Cytat:
NA PAŃSTWA STRONIE(...) USUNIECIA Z UZYTKOWNIKÓW WASZEGO PORTALU AUTORA (...)
NA PAŃSTWA STRONIE(...) USUNIECIA Z UZYTKOWNIKÓW WASZEGO PORTALU AUTORA (...)
Warto jednak odróżnić prostackie antysemickie dowcipy od starego żydowskiego szmoncesu i innych rodzajów żydowskich dowcipów, który bawiły i uczyły Żydów od pokoleń i nas wszystkich dookoła również...
Przykład poniżej (jeden z moich ulubionych dowcipów). Notabene szkoda, że nie mamy takiego dystansu do siebie (choć, że nie jesteśmy jedyni, co pokazała ta mała zawierucha w Brukseli) jak dawne pokolenia Żydów (obecnie również czegoś tam brakuje, jakby zamienili słowo goj na antysemita...).
Starusieńki Żyd Aaron dowiedział się od swojej młodziutkiej żony, że będą mieli dziecko...
- Ale jak to? Teraz? My?
- Tak kochany mężu, bóg nas pobłogosławił i będziemy mieli dziecko; tak chciałeś mieć syna. To z pewnością będzie syn!
Aaron zdziwił się niezmiernie i coś mu nie grało, więc popędził do rabina, zdał sprawę i słucha odpowiedzi:
- Wiesz, Aaronie, kiedyś mój znajomy wybrał sie na polowanie na lwy i przez pomyłkę wziął ze sobą parasol zamiast strzelby.
- Nie widzę związku...
- No to posłuchaj. Kiedy pojawił się lew, przyjaciel mój otworzył parasol, rozległ się strzał i lew padł martwy.
- Ale to nie możliwe! Musiał strzelić ktoś z boku.
- O właśnie...



Leave a comment: