Ipeje ktore warzylem w domu przy moim procesie najlepiej ulozone wydaja sie pomiedzy 2-3 tygodniami od konca fermentacji po "cold crash and finings" . Ipeje ktore warzylem w kolaboracjach w 2 browarach restauracyjnych sprzedawane byly po tygodniu od chmielenia na zimno i byly niezbalansowane ale nie bylo w nich zadnych wad i byly wysmienite. Caly proces trwal okolo 21 ....dni!!
Ta notke jest umieszczona na kultowym piwie Pliny The Elder:
"Respect Your Elder: Keep Cold, Drink Fresh, Do Not Age! Pliny the Elder is a Historic Figure, Don't Make the Beer Inside this Bottle One! Not a Barley Wine, Do Not Age! Age Your Cheese, Not Your Pliny! Respect Hops, Consume Fresh! If you must, sit on eggs, Not on Pliny! Do Not Save for a Rainy Day! Pliny is for Savoring, Not for Saving! Consume Pliny Fresh, or Not At All!"
Wypychanie niedoleżakowanego piwa na rynek
Collapse
X
-
No na szczęście zaczęła się też merytoryczna dyskusja na temat leżakowania.
Ja jako laik i mało doświadczony nawet nie czeladnik piwowarstwa zawsze myślałem, że poza pszenicami i witbierami które wymagają stosunkowo krótkiego czasu leżakowania (ok. 2-3 tygodnie) to piwa pozostałe wymagają minimum miesiąca leżakowania.
Czyli biorąc pod uwagę fermentację 7-10 dni piwo które nie jest robione jak w koncernie i z dbałością o jakość powinno plus minus 45 dni po rozpoczęciu procesu być wypuszczane na rynek. Mówimy tu o absolutnym minimum (i nie o piwach typu porter oczywiście).
Tak to widzę ja - zły socjalista który marzy o skolektywizowaniu browarów rzemieślniczych pod moim zarządem i wypiciu krwi z dokładających do interesu dobroczyńców i hobbystów (czytaj kapitalistów)Leave a comment:
-
Aromat chmielu z czasem zanika, za to goryczka się układa. Piwa mocno chmielone na goryczkę (powiedzmy > 60 IBU) są moim zdaniem najlepsze po dwóch miesiącach. Oczywiście czym później spożywane tym mniej aromatu, ale trzeba iść na jakiś kompromis.
Dochodzi jeszcze jakość chmielu zza wielkiej wody. Czasem piwo wg jednej i tej samej receptury potrafi mieć zabójczy aromat, innym razem znikomy. Widocznie sępienie chmielu nie popłaca. Przy świeżym chmielu diacetyl by się schował i nie byłoby tematu. A tak mamy wielką wyprawę krzyżową i nikt już nie odważy się odważnie eksperymentować. Trochę szkoda. Kto warzy, ten wie, że piwo nie zawsze wychodzi takie jak w założeniu. Z drugiej strony rzadko wychodzi tak złe, by je od razu wylewać.Leave a comment:
-
Guest repliedMoim zdaniem jednak musi być coś w technologii - może kwestia refermentacji w piwach domowych, brak fermentacji pod ciśnieniem... nie mam pojęcia, ale ja, wręcz przeciwnie niż Mason, w swoich piwach ulotności aromatu z chmielenia na zimno i "smaku" chmielowego nie stwierdziłam, a taka całkiem tępa sensorycznie to nie jestemI wszystkie wściekle gorzkie są najlepsze dopiero po kilku miesiącach.
Zgadzam się, piwa dokowe muszą leżakować, w moich skromnych warzeniach wszystkie piwa czym starsze tym lepsze, nie dotyczy to oczywiście pszenic.
Jedynym piwem które straciło na smaku podczas leżakowania było jasne z ryżem, jako dodatkiem niesłodowym, najlepsze po 6 miesiącach, po roku zrobiło się wodniste.Leave a comment:
-
Moim zdaniem jednak musi być coś w technologii - może kwestia refermentacji w piwach domowych, brak fermentacji pod ciśnieniem... nie mam pojęcia, ale ja, wręcz przeciwnie niż Mason, w swoich piwach ulotności aromatu z chmielenia na zimno i "smaku" chmielowego nie stwierdziłam, a taka całkiem tępa sensorycznie to nie jestemI wszystkie wściekle gorzkie są najlepsze dopiero po kilku miesiącach.
Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2013-01-08, 14:29.Leave a comment:
-
"Zdatne do picia" to piwo jest każde, nawet prosto z wiadra. Co ciekawe - w piwowarstwie domowym musi być jakoś inaczej, bo wszystkie piwa im dłużej leżakują, tym bardziej goryczka się układa. Chmielenie na zimno jeszcze nigdy mi nie znikło. Na dowód wezmę resztki amerykańskiego bittera chmielonego na zimno, który już jest strasznie stary wg tych parametrów, bo warzony 24 września, na spotkanie piwowarów w Strzegomiu - jeszcze są miejsca - zapisz się
Piwo mlode bylo wysmienite, smakowalo mi bardzo, wszystko na swoim miejscu. Cudne aromaty chmielowe, pelnia smaku ba tyle wysoka.
To samo piwo pite niespelna miesiac pozniej bylo bardzo trudne w odbierze, czesc aromatow chmielowych zlagodnialo, ciemne slody zaczely dominowac, do tego wyszla kwaskowosc slodow ciemnych, piwo zrobilo sie odrobine wodniste.
Piwo bylo lane z beczek (cask), czyli tradycyjnie dojrzewalo w piwnicach pubu w temperaturze piwnicznej.
Czyli najlepsze i najgorsze Cascade Dark Ale jakie pilem w zyciu bylo tym samym piwem w dwoch roznych okresach dojrzewania.Leave a comment:
-
Uwarzono pewnie 10 hl, bo takie jest wybicie warzelni i tanki. Minus straty, to wychodzi jakieś 8-9 hl.
Chmielenie na zimno jeszcze nigdy mi nie znikło.
Yeeeyyaa? Ja leżakuję. Jak się uda, to portery nawet po 2 lata. Jak się uda nie wypić tak długo (niestety rzadko)
Leave a comment:
-
Możesz. Nie kupowałem i nie piłem tego piwa. Wyrosłem już dawno z jeżdżenia dziesiątek kilometrów po jakieś piwo. I po zapoznaniu się z ocenami stwierdzam, że dobrze zrobiłem.
Uprzedzając kolejne złośliwości, zwrócę uwagę na kilka faktów:
1. W żadnym miejscu nie oceniałem smaku piwa. Pewnie ocena byłaby marna, bo przechmielonych piw po prostu nie lubię. Z ocenami, znajdującymi się na forum, oczywiście zapoznałem się.
2. O wadzie piwa i pochodzeniu chmielu poinformował sam twórca Sępa. Nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć. O długości leżakowania nie dyskutuję, bo nie jest to kwestia jednoznaczna. Dla mnie nieistotna, ale przyjmuję tezę, że piwo jest wyraźnie niedoleżakowane.
3. Uważam, że cena powinna być istotnym składnikiem oceny piwa. W tym przypadku cena mi się nie podoba, uważam, że jest to zbyt wysoka. Zdaję sobie sprawę z tego, że minibrowar, styl, więc koszt wytworzenia jest wyższy, ale towar niepełnowartościowy sprzedaje się po cenie znacząco obniżonej. W tym przypadku uważam, że piwo powinno pójść w kanał. A swoją drogą - ile tego było, ktoś wie?
4. Moja opinia to ocena zachowanie Kopyra. Oceniam na podstawie informacji, zawartych na forum. Jest ich dość sporo, żeby wyrobić sobie zdanie. Dla mnie sprzedaż piwa z wadą jest żenadą. I to kto robi? Wiceprzewodniczący PSPD, znany bloger i autorytet piwny, słowem człowiek, niosący kaganek oświaty piwnej. No ale jaka rewolucja, taki autorytet. Nic mi nie wiadomo o tym, że muszę się napić piwa, aby ocenić czyjeś zachowanie.
I to jest ocena. To raz. Czy te chmiele to śmieci itd.? Jest to fałsz. To dwa.
W mediach często pojawiają się tego typu wypowiedzi:
"książki nie czytałem, ale wiem że jest.../filmu nie widziałem, ale wiem że jest..."
Ja piłem to piwo w wersji lanej (ZUPa) i butelkowej (Drink-Hala), nie wyczułem diacetylu.
Towarzyszące mi wtedy osoby mogą potwierdzić to swoimi opiniami.
Ale nie oceniałem tego piwa, słysząc że jest nierówne. Poza tym jak Ty nie jestem aż takim wielkim fanem takich piw (choć Sępa uważam za produkt dużo bardziej ciekawszy od Sharka).
Dalej piszesz "moja opinia to ocena zachowania Kopyra".
Jeśli zatem oceniasz czyjś produkt na podstawie swojego stosunku osobistego do jego autora i wypisujesz opinie na temat produktu, którego nawet nie powąchałeś, to jest to etycznie naganne. A piszę to na podstawie tego co Ty napisałeś, a nie tego co na Twój temat przeczytałem.Leave a comment:
-
Yeeeyyaa? Ja leżakuję. Jak się uda, to portery nawet po 2 lata. Jak się uda nie wypić tak długo (niestety rzadko)
Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2013-01-08, 13:35.Leave a comment:
-
A ja powtorzę apel zamieszczony w zamkniętym przez Marusię (może i dobrze, że tak się stało) temacie abdykacyjnym Kopyra:
Jak cytujecie kogoś to zróbcie to tak, by było wadomo czyją wypowiedź cytujecie.
Dodatkowo, jak cytujecie fragment wypowiedzi to należałoby to zaznaczyć na przykład tak: (...) cytowany teks (...) - wtedy wiadomo, że cytowany tekst może być wyrwany z kontekstu i czytający może wrócic do tekstu źródłowego. Można też zacytować całą wypowiedź, a część do której się odnosicie zaznaczyć czcionką w innym kolorze.
Niby niewiele, a jednak wygląda o niebo lepiej...Leave a comment:
-
Uprzedzając kolejne złośliwości, zwrócę uwagę na kilka faktów:
1. W żadnym miejscu nie oceniałem smaku piwa. Pewnie ocena byłaby marna, bo przechmielonych piw po prostu nie lubię. Z ocenami, znajdującymi się na forum, oczywiście zapoznałem się.
2. O wadzie piwa i pochodzeniu chmielu poinformował sam twórca Sępa. Nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć. O długości leżakowania nie dyskutuję, bo nie jest to kwestia jednoznaczna. Dla mnie nieistotna, ale przyjmuję tezę, że piwo jest wyraźnie niedoleżakowane.
3. Uważam, że cena powinna być istotnym składnikiem oceny piwa. W tym przypadku cena mi się nie podoba, uważam, że jest to zbyt wysoka. Zdaję sobie sprawę z tego, że minibrowar, styl, więc koszt wytworzenia jest wyższy, ale towar niepełnowartościowy sprzedaje się po cenie znacząco obniżonej. W tym przypadku uważam, że piwo powinno pójść w kanał. A swoją drogą - ile tego było, ktoś wie?
4. Moja opinia to ocena zachowanie Kopyra. Oceniam na podstawie informacji, zawartych na forum. Jest ich dość sporo, żeby wyrobić sobie zdanie. Dla mnie sprzedaż piwa z wadą jest żenadą. I to kto robi? Wiceprzewodniczący PSPD, znany bloger i autorytet piwny, słowem człowiek, niosący kaganek oświaty piwnej. No ale jaka rewolucja, taki autorytet. Nic mi nie wiadomo o tym, że muszę się napić piwa, aby ocenić czyjeś zachowanie.Leave a comment:
-
-
Po pierwsze doświadczenie. Pierwsza warzona przeze mnie AIPA chmielona na zimno swoją przed premierę miała w Piwotece Narodowej przy okazji eventu „Rozpoczyna się polska era Chmielu”. Miała wtedy 4,5 tygodnia i smakowała wyśmienicie. Dwa tygodnie później na swojej premierze w Gdańsku, straciła już nieco ze swego świetnego aromatu, czego nie mogłem odżałować. Jako ojciec piwa stwierdzam że to właśnie w okolicach 5 tygodnia miało swoje optimum smaku. Przy następnej AIPA Brovarnia Single Hop: Simcoe premiera w Gdańsku miała miejsce już po 5 tygodniach leżakowania. Tyle moje skromne doświadczenie.
Chciałbym zapytać osoby, które tak chętnie powtarzają zarzut o niedoleżakowaniu Sępa - jakie macie doświadczenie w leżakowaniu AIPA? Najlepiej w browarze komercyjnym, bo mało kto w warunkach domowych leżakuje piwo. Od biedy zadowolę się też wypowiedzią piwowara z browaru rzemieślniczego warzącego AIPA.Leave a comment:
-
Bobza w moim odczuciu 5 tygodni z kawalkiem łącznie fermentacji i leżakowania Black Hope to o jakiś tydzień, jak nie dwa za krótko. Sama czekam na to piwo, bo jest jednym z moich ulubieńców i mam nadzieję, że się mylę, choć ciężko mi będzie go spróbować zaraz po wypuszczeniu na rynek. Dlaczego odnoszę takie wrażenie - dużo chmielu na goryczkę i ciemne słody w zasypie - a to potrzebuje zharmonizowania.
Zbyt na rynku na piwa nietuzinkowe jest wielki. W zasadzie schodzą na pniu. Podczas naszych ostatnich spotkań piwnych pijąc piwa coraz częściej mam odczucie, że piwa są za szybko wypuszczane na rynek. Często mam wrażenie, że piwa są jeszcze niezharmonizowane, przewala mi się to potem w brzuchu, a i często gęsto masło czuję po prostu. A potem sobie wyrzucam, ze trza było kupić jakieś sprawdzone piwo, a nie znowu eksperymentować. Albo poczekać z tydzień aż się ułoży. Może to być też autosugestia, bo miniony rok nazwałabym bardziej szalonym rokiem premier. Pod koniec roku miałam wrażenie, że uczestniczę w jakimś wyścigu premier, a terminy premier były określane już w momencie uwarzenia piwa - częstokroć po raz pierwszy w danym stylu w danym browarze. Chyba mnie to już przerosło. Ja sobie wolę spokojnie pójść do knajpy i posiedzieć ze znajomymi i nie wręcz nie oczekuję spektaklu za każdym razem.
A i chciałam napisać, że nie ma to dla mnie osobiście żadnego związku z cenami. Po prostu kupując piwo chciałabym dostać piwo, podobnie kupując chleb oczekuję chleba, a nie półproduktu, który sobie dopiekę sama.
ps.: Jej to chyba mój najdłuższy post, czas chyba wrócić z urlopu.Leave a comment:
-
Related Topics
Collapse
-
Cześć,
mam taki niecny plan odwiedzin wszystkich browarów restauracyjnych w Polsce, tylko problem stanowi ustalenie ich kompletnej listy. Już myślałem, że mi się to udało i takich miejsc jest 109, ale w zeszły weekend byłem w Giżycku i okazało się, że tam również jest minibrowar...-
Channel: Poszukuję miejsca...
-
-
Lokal w miejscu dawnej Ludovej. Jak uprzejmie doniesiono - piwa z Miastolasu.
https://www.facebook.com/profile.php?id=61557871711973
https://www.google.pl/maps/place/Luf...0.6685013!4d17...-
Channel: Opolskie
-
-
Nowy browar restauracyjny Brovar 16, znajduje się na uroczym Pszczyńskim rynku w odległości 1 km od dworca kolejowego.
Mikrus mieści się małej, odnowionej kamienicy.
Lokal jest połączony z lodziarnią i pensjonatem, więc można to miejsce dopisać do listy browarów z możliwością...-
Channel: Śląskie
-
-
Jak ja lubię polską prowincję...
Niedawno założony lokal w małej miejscowości pozbawionej niegdyś praw miejskich.
W menu charakterystyczne dania polskiej kuchni regionalnej czyli pizza i kebab.
Za to niepodzianka, za barem widzę chyba sześć różnych butelek z piwami...-
Channel: Lubelskie
-
-
Elegancki sklep monopolowy w centrum Żar, z całkiem długą półką i lodówką z piwami. Sporo polskich kraftów, trochę piw czeskich (m.in. Opaty).
Mają też własną markę piwa "Żarskie" warzoną przez Radugę (był Pils i APA).-
Channel: Lubuskie
2021-12-29, 00:23 -
- Loading...
- Koniec listy.
Leave a comment: