Przychodzi Icek do rabiego i mówi:
- słuchaj rabi, mam problem. Jak pewnie wiesz checę się ożeninić. Mam dwie kandydatki. Jedna jest piękna lecz boję się, że będzie mnie zdradzać. Druga jest zdecydowanie mniej urodziwa lecz wiem że na pewno będzie mi wierna. Co począć? Którą wybrać?
Na to rabi po krótkim namyśle:
- A sam powiedz co byś wolał zjeść gówno w samotności, czy podzielić się ciastkiem?
Humor zydowski
Collapse
X
-
Okres międzywojenny. Północ. Ulica Bielańska. Kon spotyka Łabędzia.
- Co robisz tutaj o tej porze?
- Wracam od bankiera Aprikozenkranca. Jego córka zaręczyła się. Z tej okazji wydał wspaniałe przyjęcie. Jakie menu!!! Jaka zastawa!!! Nakrycia jakie - samo srebro, a łyżeczki deserowe ze szczerego złota!!!
- Pokaż!!!!Leave a comment:
-
Łabędź i Kon wybrali się do Paryża. Zaopatrzyli się w samouczki i postanowili rozmawiać ze sobą tylko po francusku.
Wieczorem w hotelu Łabędź puka do pokoju Kona
- Qui est la?- pyta Kon.
- Je!
- Te?
- Me!
- Możesz wejść, ŁabędźLeave a comment:
-
Przechodzi Mosze koło sklepu ze zwierzetami i widzi papuge na grzędzie z ceną
$3000. Zaciekawiony, dlaczego taka droga wchodzi do srodka i pyta się
własciciela:
- "A czego ona taka droga?"
Wlaściciel odpowiada:
- "To jest specjalna papuga. Ona się potrafi wszystkiego nauczyć."
Mosze wietrząc geszeft, mówi:
"3000 troche drogo." Po długich targach kupił ja za $1500.
Pierwszego roku uczył ją hebrajskiego.
Drugiego roku uczył ja Talmudu.
Następnie kupil jej taką malusieńką jarmułkę i w trzecim roku uczył ją się
modlić.
Na święto Paschy, posadził Mosze papugę na ramieniu i poszedł do synagogi. Rabe
zrobił wielki aj waj, ale Mosze powiedział, że to nie jest zwierze, ale papuga
prawdziwy Zyd, ktora zna wszystko i potrafi sie modlić.
Wszycy inni Zydzi się śmiali i zakladali z nim, że to niemożliwe.
Założono się 1 : 1, że papuga nie bedzie sie modlić.
W synagodze wszyscy sie modlą a papuga nic.
"Módl sie!"
Nic.
"Mowie ci modl sie!"
Cisza.
"Do cholery, módl sie!"
Wyszli z synagogi. Mosze zapłacił przegraną i wraca wściekły do domu wrzeszcząc
na papugę:
"Trzy lata cię uczyłem ! Z goja zrobilem z ciebie prawdziwego Zyda i tak sie
zachowałaś!!! Nauczylem cię hebrajskiego, nauczyłem cię Talmudu, kupiłem ci
jarmułkę, nauczyłem cię modlić się, a ty co? Aj, taka hańba!!!"
Papuga na to: "Poczekaj na Yom Kipur, zobaczysz jakie będą zakłady."Leave a comment:
-
Panie Kon, za taki procent, to pan na pewno do raju nie pójdzie.
- A ja panu mówię, że pójdę.
- W jaki sposób, ciekawym.
- Pan myślisz, że to dla mnie sztuka? Całkiem po prostu. Kiedy stanę przed rajem, otworzę drzwi, zajrzę i zamknę, a potem jeszcze raz otworzę i zamknę. Potem znowu otworzę i zamknę. Wtedy anioł, strzegący wrót raju, będzie miał tego dość i zawoła: Wchodzisz czy nie wchodzisz! Wtedy ja wejdę.Leave a comment:
-
oto jeden z niewielu poprawnych politycznie śmiesznych kawałów o żydach jakie znam:
przychodzi Icek do rabiego i mówi:
- słuchaj rabi, mam problem. Jak pewnie wiesz checę się ożeninić. Mam dwie kandydatki. Jedna jest piękna lecz boję się, że będzie mnie zdradzać. Druga jest zdecydowanie mniej urodziwa lecz wiem że na pewno będzie mi wierna. Co począć? Którą wybrać?
Na to rabi po krótkim namyśle:
- A sam powiedz co byś wolał zjeść gówno w samotności, czy podzielić się ciastkiem?Leave a comment:
-
Pani Ajzensztyk romansuje z panem Rozenblumem. Umówili się, że pan Rozenblum będzie czekał pod oknem ukochanej na odpowiedni moment, ona zaś - jak tylko jej mąż wyjdzie wieczorem z domu, natychmiast wyrzuci przez okno złotówkę. Brzdęk będzie oznaczał że "droga wolna". Tak więc, wedle umowy, pani Ajzensztyk wieczorem całuje męża udającego się na studiowanie Talmudu, wyrzuca szybko za okno złotówkę i z niecierpliwością czeka na swego ukochanego, pana Rozenbluma. Minęło 5 minut, 10... 20... 30... cenny czas ucieka, i pani Ajzensztyk zaczyna się poważnie niepokoić... Minęło 45 minut i słychać pukanie do drzwi. Pani Ajzensztyk otwiera, w drzwiach stoi jej kochanek, w ręku trzyma złotówkę:
- No, wreszcie znalazłem!Leave a comment:
-
Lata międzywojenne, spotykają się dwaj zydowscy fabrykanci: Mosze i Izaak.
- Wiesz, stary, kupiłem piękny tartak...
- No pięknie, jak dobrze rozumiem musisz też mieć dostęp do lasu...
- Tak, niedaleko jest piękna puszcza i stamtąd biorę materiał.
- Puszcza, piękna rzecz puszcza... a tak a'propos puszcza - twoja żona dalej w Ciechocinku?Leave a comment:
-
Moskwa.Rewolucja.Tłum rozbija sklepy i grabi towary. Na czele tłumu
mały czarny
jegomość z wózkiem ręcznym. Pakuje na wózek co się da. W pewnej
chwili
podchodzi jakiś znajomy i mówi oburzony:
- Panie Kantorowicz, co to znaczy? Pan kradnie razem z tymi zbójami?
Mały czarny jegomość odwraca się i szepce bojaźliwie:
- Csss! Na litość Boga! Ciszej ! To przecież mój własny sklep!Leave a comment:
-
Trzech Żydów z małego miasteczka wyjeżdża do Warszawy. Po ich powrocie ktoś doniósł rabinowi, że jadali w restauracjach niekoszernych i chodzili do domów publicznych. Rabin wezwał całą trójkę do siebie i za karę kazał im włożyć groch do butów i chodzić tak przez osiem dni. W kilka godzin później dwóch z nich, utykając, spotyka trzeciego, który porusza się swobodnie, jakby nigdy nic.
- Co, nie zrobiłeś tak, jak kazał rabin?
- Zrobiłem tak, ale rabin nic nie mówił, że ten groch nie może być ugotowany.Leave a comment:
-
W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę dotyczącą pochodzenia danej osobowości.
- Zamenhoff...
- Żyd.
- Spinoza...
- Żyd.
- Kolumb...
- Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
- Mickiewicz...
- Miał matkę neofitkę.
Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
- Jezus, Maria!!!
- Też Żydzi!Leave a comment:
-
W Petersburgu Żyd wpadł do Newy i zaczął tonąć. Na próżno krzyczał o pomoc. Dwaj policjanci ledwie raczyli się obejrzeć i przeszli.
Tonący wpadł na pomysł:
"Precz z carem!"
I natychmiast policjanci wskoczyli do rzeki, ratując mu życie. Jednak lepiej posiedzieć w cyrkule.Leave a comment:
-
Trzech przedstawicieli różnych wyznań dyskutowało nad poważnym pytaniem: "Kiedy zaczyna się życie?"
Ksiądz katolicki stwierdził:
- W chwili poczęcia.
Pastor powiedział:
- W chwili narodzin dziecka.
Rabin na to:
- Kiedy spłacisz hipotekę, a wszystkie dzieci są po ślubie.Leave a comment:
-
Rozprawa sądowa, przesłuchiwany jest pewien Żyd.
- Nazwisko oskarżonego?
- Goldberg.
- Imię?
- Proszę Wysokiego Sądu! U nas, Żydów, imię to bardzo skomplikowana sprawa...
- Jak to?
- Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po żydowsku Bajnisz, to znaczy po polsku Benis. W mieście nazywają mnie Beres, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie warsztatu nazywam się Bernard, a moja żona nazywa mnie idiota...Leave a comment:
-
Rozprawa sądowa, przesłuchiwany jest pewien Żyd.
- Nazwisko oskarżonego?
- Goldberg.
- Imię?
- Proszę Wysokiego Sądu! U nas, Żydów, imię to bardzo skomplikowana sprawa...
- Jak to?
- Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po żydowsku Bajnisz, to znaczy po polsku Benis. W mieście nazywają mnie Beres, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie warsztatu nazywam się Bernard, a moja żona nazywa mnie idiota...Leave a comment:
Related Topics
Collapse
-
Przy okazji krótkiego wypadu w część Alp na pograniczu austriacko-niemieckim, nazwaną słodko Wettersteingebirge, spędziłem kilka godzin w Ga-Pa.
Brauhaus Garmisch był pierwszym piwnym przybytkiem, który odwiedziłem. Browar, wraz ze znajdującą się obok knajpką, mieszczą się przy...-
Channel: Niemcy
2024-06-28, 10:35 -
-
Do stycznia 2020 roku pod tym adresem przez 27 lat działał Novoměstský pivovar. Był to pierwszy nowy browar otwarty w Pradze w XX wieku (jesień 1993).
Powodem zamknięcia było podobno wygaśnięcie umowy wynajmu lokalu, ale jak było na prawdę pewnie się nie dowiemy.
Nowa...-
Channel: Czechy
-
-
Na feriach będę w Ustroniu i klasycznie robimy wycieczkę do Cieszyna i mam pytanie czy w Czechach rzeczywiście przestrzegają segregacji i sanitaryzmu bo nie chciałbym się odbić od lokali. W Polsce praktycznie w lokalach nikt nie pyta o kenkarty i nie trzeba mieć twarzy w szmacie ale jak to...
-
Channel: Poszukuję miejsca...
-
-
Jak ja lubię polską prowincję...
Niedawno założony lokal w małej miejscowości pozbawionej niegdyś praw miejskich.
W menu charakterystyczne dania polskiej kuchni regionalnej czyli pizza i kebab.
Za to niepodzianka, za barem widzę chyba sześć różnych butelek z piwami...-
Channel: Lubelskie
-
-
Witajcie kochani.
Wązku z tematyką luźną przypomniał mi sie dowcip piwny i związana z nim anegdota.
Dowcip brzmi:
Dyrektor pewnego przedsiębiorstwa wezwał do siebie pracownika i pyta:
- Kowalski, powiedzcie no mi, czy Wy lubicie ciepłe piwo i spocone kobiety?...-
Channel: Przy piwie
2006-04-21, 20:10 -
- Loading...
- Koniec listy.
Leave a comment: