasadę "3 rogi = karny". Może wówczas mielibyśmy nie tylko emocje.
Zythum piszesz mi,że Widzew osiagnął wielki sukces w europejskiej piłce bo grał w półfinałach-ok(chociaż to nie jest żaden sukces.No chyba,że na polską miarę).A czy te 9:0 z Eintrachtem to też wielki sukces?
Jeżeli Widzew osiągnął tyle co Polonia to ogłoszę tłustym drukiem,że Widzew jest najlepszym klubem.I przeproszęże źle o nim napisałem.A narazie dalej twierdzę,że nic wielkiego nie osiągneli na arenie europejskiej.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Wczorajszy dzień, to jedna wielka tragedia... albo może farsa? Amica niewiele tylko pociesza. Za to zaczyna się zaraz nowa kolejka w naszej lidze i może trochę ciekawiej będzie.
Na pierwszy plan wysuwają się derby Cracowa i mecz Lech -Legia (choć ten, to chyba tylko podtekstami).
Moja Polonia gra z Zagłębiem i mam nadzieję, że trochę podreperuje swoje notowania, bo ostatnio jakby troszkę spadły
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
Emocje już trochę opadły, ale wczoraj...
Legia i Wisła zagrały tak, że brakuje słów, Amica mimo, że wygrała to też pokazała marny futbol.
Nasuwa mi się jedno słowo: WSTYD. Wstyd tak grać.
To nie wstyd tylko taka jest rezczywistość. Pokazano nam gdzie jest nasze miejsce w europejsiej piłce - na szarym końcu. Słaba liga, słabe kluby, słabi piłkarze z przekonaniem, że są wielkimi gwiazdami oraz co najważniejsze beznadziejni działacze i właścicele klubów.
Jak to wszytko sie nie zmieni to własnie takie beda wyniki naszych drużyn. Szkoda tylko naszych nerów
A tak na marginesie to swego czasu grałem w A-klasie i nawet na tam tym poziomie były przekręty
A ja się tam z tych wyników ucieszyłem. Polską piłkę może uratować tylko kompletna klęska, która doprowadzi do rewulucji. Choć obawiam się, że efekt rewolucji będzie taki.
Niestety obowawiam się, że te kluby niczego nie zmienią, to taki chwilowy przypływ gotówki. Moim zdaniem nic się nic zmieni dopóki właściciele nie zrozumieją, że futbol to inwestycja na lata. Nie wystarczy kupic kilku dobrych zawodników na jakieś zadupie (bez urazy)zatrudnić trenera i zaraz zawojować Europę. Trzeba zacząć systematycznie od podstaw - szkolenia młodzierzy. Na przykład taki Ajax wyszkoli i dobrze spzreda a pomimo to raz zawsze w czubie.
Ufff... ale się napisałem
pieczarek napisał(a) Bla, bla, bla.
I właśnie od takiego myślenia polskie zespoły odnoszą takie "sukcesy" jakie odnoszą.
Idąc dalej "miarą możliwości" polskich zespołów powinno się przyjąć podwórkową zasadę "3 rogi = karny". Może wówczas mielibyśmy nie tylko emocje.
Odnoszą takie 'sukcesy', bo spoczywają na laurach. A można przecież uznać za sukces awans do ćwierćfinału jakiegoś pucharu, po czym za rok stawiać sobie cel wyższy.
No i przestalibyście panowie aż tak biadolić. Legia w pierwszej połowie zagrała dobry mecz, miała kilka świetnych sytuacji. Dopiero w drugiej nie dało się już tego oglądać.
Ostatnia zmiana dokonana przez żąleną; 2004-10-01, 14:35.
żąleną napisał(a)
No i przestalibyście panowie aż tak biadolić. Legia w pierwszej połowie zagrała dobry mecz, miała kilka świetnych sytuacji. Dopiero w drugiej nie dało się już tego oglądać.
Co najwyżej przyzwojty (pierwsza połowa), tylko w ogólnym rozrachunku straciła 4 bramki a strzeliła 1 a przecież Austria to zespól z tej samej półki co Legia. Co by było gdy by to był zespół o klase wyżej notowany aż strach pomyśleć...
Myślę, że mają ten sam problem, co Wisła. Za mało młodej krwi. Kto najwięcej zasuwał na boisku? Młodziaki, które weszły na końcówkę. Wyjadacze nawet jak ich wpuścić tylko kwadrans gry to i tak nie dają z siebie wszystkiego. Widać to wyraźnie w porównaniu z młodymi.
żąleną napisał(a) Myślę, że mają ten sam problem, co Wisła. Za mało młodej krwi. Kto najwięcej zasuwał na boisku? Młodziaki, które weszły na końcówkę. Wyjadacze nawet jak ich wpuścić tylko kwadrans gry to i tak nie dają z siebie wszystkiego. Widać to wyraźnie w porównaniu z młodymi.
Ja to obserwuję w Pogoni.Brazyliana gra beznadziejnie,a potem trener po meczu ocenia ich na 6-8 pkt.na 10 możliwych.(i pewnych ludzi Ptaka też podobnie)Młody gra całkiem dobrze-Trałka,to po meczu czytam,że popełniał juniorskie błędy
Nie dziwne,że młodzi dają nóżkę za granicę i potem niestety znikają na zawsze.Lepiej siedzieć na ławie na zachodzie za lepszą kasę niż u nas-proste.Dramat
Ostatnia zmiana dokonana przez Pogoniarz; 2004-10-01, 15:19.
Wciągu lokali przy dworcu w miejscu, gdzie 2-3 lata temu była Pinta Sopot otwarty jest pub Avangarda. 4 nalewaki rotacyjne i trochę piw butelkowych. Przy wejściu wygląda jakby to był pub browaru Cieszyn. Dzisiaj lanego Cieszyna nie było. Zamiast tego można było napić się Pan i Pani, Rowing...
Firmowa knajpka Minipivovaru Jičín znajduje się tuż przy głównym rynku, w jego południowo-zachodnim narożniku, pod łukowymi podcieniami.
Są 2 poziomy. Na dole, od razu przy wejściu po lewej stronie, umieszczono małą przeszkloną chłodnię mieszczącą 3 tanki wyszynkowe, z których...
Browarek restauracyjny w najstarszej historycznej części Lubeki jaką jest wyspa Innenstadt. Płynąca przez miasto rzeka Trave dzieli się tu na aż 3 nurty, przez co na starówkę z każdej strony można się dostać tylko mostami. Od dworca kolejowego jest 1 km, więc dojście zajmie 15 minut....
W Darmstadt działają 3 browary w tym jeden restauracyjny (Ratskeller) w samym centrum na Marktplatz. Pierwotnie tam planowałem rozpocząć piwne zwiedzanie miasta, jednak 22.07.2022 odbywał się jakiś mecz i cały plac był pełen kibiców, a w samej knajpie się nie dało szpilki wcisnąć. Więc...
Piwa z tego browaru są zapewne znane większości bo dostępne również w Polsce, ja też piłem je wielokrotnie. Jednak nigdy nie było okazji zwiedzić zabytkowych wnętrz browaru, a jest to możliwe zasadniczo raz do roku w drugą sobotę września, gdy odbywają się Pivovarské slavnosti. W tym...
Comment