Wypychanie niedoleżakowanego piwa na rynek

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • leona
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
    ...
    Po sąsiedzku od 18 (nie doczekałem bo ostatni autobus na wieś odjeżdżał koło tej godziny) była premiera Sharka. Niech mnie któryś z Krakusów naprostuje ale kosztował pewnie z 9-10 za 0,5. Jeśli mam być szczery to spędziłbym pewnie wieczór przy Włochach.
    Niestety piwa Kopyr&Widawa od razu były droższe. Od samej Widawy również. Tylko Kruk kosztował 10/0,5 l, potem to już 11... aż do 14 zł.

    Leave a comment:


  • Krzysiu
    replied
    A to ciekawostka, to już nasi rewolucjoniści osiągnęli europejskie ceny przy polskich kosztach. Nie spodziewałem się, że tak szybko do tego dojdą. No brawo, brawo. Pozdrowienia dla sekciarzy.

    Leave a comment:


  • bayern71
    replied
    Latem byłem chwilę (przerwa w czasie górskich wędrówek) w Krakowie. Zajrzałem do Omerty i wypiłem sobie świetną włoską AIPA (Brewfist Spaceman lub Caterpillar - nie pamiętam) za 11/0,4. Atak Chmielu kosztował 9/0,5. Dla mnie cena porównywalna (choć wiem że jak przeliczymy dokładnie zagranica wychodzi drożej ale różnica jakościowa też jest zauważalna).
    Po sąsiedzku od 18 (nie doczekałem bo ostatni autobus na wieś odjeżdżał koło tej godziny) była premiera Sharka. Niech mnie któryś z Krakusów naprostuje ale kosztował pewnie z 9-10 za 0,5. Jeśli mam być szczery to spędziłbym pewnie wieczór przy Włochach.

    Leave a comment:


  • jacer
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona
    Sęp kosztował 14 zł/0,5 l.
    We Wrocku taniej

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Ok. Te ceny są za piwa beczkowe.
    Sęp kosztował 14 zł/0,5 l.

    Leave a comment:


  • żąleną
    replied
    Mała prośba - doprecyzuj, czy mówisz o beczce w lokalu czy butelce w sklepie. Ile właściwie kosztował lany Sęp w Warszawie i Krakowie? Bo że butelka jest niewspółmiernie droga, to wiem.

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Żą zlituj się
    Masz ochotę na AIPA i 15 zł w kieszeni i wybierasz Sęp czy Halcyon albo Jaipur. Chcesz uczcić Boże Narodzenie za tą samą sumę to myślisz: Renifer czy TO ØL Xmas Saison a może Hoppy Lovin Christmas Mikkellera?

    Nie wiem w jakim stylu są Sęp i Renifer ale chciałem tylko wpisać się w temat i pokazać, że można wydać duże pieniądze na solidnie dopracowane piwo

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
    Hm, a w jakim stylu jest Sęp i Renifer?
    Kopyrowym

    Leave a comment:


  • żąleną
    replied
    Hm, a w jakim stylu jest Sęp i Renifer?

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
    Ale to nie są ceny zbliżone do AB czy Pinty.
    Ale Zybex pisał o zbliżonej cenie porównywalnych styli. A ona jest tożsama z ceną Sępa i Renifera.

    Leave a comment:


  • darekd
    replied
    Mało nowości - źle
    Dużo nowości - źle
    Mało chmielu - źle
    Dużo chmielu - źle
    Szkoda mojego portfela - źle
    Piwa te schodzą z dnia na dzień - źle
    koncernowe piwo - źle
    małe browary - źle
    i na dodatek ten diacetyl, którym nieustannie trują!

    JAK ŻYĆ!!!

    Leave a comment:


  • żąleną
    replied
    Ale to nie są ceny zbliżone do AB czy Pinty.

    Leave a comment:


  • leona
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
    Masz na myśli sklepy czy knajpy?
    Niestety i knajpy i sklepy.
    Dzisiaj przykładowo za 14-15 zł możesz wypić lane Mikkelery, Brew Dogi, Thornbridge etc...
    W sklepach, no głównie w Marii, kilkukrotnie więcej.

    Leave a comment:


  • żąleną
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
    W Krakowie jest.
    Masz na myśli sklepy czy knajpy?

    Leave a comment:


  • VanPurRz
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Zybex
    Pogoń za jak najszybszym wypuszczaniem nowości prowadzi do tego, że ja i coraz więcej znajomych piwoszy zastanawiamy się nad tym czy na pewno musimy spróbować każdej polskiej premiery. Jeśli dodamy do tego szaleństwo cenowe...

    Jeśli będę miał do wyboru wyspiarskiego, belgijskiego czy amerykańskiego klasycznego przedstawiciela danego stylu i polską odpowiedź w zbliżonej (wysokiej) cenie to wybór będzie dla mnie oczywisty!
    Już jakiś czas temu pisałem, że pęd i wyścig na "nowości" prowadzi do ściany. Lepiej dopracować jedno piwo niż co miesiąc wyciągać kasę od ludzi z "premier".

    Leave a comment:

Related Topics

Collapse

Przetwarzanie...