PINTA warzy!

[Zdrój]

Ten warszawski pub chwali się, że premiera u nich będzie już w piątek. To taki celowy zabieg z Waszej strony czy znowu ktoś wychodzi przed szereg?

Nie, to nie jest celowy zabieg z naszej strony.

[Piwoteka]

Premiera PINTY Dyniamit - polskiego Pumpkin Ale odbędzie się w najbliższy weekend - głównie w sobotę, 27 października.

Warszawa (Po Drugiej Stronie Lustra),

Ten warszawski pub chwali się, że premiera u nich będzie już w piątek. To taki celowy zabieg z Waszej strony czy znowu ktoś wychodzi przed szereg?

[emes]

Zbędny duplikat i ten post proszę usunąć.

[emes]

Premiera PINTY Dyniamit - polskiego Pumpkin Ale odbędzie się w najbliższy weekend - głównie w sobotę, 27 października.

Warszawa (Po Drugiej Stronie Lustra),
Warszawa (Pub Gorączka Złota),
Warszawa (Spiskowcy Rozkoszy),
...

W stolicy dzieje się jakaś rewolucja, na szczęście bezkrwawa, czegoś takiego wcześniej tu nie było. Jestem w szoku, w dodatku miłym.

[dreads]

Gdańskie (trójmiejskie)puby, jak widzę znów rzuciły się na beczkę...

[Zdrój]

Dyniamit! rozlany do beczek.

Premiera PINTY Dyniamit - polskiego Pumpkin Ale odbędzie się w najbliższy weekend - głównie w sobotę, 27 października.

Bielsko-Biała (Piwnica Zamkowa),
Katowice (Biała Małpa),
Kraków (Omerta),
Łódź (Piwoteka Narodowa),
Łódź (Eclipse Pub
Milicz (Fama Klub)
Poznań (Setka Pub)
Poznań (Pub Amore del Tropico),
Warszawa (Po Drugiej Stronie Lustra),
Warszawa (Pub Gorączka Złota),
Warszawa (Spiskowcy Rozkoszy),
Wrocław (Czeski Raj).

oraz 31 października we Wrocławiu (Zakład Usług Piwnych).

P.S.

Na fotce próbka pobrana podczas wczorajszego rozlewu do beczek.

W październiku miałem okazję spróbować więcej niż 12 różnych Pumpkinów w ojczyźnie stylu. Większość jakie próbowałem była dość delikatna, jeśli nie rzec jałowa i przearomatyzowana, ale zdarzały się sztuki treściwe, smakowite i z charakterem, które mógł docenić nawet ktoś kto nie znosi przypraw w piwie. Myślę, że właśnie taki charakterny jest też nasz Dyniamit!

[TomX]

"Atak" smakuje nam inaczej, bo się przyzwyczailiśmy... Za pierwszym razem to było takie WOW! co za smak, nigdy wcześniej czegoś takiego nie piłem! Teraz po n-tej butelce to już trochę spowszedniało, nie robi nam takiej rewolucji w ustach...

Sam też już nie czuję tego zachwytu "Atakiem..." jak wcześniej, może rzeczywiście jakaś drobna różnica wynikająca z gorszej dostępności odpowiedniego chmielu jest na rzeczy, ale efekt "spowszednienia" na pewno ma tu też jakiś wpływ.

[longmen]

hmmm...
przyglądam się tym wypowiedziom od jakiegoś czasu, bo uważam się jeszcze za lamera piwnego i nieśmiałem się wypowiadać o takim dobru narodowym jak Atak Chmielu i dochodzę do wniosku, że to jednak nie moje przepalone kubki smakowe IPA'mi tylko coś jest na rzeczy, bo Atak nie smakuje mi tak jak kiedyś, ale obym się w w mym obłąkańczym umyśle mylił...
Panowie z Pinty - Angielskie Śniadanie - wyśmienite - w poniedziałek wykupuję cały zapas ze sklepu (o ile jeszcze im coś zostało z dwóch skrzynek).

[Shedao]

Fakt faktem, że ostatnimi czasy w Atak Chmielu już nie inwestuję - ciężko mi powiedzieć czy to wina coraz większej ilości ciekawych wynalazków na polskim rynku, czy spadku jakości AC, ale fakt pozostaje. Mi tam przykro nie jest jak sobie go popijam, chociaż też w zachwyt nie wpadam (a wpadałem). Jak widać po tym temacie, jest takich ludzi całkiem sporo.

Swoją drogą jak to jest z tymi amerykańskimi chmielami? Są jakieś przerwy w dostawach? Bo takie coś sugerujecie, a się nie znam, więc pytam.

[banita12]

Chłopaki miejcie litość dla Pinty to wcale nie jest Ich wina, że atak chmielu jest teraz gorszy po prostu ostatnia warka warzona była z resztek amerykańskiego chmielu - to niestety nie ten aromat i smak co świeży chmiel. A na świeży musimy jeszcze trochę poczekać.

[arturroxx]

A ja pijam Atak Chmielu regularnie z kija w Omercie i nikt mi nie wmówi, że piwo trzyma poziom. Z warki na warkę jest coraz gorsze. Gdzie się podział ten aromat, ten charakterystyczny cytrusowo żywiczny chmiel, ta owocowo słodowa podbudowa. To co zostało to landrynkowa słodycz i ostra tępa goryczka.

[purc]

Wystarczyło tylko słowo "oczywiście" zamienić słowem "wydaje mi się".
Na marginesie, to Piwnicy trochę rozlałem Ataku z kolejnych warek i nikt w ten sposób nie wyrażał swojego zdania na temat tego piwa.
pozdrawiam Krzysztof
(zdyskwalifikowany nadawca)

Chodzi o piwo butelkowe /z beczki niestety już dawno nie było w Warszawie okazji/- opinię o zmianie zapachu i smaku podziela wielu piwoszy, z którymi rozmawiałem / a i na forum sa takie głosy/.
pozdrawiam i życzę powrotu do amerykańskiej formy
w końcu Pinta to nasz piwny Skarb Narodowy i musimy o niego dbać

[PiwnicaZamkowa]

No cóż, ta odpowiedź nadaje się tylko do sekcji "Dowcipy, które śmieszą tylko nas" i niestety dyskwalifikuje nadawcę.

Wystarczyło tylko słowo "oczywiście" zamienić słowem "wydaje mi się".
Na marginesie, to Piwnicy trochę rozlałem Ataku z kolejnych warek i nikt w ten sposób nie wyrażał swojego zdania na temat tego piwa.
pozdrawiam Krzysztof
(zdyskwalifikowany nadawca)

[purc]

No cóż, ta odpowiedź nadaje się tylko do sekcji "Dowcipy, które śmieszą tylko nas" i niestety dyskwalifikuje nadawcę.

[PiwnicaZamkowa]

W takim razie proszę o wyjaśnienie drastycznej zmiany zapachu i smaku.

może wcześniej jadłeś zupę czosnkową?