Przy piwie o górach

[lzkamil]

Zaraz po wyciągnięciu to mógł być w szoku. Przyznam że nie znam dalszej historii. Zresztą nie ja jestem od osądzania

[skandal]

Opowiadanie o którym pisałeś było autorstwa Adama Skoczylasa. Brał on udział w tej akcji ratunkowej wraz z innymi polskimi alpinistami, którzy przebywali w tym czasie w okolicy na obozie wspinaczkowym. A Corti to postać kontrowersyjna. To co mówił po wyciągnięciu go na szczyt i jak mieszał się w zeznaniach poźniej sprawiło że środowisko go po prostu odrzuciło. Pierwsze słowa Cortiego po wyciągnięciuna szczyt: "Świetnie, teraz mogę spróbować w przyszłym roku". Jakby nic sie nie stało.

[lzkamil]

Mi się ta ściana najbardziej kojarzy ze słynną akcją ratunkową z 1957 roku kiedy pierwszy raz na taką skalę zastosowano tzw. szelki Grammingera do opuszczenia ratownika kilkaset metrów w dół z grani szczytowej żeby go z powrotem wciągnąć z ratowanym alpinistą na plecach. Teraz nie pamiętam szczegółów ale udało się w ten sposób uratować Claudio Corti'ego. Drugi z Włochów, Stefano Longhi, wisiał niewiele niżej. Był w kontakcie głosowym z ratownikami, jednak nie byli w stanie do niego zjechać. Prawdopodobnie nie przeżył następnej nocy z powodu wychłodzenia. Przypomina mi się to z opowiadania "Stefano, przyjdziemy jutro" które kiedyś czytałem, już nie pamiętam autora. Jego ciało ściągnięto dopiero 2 lata później

[skandal]

Zdrowie niech zdrowo nie żyją??? SZACUNEK a zdrowie nasze.

Zdrowie ich za to co zrobili. I to miejsce w którym teraz są niech im będzie dobrze służyło. Za to wypije zawsze. Ci co żyją górami spotykają się ze śmiercią non stop więc mają też do niej inne podejście-ale to już może na inny temat.

[rychur]

... było niesamowite. Harrer umierając miał 94 lata, Hackmaier umarł rok temu-miał 96 lat. Ich zdrowie!

Zdrowie niech zdrowo nie żyją??? SZACUNEK a zdrowie nasze.
PS Fajnie,że znasz te daty i historie. Warto o tym mówić.

[ZIOMEK2]

Po drugiej stronie Tatr, czyli na Słowacji, rzadzą biało-czerwoni, szczególnie na trasach narciarskich i przy wodach termalnych ( Besenova, Tatralandia ... ).
Resztę tego społeczeństwa stanowili przybysze zza wschodniej granicy jak i Węgrzy oraz tamtejsi ( było też trochę innych nacji ).
Ci ze wschodu byli podobno bogaci ale do portfela nie zaglądałem, za to na stoku byli bardzo biedni, zamiast na nartach po dwóch piwach jeździli na butach.
Z Lukowej ( Jasna na Chopok ), przy dobrej pogodzie można zobaczyć prawie cały rdzeń Tatr, widać od Gerlacha po Rogacze - iście alpejskie widoki, a dalej na lewo widać nawet Babią Górę i Pilsko !

https://www.liptov.sk

www.holidayinfo.sk

Ja jednak za tem będę.

[skandal]

Pare to już dni temu było. Niewiele o tym było słychać bo Polska była pochłonięta katastrofą w Katowicach. Otóż 29 I umarł jeden z najsławniejszych wspinaczy świata. Henrich Harrer-pierwszy zdobywca słynnej morderczej północnej ściany Eigeru i bohater "7 lat w Tybecie" (którą sam zreszta napisał-jakby ktoś nie wiedział opartą na faktach). Ale sławe i możliwość wyjazdu na Nanga Parbat i w konsekwencji siedmioletni pobyt w Tybecie umożliwiło mu zdobycie północnej ściany Eigeru. W dniach 21-24 VII 1938r wraz z Andreasem Heckmairem, Ludwigiem Vorgiem i Fritzem Kasparkiem (Vorg poległ na wojnie w 1941, a Kasparekw 54 na Salcantay) przeszli ściane która wydawała się do tej pory niemożliwa do zdobycia i od 35r pochłoneła życie 8 wspinaczy. Długo by tu opowiadać historie ściany, żarłocznego Białego Pająka z którego nie było odwrotu w dół, jak ktoś chce przeczytać dobrą książke sensacyjną która napisało życie to polecam "Białego Pająka-Historie Północnej Ściany Eigeru" autorstwa właśnie Harrera. To co chłopaki robili wtedy na ścianach, z ówczesnym wyposażeniem było niesamowite. Harrer umierając miał 94 lata, Hackmaier umarł rok temu-miał 96 lat. Ich zdrowie!

[ZIOMEK2]

grudzień / styczeń '06

Po drugiej stronie Tatr, czyli na Słowacji, rzadzą biało-czerwoni, szczególnie na trasach narciarskich i przy wodach termalnych ( Besenova, Tatralandia ... ).
Resztę tego społeczeństwa stanowili przybysze zza wschodniej granicy jak i Węgrzy oraz tamtejsi ( było też trochę innych nacji ).
Ci ze wschodu byli podobno bogaci ale do portfela nie zaglądałem, za to na stoku byli bardzo biedni, zamiast na nartach po dwóch piwach jeździli na butach.
Z Lukowej ( Jasna na Chopok ), przy dobrej pogodzie można zobaczyć prawie cały rdzeń Tatr, widać od Gerlacha po Rogacze - iście alpejskie widoki, a dalej na lewo widać nawet Babią Górę i Pilsko !

https://www.liptov.sk

https://www.holidayinfo.sk

[COOLman]

Noclegi

A może w tym temacie moglibyśmy wymieniać się adresami noclegów. Sądzę, że każdy ma swoje ulubione "legowisko", gdzie zawsze wraca, jest przystępna cena i godziwe warunki Ja na przykład wszystko zniosę oprócz osra... znaczy brudnych toalet W tym roku pojechałem w Bieszczady "w ciemno" bez załatwionego noclegu i to był błąd. Miałem dużo szczęścia, że udało mi się zanocować. Fakt, było miejsce w schronisku PTTK w Ustrzykach Grn. , ale delikatnie mówiąc (pisząc) były one (te toalety) drugiej czystości. Oczywiście każdy ma swój gust, ale oprócz adresu można w kilku zaniach napisać jak tam wygląda, cenę, możliwość negocjacji , opisać współmieszkańców (byle nie trafić na kolonie itp.) Jestem ciekaw, co o tym sądzą Szanowni Forumowicze.

[JAckson]

MIałem podobną sytuację będąc na nartach w Andrzejówce koło Wałbrzycha. Jedna z tras wiedzie obok samej granicy i w miejscu w którym praktycznie się z nią styka w latach 80 zawsze byli poukrywani strażnicy. JAko mały chłopak wszedłem w krzaki i też prawie osikałem siedzących obok zamaskowanej ziemianki WOPistów. Zapewne kiedy zauważyli co się święci zaczęli głośno rozmawiać bym ich nie olał. Wystraszyłem się trochę i uciekłem

[rychur]

Karkonosze

Historia o tym jak dwaj młodzieńcy na wojaka w górach nasikali.
Koniec lat osiemdziesiątych, dziwaczna sytuacja w Karkonoszach kiedy to wszyscy, oprócz Polaków, swobodnie mogli poruszać się w strefie przygranicznej. Wielka radość dla ówczesnego 12- latka, który z niewyczerpaną energią biegając po drodze przekraczał skocznie granicę Polsko- Czechosłowacką, a Wojska Ochrony Pogranicza z wrzaskiem upominały mojego ojca (kerownika rodzinnej wycieczki) że zkaz, że kara że ... . Umęczony wlazłem w kosówkę (ukrywając się przed czujnym okiem zielonych wojaków)
i sikam na zielony głaz. A ten głaz nagle obudził się, zaczął wrzeszczeć, bluźnić i jaja były jak cholera bo okazało się, że to skacowany pogranicznik odsypiał noc zakrapianą Beherowką. Wówczas byłem przerażony ale dziś miło to wspominam.

[rychur]

[ATTACH]21600[/ATTACH]

"Samotnia" - wg mnie najpiękniejsze i najpiękniej położone schronisko w Polsce. Wiem, wielu się ze mną nie zgodzi

Trzymam Twoją stronę. Jak sięktoś nie zgodzi to stanę z mieczem dla obrony jedynie słusznej prawdy.

[COOLman]

Zdjęcia

Fotek mam dużo, wybrałem tylko kilka. Mam nadzieję, że się podobają. Może inni forumowicze-piechurzy zamieszczą swoje zdjęcia? Może wyjść z tego całkiem ciekawy album. Co Wy na to? A teraz i spać.

[COOLman]

Harrachov



Skocznia "mamucia" (K185) w Harrachovie. Stałem na jej progu - podziwiam skoczków narciarskich.

[COOLman]

Samotnia



"Samotnia" - wg mnie najpiękniejsze i najpiękniej położone schronisko w Polsce. Wiem, wielu się ze mną nie zgodzi