Browar domowy - Cztery Gwiazdki / Świński Ryjek: Art, Maggyk & przyjaciele

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • jerzy
    replied
    Nie otwieraj - niech trochę dojrzeje. Nie marnuj piwa to tak wczesnych testów!
    Ja przy moim pierwszym wytrzymałem całe 3 tygodnie - a teraz żałuję, że zostały mi już ostatnie butelki.

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Otwórz otwórz, przynajmniej będziesz wiedział, jak sie to piwo zmienia. Juz i tak masz parę dni w plecy

    Leave a comment:


  • iron
    replied
    Szkoda czasu, otwieraj!

    Jak nie otworzysz to Ci napiszę "O Rety"

    Leave a comment:


  • Małażonka
    replied
    A ilu doradców się namnożyło!
    Będę kolejnym: otwórz!

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    Dzisiaj miałem chwilę słabości, juz szeptał ten diabełek na ramieniu - otwórz otwórz!... Ale jakoś jeszcze kilka dni dam(y) radę

    Leave a comment:


  • Twilight_Alehouse
    replied
    Ja zawsze po tygodniu Muszę wiedzieć co wyszło.

    Leave a comment:


  • Tomasz_FK
    replied
    ART napisał(a)
    kontrola wizualna jednej z butelek wykazała że sporo mętów zbiło się na dnie. Ale powolutku klaruje się. Ciekawe czy ma choćby nieco CO2.
    Ja zawsze otwieram jedną butelkę po ok. 2 tygodniach i patrzę co się dzieje. Chyba nie wytrzymałbym inaczej.

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    No toż to już 11 dni stoi - otwórz i spróbuj!

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    kontrola wizualna jednej z butelek wykazała że sporo mętów zbiło się na dnie. Ale powolutku klaruje się. Ciekawe czy ma choćby nieco CO2.

    Leave a comment:


  • Maggyk
    replied
    slado napisał(a)
    W to akurat nie bardzo wierzę [/B]
    Bo ty człowiek małej wiary widocznie jesteś

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    za radą Maruśki na dzisiaj z Maggykiem przenieśliśmy sobie rozlew (z czwartku), co by na cichej dłużej postało i Święta nie tylko obżarstwem stały

    - zestaw refermentacyjny: 500ml wody + ok. 90g ekstraktu sproszkowanego (wyszedł z tego niezły bełt). zmieszane samorzutnie w drugim fermentorze. Naszły mnie obawy że daliśmy trochę za mało tego ekstraktu (wagi brak, a etykieta z puszki ekstraktowej łatwo uległa anihilacji naście dni wcześniej i nie wiedzieliśmy nawet jaki jest ciężar zawartości całej puchy - teraz się okazało że 150g... zamiast oczekiwanych 200g).

    Za przepowiednią GulGula - mętniak (cześciowo za sprawą ekstraktu - patrz wyżej) Zielone w smaku ma przyjazną goryczkę i niezły zapach. Tak oto młodzik poszedł na strych...

    Leave a comment:


  • slado
    replied
    Maggyk napisał(a)
    ..Już się nie mogę doczekać degustacji.

    Nie dziwię się, znam to uczucie
    Ale będę twarda A ponieważ piwko leżakuje u mnie - Art też będzie twardy
    W to akurat nie bardzo wierzę Na pewno nastąpi jakaś kontrolna degustacja

    Leave a comment:


  • Maggyk
    replied
    No i piwko poszło do buteleczek. Troszkę mało nam tego wyszło (ok. 13 l), ale za to jak ładnie pachnie. Już się nie mogę doczekać degustacji. Ale będę twarda A ponieważ piwko leżakuje u mnie - Art też będzie twardy
    Ostatnia zmiana dokonana przez Maggyk; 2004-12-26, 19:48.

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    planu na konkretny gatunek nie było, ale chyba trafiliśmy w pszenicznego koźlaczka. Przynajmniej zapachowo - pełen pszeniczny odlot

    w zasadzie cała gęstwa drożdżowa osiadła na dnie. część trafiła do lodówki do późniejszego wykorzystania.

    Leave a comment:


  • ART
    replied
    dzięki

    widać burzliwa już się wyciszyła, jutro będziemy zlewać na cichacza. Kogoś pewnie jeszcze zmolestuję pytaniami przez kom.

    Leave a comment:

Related Topics

Collapse

Przetwarzanie...