Śródmieście, Twarda 42, Chmielarnia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Mason
    replied
    Św. Patryka co prawda dopiero w poniedziałek, ale my już świętujemy
    Lublin to Dublin już się polewa, do tego mamy dwa drinki inspirowane Irlandią. A Kuba (ninja 20 lat później) chętnie na was nakrzyczy z irlandzkim akcentem

    Leave a comment:


  • Krocz
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TTOP
    Posumowując -dalej będę Was odwiedzał, z tym samym co wcześniej podejściem - do Chmielarni dobrze zjeść w towarzystwie dobrego piwa, czasem na degustację "piwnym wynalazków", nie po to, by o owym trunku dyskutować - od tego "służą" mi inne przybytki.
    Ależ pytanie tylko po co bać się barmanów i baru, zawsze można przecież podejść, porozmawiać o piwie, wspólnie pohejtować/zostać delikatnie shejtowanym - służymy uprzejmie

    Leave a comment:


  • TTOP
    replied
    No, temat się rozruszał w czasie mojej nieobecności - cieszę się, że ktoś to czyta ( z osób "z wewnątrz").

    Co mogę rzec, z odstępu kilku dni patrząc, numer barmana rzeczywiście może i jest mało ważny, dla mnie jednak odcinanie piany nożem już chyba na zawsze pozostanie odbierane negatywnie - ot, moje ubzduranie, jak widać po komentarzach innych. Mea culpa. Co do wiedzy o piwie ww. osoby nic nie pisałem, "czepiłem" się tylko owego odcinania.

    Numer z rezerwacjami i obsługą stolika był jednak słaby i to podtrzymuje w całej rozciągłości. Cieszę się, że właściwe osoby przyjęły to do wiadomości. Odpowiedzi dotyczące tej częsci mojej wypowiedzi z 07.03 właściwie zamykają sprawę i satysfakcjonują mnie w pełni.

    Posumowując -dalej będę Was odwiedzał, z tym samym co wcześniej podejściem - do Chmielarni dobrze zjeść w towarzystwie dobrego piwa, czasem na degustację "piwnym wynalazków", nie po to, by o owym trunku dyskutować - od tego "służą" mi inne przybytki.

    Leave a comment:


  • perłyfan
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
    Ha, i tu Cię mamy! Pacific nigdy nie był na kranie nr 6!

    A St.Petersburg był piętnastką ? Bo to też był strzał :-)

    Leave a comment:


  • Mason
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika perłyfan
    Mnie raz pani kelnerka poprosiła żebym zamawiał piwo "numerkami". Co prawda nie wymaga to ode mnie wiele wysiłku, ale jakoś nieswojo mi było nazywać pysznego Pacifica "szóstką", a kapitalnego St.Petersburga "piętnastką".
    Ha, i tu Cię mamy! Pacific nigdy nie był na kranie nr 6!

    Leave a comment:


  • perłyfan
    replied
    Mnie raz pani kelnerka poprosiła żebym zamawiał piwo "numerkami". Co prawda nie wymaga to ode mnie wiele wysiłku, ale jakoś nieswojo mi było nazywać pysznego Pacifica "szóstką", a kapitalnego St.Petersburga "piętnastką".

    Żona mówi, że się czepiam

    Leave a comment:


  • purc
    replied
    Moim zdaniem piwne znęcanie się nad kelnerkami / przez klientów, czy też nawet w formie małego biczowanka na odprawie w wykonaniu Masona/ nie ma sensu - powinny być sympatyczne , przynosić zamawiane dania i reagować na hasło Pacific. Po inne piwa proponuję pofatygować się do baru.
    Ostatnia zmiana dokonana przez purc; 2014-03-08, 01:59.

    Leave a comment:


  • iron
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
    Nie rozumiem co jest złego w ścinaniu piany. A przy okazji: robimy tak od początku działalności lokalu, więc to żadna zmiana. I polecam wycieczkę do Holandii lub Belgii - tam to jest norma.



    Temat znajomości piw przez kelnerki zostanie poruszony na następnym comiesięcznym biczowaniu załogi



    A barman cóż takiego uczynił, poza ścięciem piany?



    Skoro siedziałem tuż obok, to czemu waćpan nie zgłosił do mnie swoich uwag?
    To tylko biczujecie...
    Taka pobłażliwość wobec załogi jest nie do przyjęcia, jeszcze gotowi są pomyśleć, że są potrzebni...
    Ja bym dziesiątkował po każdej zmianie

    Leave a comment:


  • warzechow
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc
    Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.

    Rozumiem, że to miała być ironia.
    W swej dziewiczo nieskalanej naiwności nie załapałem małego słówka "też".
    Jeśli faktycznie miała to być ironia i faktycznie drogi TTOPie jedziesz na Kubę, to mówię Tobie - nie idź tą drogą

    I zachęcam Cię przy następnej okazji do piwnych pogaduszek z Kubą przy barze - naprawdę warto.

    Leave a comment:


  • purc
    replied
    Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.

    Rozumiem, że to miała być ironia. W tym wypadku jednak zupełnie nietrafiona. Wg mnie nie znajdziesz lepszego barmana w Warszawie, a pewnie i w Polsce. Ogromna wiedza / nie tylko o piwie/, dowcip, inteligencja, świetny kontakt z klientami - taki ktoś, to skarb.
    Piwa zawsze zamawiam przy barze, nawet, kiedy siedzę przy stoliku - dla mnie jednak to zdecydowanie bardziej pub niż restauracja.

    Leave a comment:


  • VanPurRz
    replied
    Ja mam prośbę - mnie nie ścinajcie...piany Ja lubię czapę piany, a i jak jestem w lokalu to raczej niezbyt często się spieszę więc mam czas, piwko może się dłużej polać

    Leave a comment:


  • Mason
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TTOP
    Barman nalał mi go i ściągnął (ściął?) pianę z nad shakera nożem... Otworzyłem szeroko wszystkie otwory twarzy ze zdziwienia, nie widziałem takich akcji od czasu barów nad jeziorem w letnich przerwach międzysemestralnych na studiach (z 5-7 lat będzie).
    Nie rozumiem co jest złego w ścinaniu piany. A przy okazji: robimy tak od początku działalności lokalu, więc to żadna zmiana. I polecam wycieczkę do Holandii lub Belgii - tam to jest norma.

    Na deser - dobre piwo w ilości degustacyjnej. 3 razy zamawiałem u tej pani krieka i saisona, skończyło się na pokazaniu palcem w menu, że chcemy "o to".
    Temat znajomości piw przez kelnerki zostanie poruszony na następnym comiesięcznym biczowaniu załogi

    Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.
    A barman cóż takiego uczynił, poza ścięciem piany?

    Szkoda tylko, że to wszystko dzieje się na zmianie Masona, który podczas owego procederu siedział przy stoliku obok... Nie idźcie tą drogą!
    Skoro siedziałem tuż obok, to czemu waćpan nie zgłosił do mnie swoich uwag?

    Leave a comment:


  • yoda79
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika warzechow
    Zażalenia przyjęte, trza będzie szkolić ( szczególnie boli numer z rezerwacją)
    Do braku wiedzy piwnej w obsadzie kelnerskiej podchodzę nieco lżej, mając za barem takiego ninje (Kuba jest bezbłędny i dobrze, że mamy takie osoby w zespole )
    Pozdrawiam, Sławek
    I słusznie. Bez przesady. jak mam więcej czasu - Chmielarnia numero uno.

    Leave a comment:


  • jacer
    replied
    Co jest złego w ścinaniu piany?

    Leave a comment:


  • warzechow
    replied
    Zażalenia przyjęte, trza będzie szkolić ( szczególnie boli numer z rezerwacją)
    Do braku wiedzy piwnej w obsadzie kelnerskiej podchodzę nieco lżej, mając za barem takiego ninje (Kuba jest bezbłędny i dobrze, że mamy takie osoby w zespole )
    Pozdrawiam, Sławek

    Leave a comment:

Related Topics

Collapse

Przetwarzanie...