Piękny poranek, biorąc pod uwagę, że do pracy pójdę dopiero w przyszłym roku


,ale o tym więcej mógłby napisać dużo ,dużo więcej Kangur jako drajwer
), kotami i oczywiście komputerem. Teraz od godzinki popijam El Vieja Estacion (że niby stara stacja) - całkiem sympatyczne czerwone wino z La Manchy (jak ten nieszczęsny od wiatraków...). Do tego tak dla zabawy skan całego kompa, trochę wysiłku intelektualnego na innym forum i odbieranie telefonów - miło się zaczyna, bo albo ktoś ma dla mnie drewno, albo pieniądze, albo prospekty. Czyżby nareszcie jakiś normalny rok się zaczął?
Czego sobie i wszystkim, którzy zasłużyli (
), życzę

Potem mogłem jeszcze pospać półtorej godziny.

No, chyba, że się lekarz pomylił i mam zapalenie płuc
)
Na szczęście z tego stanu wyrwał mnie telefon od żonki z pytaniem dlaczego nie ma mnie na Tlenie
To wszystko zasługa końskiej dawki pyralginy, teraz czekam, czy to już tak na stałe, czy jeszcze mnie czekają jakieś niespodzianki
Comment