
Miałam okazję odwiedzić to miejsce na chwilunię w ostatni weekend. Wypiłam małego dunkela, spróbowałam również weizena i pilsa. Jako że nie jestem ani smakoszką, ani znawczynią piwa, nie umiem profesjonalnie opisać mych wrażeń dotyczących aromatów, ekstraktu, słodu, piany. Napiszę tylko tyle, że mi po prostu smakowało. Lokal również na plus. Tych pięć pięter zrobiło na mnie wrażenie, gdyż z zewnątrz nic nie zapowiadało takich przestrzeni (spodziewałam się maksymalnie dwupoziomowego lokum). Obsługa neutralna, może to nawet lepiej?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że prawdziwi piwosze mogą się spierać odnośnie wartości smakowych tych trunków, ale wydaję mi się, że ogólna atmosfera jest naprawdę ciekawa.
PS_A ja tam lubię piwa dyżych korporacji (szczególnie PU) i trudno, jeśli za to wyznanie spadną na mnie gromy

Leave a comment: